czwartek, 8 listopada 2012

Recenzja: Torii - numer 14

Zainteresowanie Japonią w Polsce to prawdziwy fenomen. Niezwykle odległa, bardzo droga i zupełnie odmienna kulturowo od naszego kraju, a mimo tego – a może właśnie dzięki temu - tak dla Polaków pociągająca. Jest to jedyny kraj, który ma taką rzesze fanów, a jej kultura wzbudza takie zainteresowanie.


Nie da się ukryć, że ogromny wpływ na to mają wydawnictwa zajmujące się popularyzacją mangi, a także Kirin, które poza publikacjami książkowymi, wydaje również kwartalnik Torii, traktujący o „Japonii znanej i nieznanej”. Dla mnie osobiście to właśnie to wydawnictwo, i wspomniany przed chwilą tytuł prasowy ma największy wpływ na popularyzację kultury Kraju Kwitnącej Wiśni.


Przed nami już niedługo, (tuż przed świętami) 15 numer tego magazynu. Ja chciałbym jeszcze na chwilę wrócić do numeru aktualnego, który jest jeszcze dostępny w Empikach dla tych, którzy jeszcze go nie zakupili. Większość z zainteresowanych Japonią wiedzą czego mogą się spodziewać po lekturze tego czasopisma. 84 strony (z czego większość w kolorze) o Japonii i wszystkim co z nią związane, wydane na świetnej jakości papierze. To prawdziwa gratka dla wszystkich zafascynowanych tamtejszą kulturą, tradycją i historią.


Wszystkie teksty, napisane są zrozumiałym dla każdego językiem. Wyrazy obce, są oczywiście tłumaczone, dzięki czemu dostajemy od razu możliwość nauczenia się kilku dodatkowych słówek. Każdy kolejny numer podzielony jest na kilka głównych działów:

- Kultura i sztuka,
- Historia,
- Prosto z Japonii,
- Recenzja. 


Do tego jeszcze czarno – biała wkładka w środku, gdzie znajduje się miejsce choćby na konkursy, zapowiedzi wydawnicze, czy ciekawostki z Japonii. Każda strona, to kolejna, porywająca przygoda z tym krajem. 


Jeśli chodzi o tematykę artykułów w aktualnym numerze, to dla mnie do najciekawszych należą:

- Estetyka życia codziennego. Od dworskich manier do pakowania prezentów,
- Samuraje i Ashigaru. Armie feudalnej Japonii,
- Tokyo Sky Tree. Aż do nieba w stali i betonie,
oraz
- Futurystyczne ptaki. Przygoda z shinkansenami.


Tak, naprawdę jednak każdy z przeczytanych artykułów, wnosi coś nowego dla osób starających się poznać ten kraj. Bardzo dużym plusem czasopisma jest podawanie na zakończeniu każdego z artykułów, bibliografii. Dzięki temu, jeśli zainteresuje nas szczególnie, któryś z tematów, możemy łatwo dotrzeć do kolejnych źródeł.


Czytając różnego rodzaju czasopisma, można się zetknąć z takimi, gdzie ogromną role przykłada się do korekty, a także takie, gdzie błędów i literówek jest „od groma”. Torii należy na szczęście do tej pierwszej grupy. Jeśli do tego dodamy jeszcze świetne fotografie, ilustrujące poszczególne artykuły to otrzymamy pełen obraz czasopisma wydawanego przez Kirin.


Torii, nie jest pozbawione pewnych wad, które miejmy nadzieje uda się wyeliminować. Niekiedy zdarza się, że fotografie są nie najlepszej jakości, najprawdopodobniej te pobierane z internetu (choć to raczej przypadłość starszych numerów, w numerze 14 już tego nie zaobserwowałem). Najnowsza część ma również pewien błąd w druku (przynajmniej mój egzemplarz), a mianowicie na stronie 73 i 74 (temat o samobójcach), nachodzi się na siebie tekst, co bardzo utrudnia czytanie. Są to jednak drobnostki, które nie mogą zatrzeć ogólnego, pozytywnego wrażenia.


Magazyn Torii, jest jedynym czasopismem o tej tematyce na naszym, krajowym rynku, a jak wiadomo brak konkurencji, nieco rozleniwia. W tym jednak, konkretnym przypadku, twórcy czasopisma, postawili sami sobie poprzeczkę bardzo wysoko, i przyznać im trzeba, że radzą sobie doskonale z tym, aby nie zejść poniżej pewnego pułapu.


Czasopismo zdecydowanie warte polecenia tak dla fanów Japonii, jak i ludzi zainteresowanych innymi kulturami, niekoniecznie akurat Krajem Kwitnącej Wiśni. Po prostu kawał dobrej lektury, i aż żal, że nie jest to miesięcznik. Cena, choć jak na czasopismo wydaje się wysoka, bo aż 15,90 zł, to jednak biorąc pod uwagę całość, zdecydowanie warto wydać te pieniądze na „dziecko” wydawnictwa Kirin.


Z założenia miała być to recenzja 14 numeru magazynu, a wyszła raczej ogólna ocena i przedstawienie czasopisma. Wraz z kolejną częścią postaram się już jednak skupić na konkretnym, 15 numerze.


PS. Ciekawostka:
Czy wiecie, że na 160 000 przejazdów shinkansenów, zanotowano średnie opóźnienie wynoszące…6 sekund? Spowodowane były one najczęściej samobójstwami lub trzęsieniem ziemi. Wiedzieliście? Ja też nieJ Swoją drogą ciekawe co na to PKP hehe.


Torii. Japonia znana i nieznana
Cena: 15,90
Częstotliwość wydawania: Kwartalnik
Stron: 84 ( 16 czarno - białych)
Autorzy: różni
Zdjęcia: autorzy różni

Zdjęcia wykorzystane w recenzji: internet


Spis treści 14 numeru:

NINGYO Czar japońskich lalek, cz. 2
TAIKO Bogactwo dźwięków drewnianej beczki
ESTETYKA ŻYCIA CODZIENNEGO Od dworskich manier po pakowanie prezentów
GION MATSURI Lipcowa parada w Kioto
ONMYOJI Kapłani i magowie w japońskiej historii i mangowej fikcji
ZAPISKI Z ULOTNEGO ŚWIATA O życiu i twórczości Saikaku Ihary
Z SALONÓW NA OŁTARZE czyli historia pewnego dworzanina
SAMURAJE I ASHIGARU Armie feudalnej Japonii

TWÓJ MONOCHROMATYCZNY PRZYJACIEL INFORMACYJNY
Konkursy, nowości wydawnicze, informacje i o wiele więcej

PROCEDURY WYJAZDOWE czyli formalności, które trzeba załatwić przed wyjazdem na stypendium do Japonii
JAPONIA WIDZIANA Z PODZIEMIA Japońskie inspiracje w zachodniej muzyce undergroundowej
DNI KULTURY JAPOŃSKIEJ W TORUNIU przeszły do historii
POLKA NA JAPOŃSKIEJ PROWINCJI Wywiad z Anną Ikedą, autorką książki Życie jak w Tochigi
NAGASAKI Szlakiem polskich i japońskich chrześcijan
SHIPPOKU RYORI Kuchnia okrągłego stolika
FUTURSTYCZNE PTAKI Przygoda z shinkansenem
TOKYO SKY TREE Aż do nieba, w stali i betonie
MIEJSKIE STRACHY JAPONII cz. 2 – Groza współczesnej technologii
KRAJ SAMOBÓJCÓW (?) Prawdy i stereotypy o samobójstwach w Japonii
HARUKI MURAKAMI I JEGO TOKIO Recenzja książki
WYSPA TOKIO Recenzja książki
JIRO ŚNI O SUSHI Recenzja filmu

2 komentarze:

  1. Kocham Torii i jestem wierną fanka od 1 numeru :) Co do ceny - nie wydaje się ona zbyt wysoka, jak na czasopismo, które ukazuje się tylko 4 razy w roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dzięki ostatniej promocji wydawnictwa Kirin, również uzupełniłem kolekcję całkowicie:)
    Co do ceny niska jak na czasopismo nie jest, ale fakt, że wychodzi tylko 4 razy w roku, a przede wszystkim zawartość sprawia, że warto wydawać te pieniądze.
    Problem jest może dla młodszych czytelników, którzy np. nie zarabiają jeszcze. Ci jednak mają dużo czasu na uskładanie odpowiedniej kwoty heh.
    Tak czy siak, naprawdę warto.

    OdpowiedzUsuń