1 marca obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Z tej okazji IPN udostępnił – za darmo – pamiętniki jednego z nich. Bohaterem walczącym o niepodległą Polskę, którego losy poznamy jest Zdzisław Broński ps. „Uskok”.
Kim był "Uskok"?
Zdzisław Broński „Uskok” (1912–1949) od jesieni 1943 r. dowodził oddziałem partyzanckim w Obwodzie AK Lubartów, brał udział w akcji „Burza”. Po „wyzwoleniu” walczył z komunistami. Zginął otoczony w bunkrze, gdzie przez dwa lata ukrywał się przed UB. Ukrywając się spisywał wspomnienia. Jest to źródło unikatowe, gdyż pozwala poznać motywy, jakie skłoniły żołnierzy wyklętych do pozostania w konspiracji. Ze wspomnień przebija zdumiewająca wyobraźnia społeczna i polityczna autora, który trafnie analizował zmieniającą się sytuację międzynarodową i wewnętrzną w Polsce.
"Uskok" ze swoimi kolegami działał głównie na Lubelszczyźnie i na tym terenie dzieją się zdarzenia opisywane w jego pamiętnikach. Nie unika on jednak ukazywania swoich przemyśleń na tematy ogólne, nie do końca związane z Polską, jak np. wojna pomiędzy Palestyną a Izraelem, to jednak ma miejsce dopiero w ostatnim okresie na niewielką zresztą skalę. Wcześniej skupia się on na „swoim podwórku”, w którym musi mierzyć się z komunistami, kolaborantami, zdrajcami i donosicielami. Żyjąc w ciągłej niepewności – co przyniesie kolejny dzień, wykazuje się bezustannie odwagą i umiłowaniem Ojczyzny.
Z kart jego pamiętnika wyłania się obraz niekiedy tragiczny, ale jakże prawdziwy. Książka robi ogromne wrażenie do dnia dzisiejszego, szczególnie jeśli zna się losy Żołnierzy Wyklętych. Ile to lat nazywani oni byli „bandytami”, skazywani na śmierć i tortury w podobno „wolnym i demokratycznym” kraju, który tak naprawdę był wciąż okupowany przez sąsiada zza wschodniej granicy. Jakby tego było mało, nawet dziś, po tylu latach funkcjonują w Polsce środowiska, które wciąż starają się wszystkim wmówić komunistyczne kłamstwo o "mordercach z AK, NSZ WiN". Każdy (chyba) kto choć trochę orientuje się w polityce, wie co zrobiło jedno z ugrupowań politycznych, w czasie kiedy inni politycy oddawali w sejmie cześć tym żołnierzom w dniu ich święta. Porównując dzisiejsze zachowanie niektórych środowisk z działaniem choćby UB, nie trudno znaleźć analogie.
„Uskok” w swoich pamiętnikach ukazuje szereg udanych akcji przeprowadzonych przez "Wyklętych", które ratowały z opresji ludność cywilną, wskazuje na zakłamanie komunistycznych przywódców, w dosadny sposób udowadnia, że ówczesna Polska nie była krajem niepodległym, a wojna nie skończyła się dla nas wtedy, kiedy reszta świata już świętowała. Polacy musieli wtedy walczyć, często żyjąc w lasach, o niepodległość i to bez pomocy sojuszników, którzy się od nas odwrócili.
Broński, przedstawia też swój jednoznaczny stosunek do tych, którzy po trafieniu w ręce wroga, zaczęli „sypać”. Co znamienne krytyka wynika nie tylko z obawy o życie własne i swoich kolegów, ale i o cywilów, którzy pomagali im, a przez donosy musieli cierpieć, nie rzadko tracąc przy tym życie. Wyraża się on również niepochlebnie o Żydach. Nie ma to jednak nic wspólnego z antysemityzmem (o który tak często dziś oskarża się „Wyklętych”), a wynika tylko i wyłącznie z tego, że większość takich osób, które spotkał na swojej drodze, kolaborowało z komunistami i zwalczało polskość i Polaków.
Pamiętnik „Uskoka” jest lekturą niezwykle pouczająca, która momentami szokuje rozmiarem zbrodni popełnianych przez komunistów. Czyta się go z zapartym tchem, choć nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Odbiór utrudnia choćby brak możliwości odczytania wszystkich słów czy zdań. Bardzo często zdarza się, że tekst jest przerywany dopiskiem „słowo nieczytelne”. Początkowe rozdziały napisane są bez ujęcia w konkretne ramy czasowe. Wydarzenia spisywane były po jakimś czasie, przez co nie ma ich dokładnych dat. Dopiero pod koniec, pamiętnik przybiera klasyczną formę każdego wpisu opatrzonego dniem i miesiącem.
Pamiętnik „Uskoka” jest lekturą niezwykle pouczająca, która momentami szokuje rozmiarem zbrodni popełnianych przez komunistów. Czyta się go z zapartym tchem, choć nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Odbiór utrudnia choćby brak możliwości odczytania wszystkich słów czy zdań. Bardzo często zdarza się, że tekst jest przerywany dopiskiem „słowo nieczytelne”. Początkowe rozdziały napisane są bez ujęcia w konkretne ramy czasowe. Wydarzenia spisywane były po jakimś czasie, przez co nie ma ich dokładnych dat. Dopiero pod koniec, pamiętnik przybiera klasyczną formę każdego wpisu opatrzonego dniem i miesiącem.
Poza tekstem stworzonym przez „Uskoka”, w książce dostaniemy aneksy, które są tak naprawdę kopiami doniesień i raportów komunistycznych funkcjonariuszy. Czytając je i porównując z tekstem żołnierza, poznamy w jak perfidny sposób działały ówczesne władze. Książkę kończy załącznik w postaci fotografii „Uskoka” i reszty „Wyklętych” z jego oddziału.
Całość byłaby jeszcze ciekawsza, gdyby inaczej rozwiązano kwestie przypisów. Te znajdują się na samym końcu każdego z rozdziałów, ale niestety nie ma bezpośredniego odniesienia do nich na poszczególnych stronach. W formie klasycznej książki, przekładanie kartek do przypisów nie sprawia takiej trudności jak w wypadku ebooka, dlatego szkoda, że nie postarano się, aby po kliknięciu w odpowiedni odnośnik, czytnik sam przenosił nas do odpowiedniego wyjaśnienia.
To jest tak naprawdę jedyny zarzut w stosunku do tej książki. Inicjatywa IPN-u naprawdę godna podziwu. Ciesze się, że tego typu akcje mają miejsce, a czytelnicy mogą (co ważne za darmo), zapoznać się z tak wartościowymi pozycjami. Warto byłoby przenieść lektury tego typu do szkół, aby młodzież nie zapomniała o bohaterach, którzy oddawali swoje życie, abyśmy mogli żyć w wolnym państwie i czcić – mimo protestów niektórych środowisk i partii politycznych – ich pamięć.
Pamiętniki „Uskoka” to kawał historii, o której musimy pamiętać, dlatego gorąco zachęcam do zapoznania się z nimi.
Na koniec jeden z cytatów zaczerpniętych z książki:
Na koniec jeden z cytatów zaczerpniętych z książki:
"Życie poświęcać warto jest tylko dla jednej idei, idei wolności. Jeśli walczymy i ponosimy ofiary, to dlatego, że chcemy właśnie żyć, ale żyć jako ludzie wolni, w wolnej Ojczyźnie. Oczywiście perspektywa tortur w lochach UB, w wypadku dostania się w ich ręce, nie jest ponętna, ale tchórz zgodzi się na wszystko, byle życie ratować. Człowiek idei życiem pogardza!"
Zdzisław Broński „Uskok” - Pamiętniki
Wydawca: IPN
Liczba stron: 342
Cena: darmowa
Format: Mobi, Epub
Nie chce mi się dyskutować ale ten tekst to bzdura. Proponuję poczytać książki Zbigniewa Domino i Aleksandra Omiljanowicza.
OdpowiedzUsuńOmiljanowicz - "Sąd w Suwałkach uznał go za winnego "bezprawnego zatrzymywania, bicia i znęcania się nad członkami organizacji niepodległościowych"
UsuńDziękuje, ale sobie daruje.
Ja też powstrzymam się od dalszego komentowania.
To chyba nie jest jedyna miara człowieka. Wyrok został wydany za rządów Pis-u. Ty go nie znałeś, moja matka go poznała. Był to człowiek o niebywałej wprost inteligencji, który przeżył w życiu wiele. Instytut Paranoi Nieuleczalnej nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Nie wiem skąd Ty pochodzisz ale ja pochodzę z terenów gdzie działały bandy AK. Gdybyś porozmawiał z ludźmi z tych terenów, to byś zmienił zdanie na temat swoich ,,Bohaterów".
UsuńJeśli ktoś znęca się nad walczącymi o niepodległą Polskę to jest to miara tego człowieka.
UsuńZ mojej strony koniec dyskusji na ten temat, bo za dużo słów się ciśnie na usta, a nie chce nikogo obrazić tak jak robisz to Ty mówiąc o żołnierzach AK jak o bandytach.
Prosiłbym Cię o powstrzymanie się od dalszego komentowania tego wpisu. Wyraziłeś swoje zdanie na temat recenzji, pamiętników i polskich bohaterów i na tym powinien być koniec.
Żyłeś w tych czasach i znałeś tych bohaterów? Bo moja babka żyła. Żyłeś na kresach wschodnich? Wątpię. Nie pisz o czymś, o czym mnie masz pojęcia, a jeśli już piszesz to zachowaj ostrożność, bo moneta zawsze ma dwie strony.
UsuńDo postu wyżej "... bo moneta ma dwie strony." To również i Ciebie się tyczy Anonimowy. A odnośnie słuszności stron, może warto zasięgnąć opinii nie tylko babki. Z tego co ja się dowiadywałem to ludność ze wschodu jest bardzo wdzięczna za walkę z totalitarną siłą jaka nas wszystkich dotknęła. Ja jak najbardziej jestem za żołnierzami z AK i dlatego będę ich bronił. Pozdrawiam i życzę więcej życzliwości.
UsuńDo postu wyżej "... bo moneta ma dwie strony." To również i Ciebie się tyczy Anonimowy. A odnośnie słuszności stron, może warto zasięgnąć opinii nie tylko babki. Z tego co ja się dowiadywałem to ludność ze wschodu jest bardzo wdzięczna za walkę z totalitarną siłą jaka nas wszystkich dotknęła. Ja jak najbardziej jestem za żołnierzami z AK i dlatego będę ich bronił. Pozdrawiam i życzę więcej życzliwości.
OdpowiedzUsuńTe Anonimowy podaj swoje dane, bo z anonimowo łatwo nie ponosić odpowiedzialności za słowo, jak ktoś bez twarzy ma czelność mówić kłamstwa? Pewnie jesteś synem albo wnukiem morderców albo kapusiów i donosicieli.
OdpowiedzUsuń