Urodzony w Yanabe autor zaczął swoją karierę pisarską bardzo
wcześnie, gdyż pierwsze prace publikował już w wieku 18 lat. Tak wczesny
początek był pewnym paradoksem zwiastującym tragedię, która miała go spotkać.
Tworzył tak, jakby chciał on stworzyć, jak najwięcej przed śmiercią, która
dopadła go wyjątkowo wcześnie, gdyż Niimi zmarł w wieku zaledwie trzydziestu
lat na gruźlicę. Japończyk w swojej twórczości ukazywał swoje zamiłowanie do
lisów (dwa utwory o tej tematyce zawarte są w zbiorze), ale też udowodnił, jak
dobrym obserwatorem rzeczywistości jest. Jego baśnie charakteryzują się bowiem
lekkim, ale jednocześnie przenikliwym spojrzeniem na społeczeństwo, jej wady i
przywary oraz zalety. Wszystko to doprawiał szczyptą delikatnego i
nienachalnego humoru, co przyniosło mu sławę, a jego twórczości dużą poczytność
wśród dużego grona odbiorców. Dziś to polski czytelnik może spędzić bardzo
przyjemny wieczór z antologią kilkunastu jego baśni.
Te zresztą są bardzo różnej długości, jedne bardzo krótkie,
zaledwie kilkustronicowe inne z kolei nieco dłuższe, natomiast bez względu na
ich objętość każda z nich to ogromna dawka przyjemnej w odbiorze lektury. Jak
to przy baśniach przy jednych można się uśmiać przy innych uronić łezkę i tak
jest też tutaj. Wspomniany już wcześniej „Lisek Gon” jest dość smutny a z
kolei, gdy przeczytałem zaledwie dwustronicową „Nogę”, nie mogłem powstrzymać
się od wybuchu śmiechu. To tylko pokazuje, nie tylko to jak różnorodne
opowiastki Japończyk tworzył, ale też jak doskonale poruszał się w obszarze
baśni. Nie zapominał on jednak również o takich motywach jak nadprzyrodzone
elementy, a płynące z historii morały nadały im dodatkowej i wyjątkowej głębi.
Antologia nie jest przesadnie „gruba”, natomiast nie to sprawia, że jest to
lektura tak naprawdę na jedno posiedzenie przy książce. Utwory japońskiego
artysty są napisane w tak przystępny i intrygujący sposób, że nie sposób się od
nich oderwać, kończąc jedną, już od razu chcemy sięgnąć po drugą i tak nam
upływa baśń za baśnią.
Warto podkreślić, że dla Wydawnictwa Kirin „Lisek Gon…” to
nie pierwszyzna, jeśli chodzi o publikację japońskich baśni, mają oni bowiem w
swoim portfolio trzytomowe wydanie tego typu twórczości różnych japońskich
autorów. Recenzowana pozycja pogłębia więc naszą wiedzę o tym, jak japońscy
pisarze odnajdują się w takiej twórczości, ale też pozwala spojrzeć na dawną
Japonię z odmiennej strony, poznając jej realia i społeczeństwo. Każda z
kolejnych opowieści to wycieczka do baśniowego świata Japonii, świata, w którym
królują optymizm, niewiarygodne sytuacje i…ukochane przez autora lisy. To
wszystko połączone ze sobą – uwierzcie mi – zagwarantuje wam, ale też waszym
pociechom, jeśli zechcecie je zapoznać z tego typu twórczością, rozrywkę na
najwyższym poziomie.
Przy tej antologii nie sposób też nie wspomnieć o
doskonałych kaligrafiach i rysunkach autorstwa Joanny Zakrzewskiej
(odpowiedzialna również za tłumaczenie), które jak zawsze w serii „Yume” stoją
na wysokim poziomie, ale w tym wypadku jeszcze mocniej nadają jej klimatu i fantastycznej
atmosfery. Te rysunki to małe dzieła sztuki dla każdego miłośnika Kraju
Kwitnącej Wiśni.
Na koniec nie pozostaje nic innego jak zachęcić was do
sięgnięcia po drugą z kolei pozycję serii „Yume”. Nieco odmienna od
pozostałych, ale ze swoim wyjątkowym charakterem będzie na długo przez was
pamiętana.
Lisek Gon i inne baśnie
Autor: Nankichi Niimi
Tytuł oryginału: Gongitsune
Data wydania: 2020-11-30
Liczba stron: 172
ISBN: 9788366627000
Tłumacz: Joanna Zakrzewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz