wtorek, 16 kwietnia 2013

(Wywiad) Konrad Kwiatkowski: - "Wątpiłem w możliwość wydania komiksu. Fajnie, że się pomyliłem."

W serii wywiadów z twórcami pracującymi nad RCK przyszła pora na Konrada Kwiatkowskiego. Rysownik, pracuje obecnie nad swoim autorskim komiksem, o którym opowie nieco w trakcie rozmowy. Bardzo ciekawa rozmowa, dlatego zachęcam do zapoznania się z nim.








Zapraszam do przeczytania tego, co miał do powiedzenia twórca.

Przedstaw się proszę czytelnikom i powiedz kilka słów o sobie i swoim doświadczeniu w pracy nad komiksami.

Mam na imię Konrad Kwiatkowski pochodzę z Kujaw, jestem studentem Poznańskiego ASP. Na co dzień współpracuję głównie z firmami odzieżowymi, a RCK to pierwszy komiksowy projekt, w którym biorę udział. Oczywiście jestem fanem komiksów i rysuje właśnie w takiej stylistyce. Od jakiś ośmiu miesięcy pracuję nad autorskim komiksem, będzie to czarna komedia o wampirach, zombiakach, wilkołakach i oczywiście ludziach, w której mój bohater będzie musiał, przy pomocy siły, ale przede wszystkim sprytu i bardzo wybiórczemu podejściu do zasad moralnych, pokonać wszystkich wyżej wymienionych!

Powiedz coś więcej o komiksie nad którym pracujesz. Na jakim etapie są prace, z ilu części będzie się składał, może jest już tytuł? I dlaczego czarno - biała konwencja?

Akcja toczy się oczywiście w Polsce, a głównym bohaterem będzie wampir. Całość ma się składać z ok 60 stron, ale prawdopodobnie podzielę historię na dwie części. Myślę, że do końca lipca będę miał narysowaną pierwszą. Tytułu jeszcze nie mam, muszę się nad nim dobrze zastanowić. Powody dla których rysuję w czerni i bieli są dwa: myślę, że taka konwencja dobrze się wpasowuje w historię o wampirach. Prawie cała akcja toczy się w nocy, więc czerń dominuje na stronach co lubię, a poza tym chodzi o czas. Gdybym miał położyć kolor tak jak to sobie wyobrażam to rysowanie jednej strony z trzech dni rozciągnęłoby się do pięciu, a mam też niestety inne obowiązki więc nie mógłbym sobie na to pozwolić.


Co spowodowało, że zdecydowałeś się przystąpić do projektu RCK?

Odezwał się do mnie Grzesiek Kaczmarczyk, organizator całego przedsięwzięcia z zapytaniem czy chciałbym wziąć udział przy tworzeniu komiksu, który miał ukazać się w sieci. Stwierdziłem, że to dobry sposób żeby poznać ludzi, którzy mają taką samą zajawkę jak ja i zrobić coś wspólnie.

Jak układała się współpraca ze scenarzystą i pozostałymi rysownikami?

Wyjątkowo łatwo poszło. Nie utrudnialiśmy sobie zadania, a wszystkie istotne decyzje podejmowaliśmy w demokratycznych wyborach. To aż dziwne, że nie było żadnych zgrzytów, bo jest nas ponad 20 w ekipie. Oczywiście pojawiały się różnice zdań, zwłaszcza kiedy mieliśmy decydować o wydaniu komiksu, ale każdy wykazał się elastycznością.

Na czym polegały Wasze dyskusje przy sposobie wydania RCK? Nie każdy był przekonany do wydania papierowego?

Nie chciałbym wyjawiać kuluarowych rozmów (śmiech). Zresztą już ich dobrze nie pamiętam. Pojawiały się po prostu różne opinie jak to zrobić, ale wszyscy zdecydowanie chcieli wydać komiks na papierze.



Jak w ogóle wyglądała Twoja praca nad tym projektem od strony technicznej? Jaką metodą tworzysz swoje rysunki?

Rysowałem sam, a następnie dzieliłem się tym z resztą i chyba wszyscy pracowali w podobny sposób. Na każdą stronę - reasumując - poświeciłem dwa dni i teraz żałuję, że nie więcej. W tamtym okresie miałem sporo pracy i niestety odbiło się to na moich planszach. Rysuję na tablecie ponieważ tak jest znacznie szybciej. Ołówków, graphic twinów, cienkopisów i stalówek używam praktycznie tylko na uczelni. Chciałbym narysować jakiś komiks od początku do końca na kartkach, ale na razie się na to nie zanosi przez brak czasu.

O ile szybciej tworzy ci się rysunki na tablecie, w porównaniu do klasycznego ołówka?

Tabletu używam mniej więcej od 5 lat i jestem z niego bardzo zadowolony. W sumie rysuje się tak samo, ale po drodze dochodzi mnóstwo rzeczy, które przyśpieszają cały proces jak choćby banalne wymazanie czegokolwiek. Gumką się człowiek namacha, dobrze wszystkiego nie zetrze i jeszcze sobie przy okazji kartkę pogniecie, a na kompie to jedno klikniecie w historii. Kiedy chce sobie poszkicować dla przyjemności i bez zobowiązań to ołówek i kartka oczywiście są niezastąpione. 

Jaka była dla Ciebie największa trudność podczas pracy nad RCK?

Nie było w tym nic trudnego. Plansze miałem dokładnie opisane przez Dawida Kuca. Nie próbowałem mu narzucać jakiś swoich koncepcji, bo żaden artysta nie lubi jak ktoś mu majstruje przy jego sztuce. Zresztą nie było co poprawiać wiec się nie musiałem wysilać (śmiech)


Kto jest Twoim ulubionym twórcą komiksowym i jakie komiksy cenisz najbardziej?

Moimi ulubionymi twórcami jeżeli chodzi o scenariusz są Brian Azzarello Garth Ennis, Moebius i Alan Moore, bardzo lubię też Trillo. Rysownicy - to zdecydowanie Eduardo Risso, Dave Mckean, zonwu Moebius i za typowo komercyjny, ale genialny styl no i przez sentyment do Spawna - Greg Capullo. Nie przepadam za komiksami o super bohaterach z wyjątkiem Batmana no i Spawna, którego czytałem w podstawówce i gimnazjum. Lubię historie z abstrakcyjnym poczuciem humoru, z mroczną atmosferą i dobrymi dialogami, z których wyłania się charakter poszczególnych bohaterów.

A jeśli chodzi o krajowe prace, to jakie Tobie podobają się najbardziej?

Niestety nie czytałem zbyt wiele polskich komiksów, więc znam ten rynek bardzo słabo. Cenie Osiedle Swoboda za świetnie wymyślony świat, który w dodatku mieści się w Polsce i czuć to w komiksie, Wiedźmin rysowany przez Kirkora jest genialny graficznie jednak go nie czytałem, mam nadzieję, że kiedyś mi się uda, a Jeż Jerzy, to mój ulubiony komiks z okresu gimnazjum, ale to już klasyka Chce sięgnąć po Blera, bo coś mi mówi, że się nie zawiodę. Świetnie wizualnie prezentuje się Morfium (nie czytałem), bardzo przypomina stylistycznie komiksy Templesmitha które uwielbiam oglądać (czytać już mniej). Tak jak mówiłem słabo się orientuję w Polskim komiksie.

Zdecydowanie polecam Ci Blera, świetna rzecz. Jak zachęciłbyś w kilku słowach czytelników do zakupu RCK

Jeżeli lubicie potężne zbroje, jeszcze większe miecze, roje zombiaków, zmutowane wilki (przecież każdy to lubi), a wszystko wrzucone w realia wojny Polaków z Zakonem Krzyżackim (przecież nikt ich nie lubi) to jest to komiks dla was!

Kiedy uwierzyłeś, że projekt może zostać wydany i co pomyślałeś, gdy było to już „zaklepane” na 100%?

Uwierzyłem jak chyba Dawid napisał na forum, że umowy już są do nas wysłane. Ogólnie bardzo wątpiłem w możliwość wydania komiksu. Fajnie, że tak bardzo się myliłem. Czuję satysfakcję mimo tego, że są tam tylko dwie moje strony.

Jak oceniasz rynek komiksowy w Polsce?

Ciężko mi oceniać ten rynek, bo słabo go znam. Powstało u nas kilka komiksów na naprawdę wysokim poziomie i mam wrażenie, że rynek się rozwija powoli, ale w dobrym kierunku. Chociaż słyszałem też, że paru świetnych rysowników zrezygnowało z komiksu, bo po prostu nie da się u nas na tym zarobić. Kasa trafia tak w praktyce tylko do wydawców, a więc artysta nie może robić tylko komiksów. Może się zajmować nimi w wolnych chwilach, czyli jak wróci po 8 godzinach z pracy, a każdy wie jak się w takim stanie chce coś robić. Świetni rysownicy wolą iść do pracy w agencji reklamowej, niż zajmować się tym czym naprawdę by chcieli. Czytelnik też nie bardzo ma kasę, a lepszy komiks może kosztować nawet ponad 100 zł, więc konkluzja jest taka, że jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nic odkrywczego, ale taka jest prawda.



Wspomniałeś o wysokich cenach komiksów. Z czego według Ciebie to wynika, że są one tak duże? Jak myślisz dlaczego wydawnictwa nie starają się sprzedać jak najwięcej sztuk po niższych cenach - promując tym samym komiks w Polsce - a zamiast tego stawiają niekiedy zaporowe ceny, na które może pozwolić sobie niewielka część czytelników?

Ciężko powiedzieć, nie chce się tu wymądrzać, a przyczyn jest pewnie wiele. Przede wszystkim komiksy są drogie, bo robienie ich kosztuje dużo czasu. Wydaje mi się, że jeden z głównych powodów to fakt, że wydawnictwo chce zarobić. a czytelników w Polsce chyba nie ma zbyt wielu. Wydawnictwa to nie placówki, które zajmują się promowaniem komiksu - jako zjawiska - ponieważ to zbyt długotrwały proces, z którym wiążą się koszty. Oni zajmują się promowaniem tego co chcą właśnie sprzedać. W innym wypadku pewnie by splajtowali (a do tego jeszcze kryzys heh). Wolą wydać mniej egzemplarzy, ale droższych, bo pewnie znajdzie się tych 500 "zajawionych" osób, które kupi ich produkt. Jest to mniejsze ryzyko, niż gdyby mieli wydać 2000 sztuk po niższej cenie, a zeszło by 800. Druk również jest drogi.



Jak z perspektywy rysownika wygląda odbiór komiksu w Polsce? Czy nadal jest to rozrywka dla najmłodszych czy jednak to się zmieniło i obecnie już takiego przekonania raczej nie ma, a komiks traktowany jest jako poważne medium?

Zauważyłem dziwne zjawisko. Spotykam bardzo dużo osób, głównie wśród studentów, które twierdzą, że podoba im się komiks, jako forma opowiadania historii i są ustosunkowani bardzo pozytywnie (może udają przede mną, bo chcą być mili (śmiech), jednak niestety nie należą do grona czytelników. Pozytywne jest jednak to, że te już dorosłe przecież osoby nie patrzą na obrazkową historię jako coś wyłącznie dla dzieciaków. Czyli zmienia się obraz komiksu, przynajmniej w pewnej części społeczeństwa. Mam wrażenie, że komiks w sumie jest popularny, np. sieciówki odzieżowe często puszczają jakieś swoje kolekcje koszulek z wizerunkami superbohaterów, a w Ikei można kupić plakaty w stylu Lichtensteina. Komiks pojawia się często w reklamie, i ogólnie idąc ulicą łatwo zauważyć różnego rodzaju nawiązania do niego. Mało kto go czyta, nie wiem o co w tym chodzi. Jak na ironię komiks wcale nie jest łatwym medium, ponieważ ktoś kto nigdy go nie czytał nie będzie umiał tego robić. Nie będzie wiedział czy najpierw czyta się tekst czy obraz (a czyta się równocześnie obie te rzeczy), może się też pogubić w kadrach, które często nakładają się na siebie, tworząc skomplikowane formy. Jest to problem przy promowaniu tej formy, bo ludzie nie mają świadomości, że to nie jest takie oczywiste w odbiorze i przez to przy zetknięciu z pierwszym komiksem mogą się zniechęcić.

Bywasz na komiksowych festiwalach jak MFKiG czy spotkaniach z autorami jak Tour De Sandoval? Jeśli tak to jak oceniasz tego typu eventy?

Od dwóch lat chodzę na Poznańską Ligaturę, na wybrane wydarzenia. Zaczyna się 18 kwietnia więc zapraszam. Fajnie czasem czuć, że wszyscy wokół traktują temat poważnie, bo męczy mnie, że jak wchodzę do księgarni, mijam dział historyczny jakąś beletrystykę, wchodzę w dział dziecięcy i z wąskiego regału który z lewej otoczony jest przez książeczki o cwanym lisku i niezdarnej kaczuszce, a z prawej wykonane z grubej tektury czterostronicowe księgi, które wydają dźwięki muczenia i chrumkania wyciągam np. Mausa. No ale przecież tam też są gadające zwierzątka to gdzie niby ma leżeć….? Zboczyłem z tematu, festiwale komiksowe to dobra rzecz i fajnie, że jest ich coraz więcej.

Na koniec może chciałbyś przekazać coś czytelnikom komiksów w Polsce?

Lepiej kupować komiksy w lokalnych księgarniach lub sklepach z komiksami niż w wielkich sieciowych księgarniach ;) 

6 komentarzy:

  1. A któż to jest ,,Allan Moor"? Sprawdzasz czasem te teksty przed publikacją.
    Poza tym jak na pytanie o stan rynku komiksowego w Polsce może odpowiadać ktoś, kto nie czyta polskich komiksów i mówi że się nie bardzo orientuje? Pytania całkowicie bezcelowe, dyskusja jałowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miał być oczywiście znak zapytania na końcu drugiego zdania tzn. ,,Czy sprawdzasz te teksty przed publikacją?". Dodam jeszcze tylko, że to nie jest nawet śmieszne ale bardzo niepoważne z twojej strony, robić błędy w imieniu i nazwisku jednego z najlepszych scenarzystów komiksowych w historii.Ktoś, kto chce uchodzić za znawcę komiksów pisze ,,Allan Moor". Litości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawione, mój błąd.

      Aha tak się jeszcze odniosę do tego co napisałeś, choć już kiedyś to tłumaczyłem.

      Nie, nie chcę uchodzić za znawcę i z pewnością się za niego nie uważam. Tyle.

      Usuń
  3. Bo i komiks bezjałowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Bo i komiks jałowy" miało być :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałbym zapytać po czym stwierdziłeś, że komiks jest "jałowy". widziałeś? czytałeś? czy może z miejsca wszystkich skreśliłeś od tak sobie.

      Usuń