Aleksander Lwow to jeden z najwybitniejszych polskich himalaistów i alpinistów. Miał przyjemność żyć, wspinać się i wspólnie tworzyć historię z Wandą Rutkowską i Jerzym Kukuczką. Na stałe wpisał się on też w obraz polskich i nie tylko polskich gór. Swoją pasję wyraża zarówno zdobywając najwyższe szczyty świata, ale i poprzez pisanie o nich. Wydawał on miesięcznik Góry i Alpinizm, jest też autorem książki Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później.
Pierwsza wersja książka odniosła kolosalny sukces, stając się kultową pozycja dla miłośników gór. Kilka miesięcy temu opublikowane zostało trzecie jej wydanie (nieco zmienione), zatytułowane Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później. Jak pisze sam autor, książka skierowana jest nie do tych, którzy sami zdobywają najwyższe szczyty, a raczej dla wszystkich miłośników gór, którym nie będzie dane poznać smaku Everestu czy choćby Mont Blanc. O czym jest więc ta książka? Rzeczywiście, tak jak napisane jest w jej opisie o ludziach. Ludziach, z którymi Lwow miał przyjemność wspinać się na ośmiotysięczniki czy wcześniej na początku kariery na tatrzańskie – dużo niższe – szczyty. Jest też to historia największych dokonań, ale i wielu tragedii, który działy się na górskich szlakach. Niestety wspinaczka ściśle wiąże się z wypadkami, za które płaci się często najwyższą z możliwych cen - własnym życiem. Aleksander Lwow nie obawia się o tym pisać, nie ucieka od problemu, przedstawiając góry takimi jakie są w rzeczywistości.
W swojej książce dużo miejsca poświęca on ukochanym Tatrom i schronisku nad Morskim Okiem, z którym związane jest wiele pasjonujących (czasami zabawnych niekiedy wzruszających) historii. Opowiada on o samym miejscu, ale jeszcze więcej o ludziach, którzy tworzyli jego klimat. Dla mnie osoby, która górami się pasjonuje, była to książka, którą czytało się z zapartym tchem. Niezwykle wciągające były opisy wypraw, kłopotów związanych z ich organizacją (pamiętajmy, że wszystko działo się w ciężkich czasach poprzedniego ustroju) i prezentacje osób, którzy brali w nich udział. Lwow nie stroni również od tematów kontrowersyjnych i trudnych. Opisuje on konflikty, które powstawały między himalaistami, piszę też o małych i większych kłamstewkach, które były ich udziałem. Co ciekawe przedstawia również - od tego zresztą zaczyna się książka - swój punkt widzenia w sprawie tragicznej śmierci na Broad Peak w ubiegłym roku. To wszystko sprawia, że pozycja ta jest niezwykle autentyczna, taka jak i jej autor. Jestem przekonany, że pisząc ją, oddał on czytelnikom cząstkę siebie, tego jakim jest w prawdziwym życiu. Jaki jest więc Lwow? W moim przekonaniu twardy, bezkompromisowy i zakochany w górach, a przy tym zdroworozsądkowy.
Poza polską historią himalaizmu i alpinizmu autor ukazuje również najważniejsze momenty ze światowej wspinaczki. Dzięki temu Ci, którym tematyka ta była do tej pory nieco odległą, poznają choćby historię pierwszego wejścia na Everest czy próbie samotnego jej zdobycia przez pasjonata, który nie do końca miał pojęcie czym wspinanie się w górach wysokich jest...
Dwie rzeczy w tej pozycji mi nieco „zgrzytały”. Jedna z nich jest dość błaha, a mianowicie kilkukrotnie zdarzyło się, że autor pisał o jednym wydarzeniu więcej niż raz, ubierając je tylko w inne słowa. Odnieść można było przez to wrażenie pewnej powtarzalności. To jednak mały szczegół, który nie przeszkadza w czytaniu. Druga sprawa jest nieco poważniejsza - przynajmniej według mnie. Lwow, nie wiedzieć czemu, wiele razy w książkę o górach wplata watki światopoglądowe. Czyni to przy tym bardzo nachalnie. I jeśli jeszcze krytykę umieszczania krzyży w górach jestem w stanie zrozumieć, tak absolutnie nie rozumiem jaki jest sens ukazywania wątku aborcji, kościoła i wprowadzenia religii do szkół do książki o zdobywaniu Everestu czy Broad Peak? Niekiedy wręcz odnosiłem wrażenie, że góry są tylko pretekstem do zmieszania z błotem wszystkich wartości, które są autorowi odległe. Psuje to bardzo odbiór całości i sprawia, że po lekturze, poza pasjonującymi opisami wypraw górskich pamięta się również walkę Lwowa z kościołem i konserwatywnymi wartościami, a to chyba nie o to w tym wszystkim chodzi?
Poza samym wciągającym tekstem książka opatrzona jest wieloma pięknymi i kultowymi fotografiami, na których czytelnik zawiesi oko na dłużej. Zobaczy on nie tylko największe szczyty świata, ale również ludzi, którzy na zawsze zapisali się w historii wspinaczki górskiej, zdobywając przynajmniej część z nich. W ramach ciekawostki dodam, że jest tu m.in. zdjęcie pierwszego ze zdobywców Everestu, a także zdjęcie ciała tego himalaisty, który pierwszym mógł być. Sprawa ta jest w dalszym ciągu tajemnicza, a wszystko mógłby wyjaśnić fakt odnalezienia aparatu, który był na wyposażeniu George'a Mallorego.
Aleksander Lwow kilkukrotnie zadaje na łamach książki pytanie – z którym spotyka się na co dzień podczas spotkań z fanami i dziennikarzami – dlaczego sportowcy ryzykują swoje życie, aby chodzić po wysokich górach? Na to pytanie nie ma odpowiedzi. Ktoś kto tego nie czuje, nigdy nie zrozumie co kieruje himalaistami wspinającymi się na Everest i inne szczyty. To trzeba po prostu kochać i wtedy żadne słowa nie są potrzebne. Co ciekawe, rozumieją to ludzie tacy jak ja, którzy góry kochają (czując przed nimi jednocześnie respekt i w pewnym stopniu strach), ale nie myślą o wspinaczce w Himalajach. Ci, którzy we wspomnianych przez autora komentarzach pod artykułami wypluwają jad, będą to robić cały czas bez względu na to ile jeszcze książek o wspinaczce powstanie.
Podsumowując – Zwyciężyć znaczy przeżyć to ponad 500 (ebook) stron pasjonującej opowieści o ludziach, którzy poświęcili swoje życie górskim szczytom. Opowieść o wspinaczce w czasach, gdy nie było jeszcze powszechnego dostępu do internetu i mediów. Opowieść tę czyta się z zapartym tchem i dla miłośników gór, w każdym wydaniu, jest to pozycja obowiązkowa. Jedyny zgrzyt to dość nachalnie promowany przez autora światopogląd i walka z wiatrakami (kościół), którą stara się on prowadzić.
Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później
Autor: Lwow Aleksander
Wydawca: Helion Wydawnictwo
Numer wydania: I
Data premiery: 2013-11-20
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Ilość stron: 448
Rok wydania: 2013
Wydawca: Helion Wydawnictwo
Numer wydania: I
Data premiery: 2013-11-20
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Ilość stron: 448
Rok wydania: 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz