I to właśnie ta postać jest głównym bohaterem książki „Szlak szczurów. Historia ucieczki nazistowskiego oprawcy” autorstwa Philippe Sands’a, która to ukazała się niedawno w Polsce. Kim był więc ten nazista? Wachter założył krakowskie getto, był odpowiedzialny więc za śmierć setek ludzi ale także za wywiezienie z okupowanych rejonów bezcennych dzieł sztuki. Był mordercą i złodziejem. Z dzisiejszymi czasami wiąże go to, że był ogromnym zwolennikiem utworzenia na Ukrainie 14 Dywizji Grenadierów, czyli tzw. SS-Galizien. Zyskał on poklask i Dywizja, przy współudziale ukraińskich nacjonalistów powstała. Zresztą o teraźniejszych powiązaniach i gloryfikowaniu za naszą wschodnią granicą SS, autor również kilka zdań poświęca. Jeszcze więcej poświęca on przedstawieniu losów samego Ottona oraz jego żony, skupiając się nie tylko na dojściu przez niego do swojego statusu, ale też na okresie luksusowego życia czy jego ucieczce po wojnie i związkami z Watykanem. Ponadto autor stara się rozwikłać zagadkę śmierci Wachtera, która to śmierć nie jest taka oczywista jak mogłoby się wydawać.
I na wstępie muszę przyznać, że dawno nie czytałem tak pasjonującej i wciągającej lektury historycznej jak ta książka. Nie jest to bowiem biografia sensu stricto, a raczej powieść z akcją niczym w najlepszych kryminałach i imponujące dzieło ukazujące życie nie tylko samego zbrodniarza, ale też jego rodziny, która po wojnie musiała żyć w cieniu jego czynów. Autor wykonał tytaniczną pracę, badając archiwa Wachterów, spędził mnóstwo czasu na podróżach i rozmowach z synem nazisty. Ten zresztą wyrasta na drugą najważniejszą postać tej książki, jako osoba, która za wszelką cenę chce wybielić z popełnionych przestępstw swojego ojca. Dzięki tej pracy książka daje naprawdę pełen obraz tego kim był nie tylko Wachter, ale też śledzi losy całej jego rodziny.
Podana w atmosferze powieści detektywistycznej czy thrillera opowieść, doskonale ukazuje związki nazistów z Amerykanami i Sowietami, którzy po wojnie chcieli ich wcielić w swoje szeregi, zdradza jak wyglądały powojenne powiązania Niemców z Watykanem, jak trafiali oni pod skrzydła przedstawicieli Kościoła. Opisuje w końcu tytułowy „Szlak szczurów”, którym zbrodniarze uciekali z Europy. Jest to obraz nie tylko pełen, ale i pasjonujący i wciągający, gdyż styl jakim operuje autor sprawia, że od lektury nie sposób się oderwać. Dzięki jego pasji i włożonej energii, możemy aktywnie uczestniczyć w wydarzeniach, a krótkie rozdziały w sposób niezwykły dynamizują lekturę. Jednocześnie należy pamiętać, że to przecież książka historyczna więc i jej wartość merytoryczna jest imponująca – podobnie jak jej objętość.
Przyznam szczerze, że już dawno nie czytałem tak doskonałej książki historycznej, w której ogromna wartość merytoryczna i szeroki zakres podejmowanej tematyki łączy się z bardzo przystępnym ale przy tym bardzo poprawnym stylem autora. Ten dał nam dzięki niej szanse spojrzeć prosto w oczy zbrodniarzowi i jego najbliższym, ukazując ich podejście do zaistniałej sytuacji. Nie brak w niej zwrotów akcji, jak w najlepszych thrillerach, ale jednocześnie nie brak w niej opisów, przybliżających nam atmosferę ówczesnych lat. Poza historią popełnionych zbrodni, jest to też książka opisująca dramaty i tajemnice rodzinne czy miłości. Nie wyobrażam sobie, że o Wachterze można byłoby napisać lepiej, więcej czy z większym zaangażowaniem. Zdecydowanie polecam waszej uwadze tą pozycję.
Autor: Philippe Sands
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz