wtorek, 27 września 2022

(Recenzja) Nankichi Niin - Lisek Gon i inne baśnie

„Lisek Gon” to jeden z utworów zawartych w zbiorze „Lisek Gon i inne baśnie”, który to zbiór ukazał się jakiś czas temu w Polsce dzięki nieocenionemu wydawnictwu Kirin. Jak zauważa sam wydawca, jest to jedna z najobszerniejszych antologii baśni Nankichi Niimi, jakie do tej pory ukazały się poza Japonią, co już samo w sobie jest ogromnym sukcesem i plusem dla polskiego czytelnika. O „Lisku…” wspomniałem na samym wstępie nieprzypadkowo, gdyż baśń ta jest w Japonii wpisana do kanonu lektur szkolnych, co daje nam szansę poznania, z jakimi tytułami mierzą się w japońskim szkolnictwie tamtejsi uczniowie. I przyznać trzeba, że wybór nie może dziwić, gdyż jest to mądra, ale i mocna w swojej wymowie baśń. I choć we wstępie do zbioru Adrianna Wosińska piszę o tym, że Niimi w przeciwieństwie do H.Ch. Andersena tworzy baśnie o wiele bardziej optymistyczne w swojej wymowie od przedstawiciela europejskiej szkoły, tak ta jedna baśń temu przeczy, gdyż tutaj również mamy do czynienia z dość smutnym i wzruszającym zakończeniem i przesłaniem, które baśń ze sobą niesie. Druga strona medalu jest jednak taka, że rzeczywiście reszta zawartych historii może być uznana za takie z pozytywną atmosferą.

 

Urodzony w Yanabe autor zaczął swoją karierę pisarską bardzo wcześnie, gdyż pierwsze prace publikował już w wieku 18 lat. Tak wczesny początek był pewnym paradoksem zwiastującym tragedię, która miała go spotkać. Tworzył tak, jakby chciał on stworzyć, jak najwięcej przed śmiercią, która dopadła go wyjątkowo wcześnie, gdyż Niimi zmarł w wieku zaledwie trzydziestu lat na gruźlicę. Japończyk w swojej twórczości ukazywał swoje zamiłowanie do lisów (dwa utwory o tej tematyce zawarte są w zbiorze), ale też udowodnił, jak dobrym obserwatorem rzeczywistości jest. Jego baśnie charakteryzują się bowiem lekkim, ale jednocześnie przenikliwym spojrzeniem na społeczeństwo, jej wady i przywary oraz zalety. Wszystko to doprawiał szczyptą delikatnego i nienachalnego humoru, co przyniosło mu sławę, a jego twórczości dużą poczytność wśród dużego grona odbiorców. Dziś to polski czytelnik może spędzić bardzo przyjemny wieczór z antologią kilkunastu jego baśni.

 

Te zresztą są bardzo różnej długości, jedne bardzo krótkie, zaledwie kilkustronicowe inne z kolei nieco dłuższe, natomiast bez względu na ich objętość każda z nich to ogromna dawka przyjemnej w odbiorze lektury. Jak to przy baśniach przy jednych można się uśmiać przy innych uronić łezkę i tak jest też tutaj. Wspomniany już wcześniej „Lisek Gon” jest dość smutny a z kolei, gdy przeczytałem zaledwie dwustronicową „Nogę”, nie mogłem powstrzymać się od wybuchu śmiechu. To tylko pokazuje, nie tylko to jak różnorodne opowiastki Japończyk tworzył, ale też jak doskonale poruszał się w obszarze baśni. Nie zapominał on jednak również o takich motywach jak nadprzyrodzone elementy, a płynące z historii morały nadały im dodatkowej i wyjątkowej głębi. Antologia nie jest przesadnie „gruba”, natomiast nie to sprawia, że jest to lektura tak naprawdę na jedno posiedzenie przy książce. Utwory japońskiego artysty są napisane w tak przystępny i intrygujący sposób, że nie sposób się od nich oderwać, kończąc jedną, już od razu chcemy sięgnąć po drugą i tak nam upływa baśń za baśnią.

 

Warto podkreślić, że dla Wydawnictwa Kirin „Lisek Gon…” to nie pierwszyzna, jeśli chodzi o publikację japońskich baśni, mają oni bowiem w swoim portfolio trzytomowe wydanie tego typu twórczości różnych japońskich autorów. Recenzowana pozycja pogłębia więc naszą wiedzę o tym, jak japońscy pisarze odnajdują się w takiej twórczości, ale też pozwala spojrzeć na dawną Japonię z odmiennej strony, poznając jej realia i społeczeństwo. Każda z kolejnych opowieści to wycieczka do baśniowego świata Japonii, świata, w którym królują optymizm, niewiarygodne sytuacje i…ukochane przez autora lisy. To wszystko połączone ze sobą – uwierzcie mi – zagwarantuje wam, ale też waszym pociechom, jeśli zechcecie je zapoznać z tego typu twórczością, rozrywkę na najwyższym poziomie.

 

Przy tej antologii nie sposób też nie wspomnieć o doskonałych kaligrafiach i rysunkach autorstwa Joanny Zakrzewskiej (odpowiedzialna również za tłumaczenie), które jak zawsze w serii „Yume” stoją na wysokim poziomie, ale w tym wypadku jeszcze mocniej nadają jej klimatu i fantastycznej atmosfery. Te rysunki to małe dzieła sztuki dla każdego miłośnika Kraju Kwitnącej Wiśni.

 

Na koniec nie pozostaje nic innego jak zachęcić was do sięgnięcia po drugą z kolei pozycję serii „Yume”. Nieco odmienna od pozostałych, ale ze swoim wyjątkowym charakterem będzie na długo przez was pamiętana.


Lisek Gon i inne baśnie

Autor: Nankichi Niimi
Tytuł oryginału: Gongitsune
Data wydania: 2020-11-30
Liczba stron: 172
ISBN: 9788366627000
Tłumacz: Joanna Zakrzewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz