sobota, 28 sierpnia 2021

(Recenzja) Akira Toriyama, Toyotarou - Dragon Ball Super #11 #12

Ależ nam ten Moro w świecie Dragon Balla zamieszał. Przez jego nalot na Ziemię i resztę wszechświata ekipa naszych bohaterów ma co robić a my, jako czytelnicy, mamy co czytać i oglądać. I dobrze, bardzo nawet dobrze, bo lektura jest zacna, przygoda świetna, a klimat „przeokrutnie fajny". Muszę – po tych dwunastu tomikach – przyznać, a w zasadzie podtrzymać, że Mistrz Toriyama i uczeń Toyotarou kolokwialnie rzecz ujmując, dają radę, a cała ta seria się rozwija i z tomiku na tomik jest coraz bardziej interesująca, zachowując jednocześnie klimat pierwowzoru. Aha, pamiętajcie, że można już kupować pierwszą serię Dragon Balla w kolorze!

piątek, 27 sierpnia 2021

(Recenzja) Frederik Peeters - Oleg

Zastanawialiście się kiedyś, co musi czuć autor komiksów, który siedzi na komiksowych festiwalach w strefie autografów, zasypywany dziesiątkami czy nawet setkami pytań, podpisujący tyle samo swoich komiksów i czując się niekiedy obserwowany jak na wybiegu? Jeśli nie to doskonale zobrazuje wam to komiks Frederika Peeters’a – „Oleg”, który to miał niedawno polską premierę dzięki wydawnictwu Timof Comics.

niedziela, 22 sierpnia 2021

(Recenzja +18) Aiue Oka - Hipnoza. Zemsta ofiary

Odnoszę nieodparte wrażenie, że Wydawnictwo Akuma z każdą kolejną swoją propozycją idzie o krok dalej, z każdą kolejną mangą, wydaje rzeczy coraz odważniejsze i bezpruderyjne, i każdy kolejny hentai to przekraczanie kolejnych granic. Podczas gdy pierwsze dwie mangi – jak na tytuły pornograficzne – były dość lekkie, tak trzeci i teraz najnowszy czwarty to już coś, co naprawdę trudno uznać za rzecz „grzeczną”. Czyżby początki wydawnicze to było tylko badanie rynku i gotowości czytelników na tego typu publikacje? Pewnie już wkrótce się przekonamy, a tymczasem zapraszam do lektury recenzji mangi zatytułowanej „Hipnoza. Zemsta ofiary”, autorstwa Aiue Oka, która to manga ukazała się drukiem w samym środku lata. Cóż, dzięki tej publikacji gorąco było nie tylko za sprawą pogody, a żar lał się nie tylko z nieba…

sobota, 21 sierpnia 2021

(Info) Nowa paragrafówka - Serce lodu - wkrótce na wspieram.to!

Pamiętacie sukces akcji z grą „Tkacze Burz”? Już w październiku będzie szansa na jej przebicie, bo właśnie wtedy wystartuje nowa kampania. Zaciekawieni? Info poniżej.

(Recenzja) Koziarski Daniel, Obremski Wojciech - Od Nerwosolka do Yansa. 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią

Wszelkiego rodzaju „topki” czy polecajki, w co zagrać, co przeczytać czy obejrzeć są do stworzenia o tyle łatwe z jednej strony, a niebezpieczne z drugiej, że można tam opublikować dosłownie wszystko i z każdej decyzji się autor wytłumaczy przed czytelnikami. Z drugiej strony praktycznie nie ma możliwości, aby nie pojawiła się jakaś dyskusja nad zasadnością poszczególnych wyborów. Tak to już jest z gustami, z którymi podobno się nie dyskutuje. Wspominam o tym przy okazji recenzji najnowszej propozycji wydawnictwa Novae Res zatytułowanej – „Od Nerwosolka do Yansa 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią” nieprzypadkowo, gdyż pewnie z takimi dyskusjami będą musieli się z mierzyć autorzy. Przyznacie chyba również, że sam tytuł książki zachęca do lektury i zapowiada, że będziemy mieli do czynienia z samymi komiksowymi perełkami. A, że ja osobiście uwielbiam komiksy z tego okresu, to tym chętniej pochyliłem się nad tą publikacją.

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

(Recenzja) Arkady Saulski - Zapiski Stali tom 1 i 2 (Czerwony Lotos/Pani Cisza)

Letni – a najbardziej wakacyjny - klimat służy spędzaniu czas nad lekkimi lekturami, które wciągają swoją fabułą, a jednocześnie nie zmuszają do ogromnego wysiłku intelektualnego. Absolutnie nie oznacza to natomiast, że musi być to lektura i rozrywka płytka i niewymagająca. Ot taki odpowiednik hollywoodzkiego blockubstera, który bawi i pozwala miło spędzić czas. Taką rozrywką, pod postacią książki, jest na pewno dwutomowa – z planowanych trzech – publikacja autorstwa Arkadego Saulskiego zatytułowana „Zapiski Stali”, która spełnia wszelkie pokładane w niej (przed rozpoczęciem lektury) nadzieje. Cała trylogia zainteresowała mnie od początku przede wszystkim z uwagi na wykorzystany w niej japoński motyw przewodni, który znajduje się w tej opowieści. Do lektury zasiadałem więc z ogromną przyjemnością, ale i oczekiwaniami.