wtorek, 11 marca 2014

(Kilka słów na temat) Beniowski w Japonii

Przy okazji recenzji komiksu Zesłańcy wyszła „sprawa Beniowskiego” (odsyłam do komentarzy pod tamtym tekstem), która de facto do dziś jest mi wypominana heh. Zawsze powtarzam, że człowiek uczy się całe życie, a ja od tego momentu co i rusz natrafiam na informację o tym zasłużonym człowieku. Dziś więc kilka zdań na jego temat. Krótka notka traktująca o pobycie Beniowskiego w Japonii.


Pretekstem do napisania tej notatki są informacje zawarte w książce Historia stosunków japońsko – polskich 1904-1945 i to z niej pochodzą wszystkie informację i źródła. Swoją drogą polecam gorąco tę pozycje osobom, które interesują się Krajem Kwitnącej Wiśni. Wkrótce recenzja książki na "Półce".

Podczas tekstu o Zesłańcach zwróciłem uwagę na piękne kadry, narysowane przez Jerzego Wróblewskiego prezentujące Nippon. Jak się okazuje Beniowski kraj ten odwiedził, jako pierwszy z Polaków, a mało tego jako jeden z pierwszych pisał o nim w języku polskim. Wiedzę o ówczesnej Japonii można było czerpać z jego pamiętników, zatytułowanych Historya podróży y osobliwszych zdarzeń… których tłumaczenie ukazało się w Polsce w roku 1797. Jak wskazują autorzy książki Historia stosunków polsko-japońskich Beniowski przeżył podczas swojego życia wiele przygód, choć pamiętać trzeba również o tym, że nie wszystko co opisał wydarzyło się naprawdę. Cóż, i jego ponosiła nieco wyobraźnia. Wiemy na pewno, że jako uczestnik konfederacji barskiej dostał się do rosyjskiej niewoli, skąd został zesłany na Kamczatkę. Tam wspólnie z innymi 95 jeńcami zorganizował spisek i na okręcie „Święty Piotr i Paweł” udał się w drogę powrotną do Europy. Po drodze „zahaczył” on o Japonię. 



To są fakty, które potwierdzenie mają również w dokumentach japońskich. Tematem dyskusji jest natomiast długość i miejsce jego pobytu w Kraju Wschodzącego Słońca. Zainteresowanych postacią Beniowskiego odsyłam do książki Tajemnica Beniowskiego. Odkrycia, intrygi, fałszerstwa. autorstwa Edwarda Kajdańskiego. Wracając jednak do jego wizyty w Japonii, ustalono, że odbywał on podróż z północy na południe, co pozwala przypuszczać, że dotarł on do prowincji Izu (obecnie prefektura Shizuoka), prowincji Awa (Tokushima), a po pobycie na Tosie, popłynął na wyspy Tanegashima w pobliżu Kiusiu.

W swoich wspomnieniach pisze on o miłym przyjęciu przez miejscowych włodarzy i ciekawych przygodach, które tam przeżył. I jeśli z tym drugim faktem można się zgodzić, tak pierwsza kwestia wzbudza kolejne kontrowersje. Japonia była wówczas odcięta od reszty świata, bardzo nieufna w stosunku do cudzoziemców, a kontakty z nimi często karane były śmiercią. Jak więc historyczne fakty mają się do tego co opisał Beniowski? Ano nijak. Oddać mu trzeba natomiast, że prawdopodobnie to dzięki niemu do części Japońskich możnowładców dotarło, że ich kraj jest zacofany w stosunku do reszty świata, a w razie ataku na Nippon, nie będą w stanie się oni obronić. Tak słaba była wówczas nazwijmy to armia Japonii, w stosunku do innych państw. Ewentualna porażka w wojnie groziłaby utratą suwerenności. 



Warto też pamiętać, że Polska i Japonia miały od zarania dziejów tego samego wroga - Rosję. I to przed tym krajem Beniowski starał się ostrzec Japończyków. Napisał on nawet w tej sprawie list skierowany do Holendrów (którzy jako jedyni mieli bezpośredni kontakt z Japończykami). Beniowski wyraził w nim swoje zaniepokojenie faktem, że Rosja prowadzi manewry morskie na wodach wokół Japonii. Poinformował on również Japończyków, że sąsiedzi przygotowują plan ataku na ich Ojczyznę. Na końcu podróżnik wyraził swój smutek, spowodowany tym, że nie udało mu się spotkać z władzami Japonii, której mógłby przekazać jeszcze więcej cennych informacji.

Jak widać, więc los Japonii nie był Beniowskiemu obcy, a wręcz przeciwnie darzył on ogromnym szacunkiem miejsce i ludzi, z którymi przebywał przecież tak krótko.

Tak, po krótce prezentowały się losy Beniowskiego, który podczas swojej podróży zawędrował nawet do tak odległej Japonii.

Fragment listu Beniowskiego:


Źródło: Historia stosunków polsko-japońskich 1904-1945, Ewa Pałasz-Rutkowska, Andrzej T.Romer

Zapraszam też do przeczytania TEGO artykułu.

ps. jeśli natkniecie się gdzieś na więcej informacji o Beniowskim i jego pobycie w Japonii dajcie znać proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz