Drugi zeszyt The Superior Spider Man kończył się, zapowiedzią pojawienia się dobrze znanego Sępa. Tak też się dzieje i jego walka z pajęczakiem jest głównym tematem trójki. Nawet przez jeden kadr nie przewija się za to M.J., która w poprzednich odcinkach odgrywała znaczącą rolę.
Zanim jednak doszło do pojedynku z The Vulture, twórcy zaprezentowali nam ciekawy „przytyk” w stronę Batmana. Nie wiem czy był to zabieg celowy czy wyszło całkiem przypadkowo (nie wierzę), ale Spider – Man znany z ciętego dowcipu, wbił szpilę scenarzystom Mrocznego Rycerza, którzy bardzo często wykorzystują motyw wzywania, – jeśli zachodzi potrzeba – bohatera z Gotham poprzez podświetlony znak na niebie. Warto kupić trzecią odsłonę „Superior”, aby przeczytać jak skwitował to nasz Otto/Spider i dlaczego oberwało się przy tym twórcy Daily Bugle.
Co poza tym? Sytuacja zaczyna nam się coraz mocniej gmatwać, przez co scenariusz wydaje się być z zeszytu na zeszyt lepszy i bardziej wciągający. Carlie Cooper (ex-dziewczyna Petera i obecna policjantka) zaczyna domyślać się prawdy o postaci zakładającej strój Spidera. Ponadto, dowiadujemy się co nieco o dzieciństwie Octopusa, w którym – jak się okazuje – był on bity przez własnego ojca. Zdarzenia z dawnych lat, mają ogromny wpływ na kształtujący się charakter doktora, a co za tym idzie, przekładają się na dramatyczne zakończenie trzeciej odsłony komiksu. Wiele wskazuje, że był to ostatni zeszyt, w którym zobaczyliśmy Sępa. Został on, bowiem… zamordowany (?) przez Spider – Mana. W ogóle, zeszyt ten jest dość brutalny (jak na przygody o pajęczaku), widzimy sporą ilość krwi, a ofiarami padają często dzieci. Mając w pamięci zawsze grzecznego i odpowiedzialnego Parkera, może zrobić to spore wrażenie. Zresztą sam Otto również całkiem nieźle obrywa w walce.
Wspomniałem wcześniej o poznawaniu dzieciństwa doktora. Jak to się dzieje? Parker wkracza do wspomnień swojego głównego wroga, dzięki czemu widzimy relacje Otto z ojcem, czy choćby jedno z jego pierwszych spotkań z byłym sojusznikiem, a obecnie wrogiem - Sępem. Nie będę Wam zdradzał całej fabuły, żeby nie psuć zabawy. Powiem jedno - robi się coraz ciekawiej. Nie jest to stary, dobry „Amazing”, ale powoli przekonuje się do nowej serii.
Jest to o tyle ułatwione, że i kreska z zeszytu na zeszyt jest coraz lepsza, albo może ja się po prostu do niej przyzwyczajam. Vulture jest już naprawdę świetny. Ryan Stegman wykonał kawał dobrej roboty przy rysowaniu Sępa, doskonale oddając charakter i wygląd fizyczny, tego nie młodego już przecież łotra. Dla mnie zdecydowany numer jeden, jeśli chodzi o dotychczasowe przedstawianie latającego przeciwnika Spidera. Jego twarz czy nos sprawiają, że nawet jeśli ktoś go nie zna, to od razu rozpozna kogo przedstawia. Podoba mi się również nieco bardziej niegrzeczny, w stosunku do starej wersji, klimat komiksu, spotęgowany całostronicowymi kadrami, na których doskonale widać ślady odbytej walki.
Co razi? Już standardowo mała ilość komiksu w komiksie, czyli niewielka ilość stron, które dodatkowo jeszcze zabierane są przez mnóstwo reklam. Tradycyjnie też dostajemy dostęp do bezpłatnej wersji cyfrowej na tablety i telefonu oraz jeden bonus w postaci kodu „AR”. Tym razem jest to krótka wypowiedź odpowiadającego za kolory Edgara Delgado. Tak w ramach ciekawostki: okazało się, że aby uruchomić aplikację do skanowania, potrzebna jest odpowiednia ilość miejsca na karcie SD, przez co musiałem dokonać usunięcia niektórych plików, aby móc włączyć filmik z wypowiedzią Delgado.
Co razi? Już standardowo mała ilość komiksu w komiksie, czyli niewielka ilość stron, które dodatkowo jeszcze zabierane są przez mnóstwo reklam. Tradycyjnie też dostajemy dostęp do bezpłatnej wersji cyfrowej na tablety i telefonu oraz jeden bonus w postaci kodu „AR”. Tym razem jest to krótka wypowiedź odpowiadającego za kolory Edgara Delgado. Tak w ramach ciekawostki: okazało się, że aby uruchomić aplikację do skanowania, potrzebna jest odpowiednia ilość miejsca na karcie SD, przez co musiałem dokonać usunięcia niektórych plików, aby móc włączyć filmik z wypowiedzią Delgado.
Na koniec kilka słów na temat listów od czytelników zamieszczonych na łamach komiksu. Rubryka już chyba na stałe zagościła na łamach „Superiora”. Podobnie jak w dwójce, tak i tym razem większość głosów czytelników jest krytyczna w stosunku do tego, co się stało. Są to głosy o tyle ważne, że padające z ust osób, które od kilkudziesięciu lat czytają komiksy z Uniwersum Marvela, a które postanowiły zakończyć swoją przygodę ze względu na sławny już zeszyt #700. Przykład? Niejaki pan Rob Walton, który czytał komiksy od roku 1968! Marvel konsekwentnie jednak bagatelizuje glosy tego typu krytyki. Pytanie jak na tym wyjdzie to wydawnictwo?
The Superior Spider Man #3
Scenariusz: DAN SLOTT
Rysunki: RYAN STEGMAN
Okładka: RYAN STEGMAN
Data wydania: 06.02.2013
Okładka: miękka
Liczba stron: 32
Cena okładkowa: 3.99 $
Format: 17cm x 26cm
Druk: kolorowy
Sugerowany dla dorosłych: Nie
Rodzaj: Zeszyt
Język: angielski
Stan: Nowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz