Reporterka „Daily Bugle” nie robi zdjęć
do gazety, kręci natomiast materiał na „fanpage” strony wydawnictwa,
Parker nasłuchujący przez słuchawkę bluetooth wieści z policyjnych
radiowozów… Znak czasu? Chyba tak i takie uczucie nowoczesności
towarzyszyło mi podczas całej lektury pierwszego zeszytu The Supreme
Spider – Man.
Pisałem już o tym, że pajęczak jest moim ulubionym bohaterem komiksowym. Nie ukrywam jednak, że dawno nie miałem okazji czytać nowych zeszytów, zatrzymując swoją przygodę na starych TM – Semicowych wydaniach i teraz wracając do części z nich, dzięki WKKM. Zdecydowanie wolę starszy styl komiksu i rysunku, prezentowany w latach 80/90-tych. Start nowej serii był dla mnie bodźcem, do tego aby zapoznać się z przygodami Parkera w formie „modern”. Co z tego wyszło?
Przykładowa strona - członek "Sinister Six" |
W ogóle miałem przez moment
problem z odnalezieniem się w takiej nowoczesnej formie komiksu. Co i
rusz ze stron zeszytu „atakowały” mnie jakieś nowości (bynajmniej dla
mnie są to rzeczy nowe). A to, zapraszano mnie do skorzystania z
aplikacji na telefon (Android bądź iOS), która pozwalała – po
zeskanowaniu odpowiedniego znaczka – zapoznać się z dodatkowymi
materiałami, a to dostałem zaproszenie do pobrania darmowej wersji
cyfrowej. Wszystko to jest bardzo ciekawe i dla fanów stanowi nie lada
gratkę, ale mi w tym wszystkim brakuje trochę zwykłego czytania
komiksów. Tak wiem, jestem staroświecki…
Tak czy siak,
wspomniane dodatki w tym zeszycie to odpowiedzi na pytania fanów oraz
animowany rysunek, który pokazuję proces przechodzenia szkicu w gotowy
kadr. Ten drugi dodatek, choć krótki, to szczególnie ciekawy.
A co poza tym? 32 strony ( minus reklamy, których jest sporo) komiksu akcji, w którym Spider – Man powraca po wydarzeniach, ze sławnego już 700 zeszytu Amazing Spider – Man. W sieci jest dostępny opis, zarówno tamtego odcinka jak i premierowego nowej serii, dlatego zainteresowanych odsyłam pod linki. Ja nie chce psuć ewentualnej zabawy, więc zostawię fabułę w spokoju z aurą tajemniczości. Mogę napisać tylko tyle, że główny wątek mnie wciągnął na tyle, że myślę, iż sięgnę po kolejny zeszyt serii. Ciekawi mnie jak rozwiąże się walka pomiędzy Parkerem a Octopusem (Otto Octaviusem). Mój apetyt wyostrzyły ostatnie kadry z zeszytu, będące zapowiedzią czegoś naprawdę udanego (pytanie tylko czy nie za szybko?). Obym się nie pomylił.
Peter Parker i Mary Jane Watson |
A co poza tym? 32 strony ( minus reklamy, których jest sporo) komiksu akcji, w którym Spider – Man powraca po wydarzeniach, ze sławnego już 700 zeszytu Amazing Spider – Man. W sieci jest dostępny opis, zarówno tamtego odcinka jak i premierowego nowej serii, dlatego zainteresowanych odsyłam pod linki. Ja nie chce psuć ewentualnej zabawy, więc zostawię fabułę w spokoju z aurą tajemniczości. Mogę napisać tylko tyle, że główny wątek mnie wciągnął na tyle, że myślę, iż sięgnę po kolejny zeszyt serii. Ciekawi mnie jak rozwiąże się walka pomiędzy Parkerem a Octopusem (Otto Octaviusem). Mój apetyt wyostrzyły ostatnie kadry z zeszytu, będące zapowiedzią czegoś naprawdę udanego (pytanie tylko czy nie za szybko?). Obym się nie pomylił.
Jedna z reklam, których jest o wiele więcej. |
Wydarzenia towarzyszące, czyli walka z nową „Sinister Six”, już do mnie tak bardzo nie trafiły. Poza Shockerem, pozostała piątku jest zupełnie inna od oryginalnej i dla mnie o wiele mniej interesująca. Inna sprawa, ze nie poświęcono im zbyt dużej uwagi, co nie może dziwić przy tak niewielu stronach komiksu. Ciekawy jest natomiast pomysł z „nowym” Parkerem, będącym przeciwieństwem tego, który tak dużo mówił o odpowiedzialności za swoje czyny. Nie mogę Wam zdradzić nic więcej, nie wkraczając przy tym w fabułę i spojlery.
Czy zachęcać Was do kupna? Sam nie wiem. Z
jednej strony nie jest to historia wybitna (i pewnie taka nie będzie),
ale miłośnikom Parkera może się spodobać. Ja wolę jednak zdecydowanie,
starego dobrego Spider – Man'a z lat mojej młodości :)
Strona z kodem "AR" do zeskanowania |
Proszę
wybaczyć mi jeśli nie ma za wielu informacji odnośnie „Szóstki” ani samej fabuły, czy
jeśli dla kogoś z Was, podane przeze mnie fakty o multimedialnych
dodatkach to rzecz normalna. Dla mnie są to nowości, z którymi dopiero
się zapoznaje, jako osoba zdecydowanie skłaniającą się ku „old
school’owym” rzeczom. Taka sentymentalna podróż w czasie i wspominki dawnych lat. Nie chcę też żebyście odebrali to jako wieczne
narzekanie. Muszę po prostu chyba podążyć z duchem czasu i oswoić się z
myślą, że dawne – dobre – czasy już nie wrócą.
Do fabuły,
rysunków, twórców i dialogów sięgnę w następnych recenzjach serii. Jeśli
oczywiście ostatecznie przekonam się, do konsekwentnego zapoznawania się z tą odsłoną "pajęczaka". Na razie zamówiłem drugi i trzeci zeszyt. Zobaczymy co z tego wyniknie. Szkoda tylko, że wydawany jest z częstotliwością - aż - dwóch zeszytów w miesiącu...
Ps. Chcę też uspokoić tych, których język angielski nie jest na najwyższym poziomie. Do zrozumienia całości, wystarczy podstawowa jego znajomość. Owszem wszystkich smaczków i żartów się nie "wyłapie", ale zorientować się w całości będziecie mogli bez problemu.
Superior Spider - Man #1
Scenariusz: DAN SLOTT
Rysunki: RYAN STEGMAN
Okładka: RYAN STEGMAN
Data wydania: 09.01.2013
Okładka: miękka
Liczba stron: 32
Cena okładkowa: 3.99 $
Format: 17cm x 26cm
Druk: kolorowy
Sugerowany dla dorosłych: Nie
Rodzaj: Zeszyt
Język; angielski
Superior Spider - Man #1
Scenariusz: DAN SLOTT
Rysunki: RYAN STEGMAN
Okładka: RYAN STEGMAN
Data wydania: 09.01.2013
Okładka: miękka
Liczba stron: 32
Cena okładkowa: 3.99 $
Format: 17cm x 26cm
Druk: kolorowy
Sugerowany dla dorosłych: Nie
Rodzaj: Zeszyt
Język; angielski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz