Od jakiegoś czasu Empik reklamuje, czytnik e-booków Pocketbook 611 w cenie 369,99. Problem polega jednak na tym, że nie można go w żaden sposób zakupić. Towar nie jest dostępny na stronie internetowej, ani bezpośrednio w sklepie. Postanowiłem więc zasięgnąć wiedzy u źródła. Oto odpowiedź pracownika Empik.com.
„Szanowny Panie,
dziękuję za przesłaną wiadomość i jednocześnie uprzejmie
informuję, że obecnie czekamy na dostawę tego produktu od naszego
dostawcy. Zachęcam do bieżącej obserwacji oferty na stronie empik.com.
Produkt wkrótce zostanie ponownie wprowadzony do sprzedaży.”
Pytania jakie nasuwają się automatycznie po przeczytaniu tej informacji:
- dlaczego rozreklamowano towar, nie mając go „na stanie”, uniemożliwiając tym samym klientom możliwości jego zakupu?
- czy ten czytnik w ogóle był w sprzedaży w takiej cenie (skąd w odpowiedzi słowo "ponownie")?
- kiedy pojawi się możliwość jego zakupu?
Sama odpowiedź ze strony Empiku, również tak naprawdę niewiele wyjaśnia. Zainteresowanym pozostaje czekać (nie wiadomo jak długo) lub zakupić inny czytnik. Na szczęście rynek rozwija się dynamicznie, więc jest już w czym wybierać.
Aktualizacja - czytnik, jest już do kupienia w sieci sklepów Empik.
Stary numer Empiku - reklamować coś czego nie ma.
OdpowiedzUsuńNie licz też na rzetelną odpowiedź pracownika. Nie będzie on mówił prawdy, ryzykując to utratą pracy.
Nie wiem jak za czytnikami bo za mojej kadencji ;) w Empiku nie sprzedawano jeszcze takich urządzeń. Ale mogę Ci powiedzieć jak jest np. z płytami.
Na Empik.com pojawiło się dużo album, które nigdy nie trafiły na sklepowe półki. Od kilku lat zmienił się system zatowarowania salonów. Kiedyś każdy punkt dostawał od wytwórni listę z nowościami i dostępnymi pozycjami, a kierownik działu wybierał te płyty, które według niego mogą się sprzedać. Mógł zamawiać dowolne ilość, a towar zawsze był na czas. Teraz się zmieniło i płyty zamawiane są przez centralę i trafiają do magazyny centralnego. Dopiero w magazynie są rozdzielane i rozwożone po Polsce. Czyli powiedzmy, że Doda wydaję płytę. Magazyn centralny zamawia 1000 sztuk i rozdziela pulę po salonach w całej Polsce. Najwięcej dostają duże Empiki w dużych miastach, mniejsze dostają po kilka sztuk, a do tych najmniejszych może nie trafić nawet ani jedna sztuka. Drugi minus jest taki, że do magazyny centralnego płyty trafiają kilka dni przed premierą i zanim zostaną rozwiezione po Polsce to Media Markt i Saturn od kilku dni mają płytę na półce.
Wracając do tego czytnika to również mogła być taka sytuacja, że Empik miał tylko 50 czy 100 sztuk i trafiły one do największych Empików w Polsce.
Dzięki za naświetlenie sytuacji. Rzeczywiście mogło tak być, że dali kilka sztuk, ciekawe tylko, czy ktoś się załapał, czy zakupili sami pracownicy?
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie tylko, co im dało takie reklamowanie czegoś, czego nie można kupić tym bardziej, że niedawno wprowadzili na rynek "Pyrka", przecież jak ktoś chciał kupić czytnik i zobaczył reklamę Pocketbooka, to nie kupi Trekstora. Jest to według mnie strzał w stopę. Klient zniecierpliwiony może w ogóle uciec do konkurencji.
Co do odpowiedzi - czyli każda z nich jest kontrolowana przez "górę"? To po co dają taką opcje, jak i tak nie chcą odpowiadać klientom?
Myślę, że w tym wypadku Empik sam nie wie, jak ta sprawa się rozwiąże, stąd tak długo czekałem na odpowiedź, która zresztą jest mocno lakoniczna.
Co do odpowiedzi - czyli każda z nich jest kontrolowana przez "górę"? To po co dają taką opcje, jak i tak nie chcą odpowiadać klientom?
OdpowiedzUsuńNie jest kontrolowana, ale pracownicy mają wytyczne co do udzielania odpowiedzi. Kategorycznie zabrania się mówić: "nie ma", "nie było". Te zwroty zastępujemy następującymi: "chwilowo nie ma", "przed chwilą się sprzedało", "możemy zamówić". Chociaż z tym zamówieniem też się zmieniło bo kiedyś była opcja zamawiania z innych salonów. Był podgląd na to czy dana książka jest w jakimś innym Empiku i jeżeli była to można było ją zamówić dla klienta.
Rzeczywiście mogło tak być, że dali kilka sztuk, ciekawe tylko, czy ktoś się załapał, czy zakupili sami pracownicy?
W teorii jest to zabronione. Pracownicy nie mogą kupić towaru zanim trafi on na półki.
Mogę powiedzieć, że w Warszawie w Grudniu nie było problemu z dostępem do tego ebooka jak i do wersji dotykowej czyli 622 :)
OdpowiedzUsuńWitam,
Usuńtak, z tego co pamiętam, to w grudniu chyba się te czytniki pojawiły w salonach Empiku.
Post był pisany w połowie listopad, kiedy jeszcze był problem z ich dostępnością.
Swoją drogą to nie wyjaśniło się, czemu Empik miał taką wpadkę z tym czytnikiem.
Pozdrawiam