Mizuhara Kazuya, czyli nasz nieudolny, ale dobroduszny prawiczek na prośbę swojej „dziewczyny” wybiera się na randkę z niejaką Sumi. Sumi z kolei to dziewczyna stawiająca pierwsze kroki w zawodzie dziewczyny do wynajęcia. Początki są trudne dziewczyna, choć piękna i pełna uroku, to chorobliwie wręcz nieśmiała, przez co spotkanie nie należy do łatwych. Czego jednak się nie robi dla dziewczyn, w których się podkochuje prawda? Wszyscy to znamy z autopsji. Sprawa z randką to jednak przedsmak tego, co wydarzy się dalej, gdyż w całość wmieszana zostanie choćby Mami, a to już zwiastuje kłopoty. I te się rzeczywiście pojawiają, co przekłada się jednak na niezwykły rozwój wydarzeń i zwrot akcji, a więc w konsekwencji na plus dla nas czytelników.
Wraz ze zwiększającą się liczbą prezentowanych dziewczyn, mangaka coraz mocniej podkreśla pikantny klimat historii i „szóstka” jest tego doskonały przykładem. Pikanterii, sex-appealu czy erotycznego napięcia jest tu więcej niż w niejednej mandze erotycznej. Wspominam o tym nieprzypadkowo, gdyż element ten jest szczególnie dostrzegalny w tej odsłonie. Co jednak ważne, wszystko jest w dobrym guście i ze smakiem więc choć gdzieniegdzie pojawi się nagość, to podana w wysublimowany sposób, a większa część tej „niegrzecznej” atmosfery wynika z tego, jakie są kobiece bohaterki. A te… cóż, są spełnieniem zapewne wielu „mokrych snów” o własnej waifu, które posiada lub kiedyś posiadała duża część męskiego grona odbiorców. A, że dodatkowo każda z dziewczyn diametralnie się od siebie różni, to trudno przypuszczać, że choć jedna z nich nie przypadnie wam do gustu, drodzy panowie. Dla każdego coś dobrego, jak to mówi staropolskie przysłowie. Czy dziewczyny to „piękne wydmuszki”, których zadaniem jest tylko wyglądać? Rzekłbym, że i tak, i nie. Z jednej strony nie każdej z nich – np. Sumi – autor poświęca tak samo dużo miejsca, przez co może się wydawać, że są one pretekstem do kolejnego podkręcenia atmosfery. Z drugiej jednak strony jest choćby taka Mami, która nie dość, że piękna to ma też swój charakterek. Można więc rzec, że proporcje nie zostały zachwiane, jest seksownie, ale też nie prostacko. Zresztą łatwo można dostrzec rozwój niektórych postaci, że choćby wspomnę naszego prawiczka, który z początku był mocno nieudolny i dziecinny, ale w szóstym tomiku dostrzegalny jest jego rozwój, chłopak dorasta. W końcu od czasu pierwszego spotkania minął już rok, a to szmat czasu.
Co jeszcze czeka na nas w szóstym tomiku? Tak jak wspomniałem zwroty akcji, kilka zaskoczeń i coraz bardziej zamotana sytuacja między poszczególnymi bohaterami. Ciekawe jak z tego wybrnie autor w ostatnim tomie. Choć przypuszczam, jak to może się zakończyć, to jednak gdzieś tam czuję, że Miyajima może mnie zaskoczyć. Skoro bowiem aż tak gmatwa on sytuację już teraz, to co będzie dalej? Tego dowiemy się za jakiś czas. Będzie to przyjemne oczekiwanie, bo doprawdy każdy z dotychczasowych tomików ma nam coś do zaoferowania. Ten najnowszy nie dość, że funduje nam niezły zwrot wydarzeń, to jeszcze zaspokaja nasze instynkty przyjemną pikantną atmosferą i humorem. Dla mnie połączenie tych dwóch elementów sprawia, że „Dziewczyna” warta jest poznania. A, że przy okazji można nacieszyć też oko, bo co jak co, ale płeć piękną Japończyk rysować potrafi, to nadal twierdzę, że jest to jeden z ciekawszych tytułów z gatunku czysto rozrywkowych. Dla części będzie to pewnie pretensjonalne, ale nie do nich jest ten tytuł skierowany. Ja jestem w gronie tych, którzy przy lekturze po prostu dobrze się bawią.
Tytuł: Dziewczyna do wynajęcia tomy 6
Scenariusz: Reiji Miyajima
Rysunki: Reiji Miyajima
Wydawca: Waneko
Premiera: 01.09.2021 r.
Oprawa: miękka
Format: 195 x 138 mm
Papier: offset
Druk: cz-b
Stron: 200
ISBN-13: 9788380968820
Cena: 22,99 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz