poniedziałek, 26 maja 2014

(Recenzja) Rebecca Otowa - "W Japonii, czyli w domu"

„Obowiązkowa lektura dla wszystkich interesujących się kulturą japońską” tak reklamowana jest polska edycja książki "W Japonii, czyli w domu". A jak jest w rzeczywistości?










Publikacja, która ukazała się w tym roku nakładem wydawnictwa Świat Książki, jest kolejną opisującą losy gaijinów w Kraju Kwitnącej Wiśni. My mamy chociażby „bezsennego w Tokio” Marcina Bruczkowskiego, Amerykanie zaś Rebekę Otowę, od ponad 30 lat zamieszkującą japońską prowincję, niedaleko Kioto. I właśnie tym, co wyróżnia tę książkę spośród wielu podobnych publikacji dostępnych w Polsce, jest miejsce, w którym żyje autorka. Nie jest to ogromna metropolia, lecz niewielka wioska, odznaczająca się odmiennym od Tokio czy innych wielkich miast rytmem. Otowa wprowadza nas w świat życia na wsi, tradycji i zasad panujących w domostwach. Jest to tym ciekawsze, że (jak mówi sama autorka) cywilizacja i nowoczesność dociera już powoli w te miejsca, wypierając stopniowo tradycję na rzecz wygody. Kto wie, jak będzie wyglądała sytuacja za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, i czy zainteresowanym nie pozostanie tylko i wyłącznie czytanie o tradycyjnej japońskiej wsi, której wtedy będzie już bliżej do stolicy kraju.

Autorka podzieliła swoja książkę na siedem rozdziałów (te z kolei podzielone są jeszcze na podrozdziały), w których porusza kwestie takie jak: życie domowe (opisując w nim pozornie błahe aspekty jak gotowanie, mycie czy kwestia kanalizacji), historie rodzinne, prywatne wspomnienia z najważniejszych życiowych wydarzeń czy więzy łączące ją z rodziną i sąsiadami. Na kolejnych stronach książki Rebeka Otowa prezentuje swoje spojrzenie na Kraj Wschodzącego Słońca. Warto podkreślić, że wizerunek Japonii nie jest u Otowy wyidealizowany. Bardzo często mówi się o Japończykach jako osobach dość zamkniętych na „obcych” i o tym też wspomina autorka. Jednocześnie stara się wyjaśnić takie zachowania, przy okazji wskazując pozytywne aspekty życia wśród Japończyków. Choć bywało jej ciężko, szczególnie tuż po przybyciu, kiedy musiała nauczyć się życia praktycznie od nowa, to czerpała również siłę i inspirację z wielu ważnych dla niej spotkań z Japończykami. Cenne jest, że Otowa opisuje całkiem sporo ciekawych tradycji i świąt odbywających się w mniejszych miejscowościach. Interesujące i zajmujące są również anegdoty dotyczące przedmiotów codziennego użytku jak choćby... drzwi.

Nie powinno dziwić, że po trzydziestu latach przebywania w Japonii w Amerykance zaszło coś więcej niż powierzchowna zmiana. Przekształceniu uległ również sam sposób myślenia i postrzegania świata. Otowa nie unika tego tematu w swojej książce. Najdobitniejszym tego przykładem jest rozdział poświęcony prezentom wręczanym przy każdej (a w zasadzie bez żadnej) okazji. Choć na początku fakt wręczania podarków wydawał się jej dziwny, to teraz autorka nie wyobraża sobie, że mogłaby udać się w gości z „pustymi rękami”. O przemianach, które zaszły w charakterze Amerykanki od chwili jej wyjazdu z rodzinnej Kalifornii, mamy okazję przekonać się podczas lektury książki.

Publikację Otowy czyta się bardzo przyjemnie i z dużym zainteresowaniem. Dla mnie osobiście japońska wieś to kwintesencja tego kraju, coś z czym zawsze będzie mi się kojarzyła, dlatego tym chętniej sięgnąłem po tę książkę. Rzadko bowiem zdarza się, że mamy okazję przeczytać o przygotowaniach i przebiegu zawodów lekkoatletycznych dla mieszkańców maleńkiej wioski, gdzieś w środki Japonii. W takich opisach tkwi w moim prywatnym przekonaniu największa siła opisywanej książki.

Jako przysłowiową wisienkę na torcie uznać można rysunki i zdjęcia zamieszczone w publikacji. Te pierwsze (choć nie jest o tym napisane) wykonane zostały najpewniej przez sama autorkę i prezentują między innymi dom w zimowej scenerii czy pola uprawne. Pojawiają się też na nich na przykład: zestawy do herbaty, pałeczki i diagram japońskiego serca kokoro (duszy, wnętrza Japończyka). Równie ciekawe i jeszcze efektowniejsze są fotografie, na których ukazana jest rodzina autorki oraz wioska, gdzie mieszka Otowa. Książkę zamyka słownik terminów japońskich.

Podsumowanie - "W Japonii, czyli w domu" to publikacja warta zainteresowania. Zarówno osoby zafascynowane tym krajem, jak i czytelnicy niezaznajomieni dobrze z japońską kulturą, powinni odnaleźć w niej coś dla siebie. Dla każdego będzie to na pewno ciekawa podróż do nieco innej Japonii, tej bardzo małej, w której czas biegnie zupełnie inaczej.

W Japonii, czyli w domu

Autor: Rebecca Otowa   
Wydawnictwo: Świat Książki
Wydanie I: Sierpień 2013
ISBN: 978-83-7943-003-1
Liczba stron: 192
Wymiary: 145 x 205 mm
Książka dostępna również w elektrocznicnej wersji
Recenzja opublikowana została pierwotnie na portalu japonia-online.pl



1 komentarz:

  1. Dziękuję za recenzję. Na pewno postaram się, by "W Japonii, czyli w domu" dołączyło do mojej kolekcji książek o Kraju Kwitnącej Wiśni :)

    OdpowiedzUsuń