Jeśli tytułujesz rozdział swojej mangi – „Jak skutecznie macać cycki” to:
a) Jesteś bardzo odważny, pewny siebie i swojej twórczości;
b) Starasz się stworzyć rzecz nieszablonową;
c) Starasz się wygrać konkurs na najgłupszy tytuł roku.
Co Tatsuki Fujimoto miał na myśli, trudno odgadnąć, natomiast strzelam, że najbardziej pasują dwie pierwsze odpowiedzi. Przynajmniej takie wnioski nasuwają się po lekturze premierowej odsłony serii „Chainsaw Man”, która ukazała się właśnie nakładem Waneko.
O czym to jest? Ano młody chłopak wpada w sidła Yakuzy, musi zabijać demony, aby spłacić zaciągnięty wobec tej organizacji dług. A, że ten jest lichwiarski i bez szans na całkowite pozbycie się go to rzeczone zobowiązania wobec mafii stają się śmiertelną pułapką. Chłopak nie ma co jeść ani gdzie mieszkać, a jego jedynym przyjacielem jest połączenie psa z…piłą mechaniczną. Tak, pies i piła mechaniczna - to nie pomyłka. Sprawa się dodatkowo komplikuje, gdy rzeczony przyjaciel na skutek pewnej zdrady ginie. I tutaj się zaczynają schody i… zabawa.
Zabawa, bo recenzowana pozycja to komiks stricte rozrywkowy, na który trzeba spojrzeć nieco z przymrużeniem oka. Wtedy bowiem najbardziej smakuje. I tutaj uwydatnia się też cecha samego autora, czyli jego odwaga. Fujimoto nie poszedł na skróty, a przygotował fuzję różnych gatunków okraszonych klasyczną, może nieco też stereotypową, japońską nutą. W pierwszej odsłonie serii mamy umieszczone tak różne gatunki, jak dramat, postapo (?), gore, horror, humor i mnóstwo podtekstów erotycznych i „fanserwisu”. I wiecie co? To wszystko się sprawdza. Raz za razem czytelnik jest zaskakiwany zmianą klimatu, dynamiką prowadzonej akcji i pomysłowością autora. Niekiedy mocno nieszablonową, czego wyraz mamy w projekcie tytułowego bohatera i tym, jakimi motywacjami w walce z demonami się on kieruje. Nie zdradzę, co to jest, aby nie psuć wam zabawy, ale gwarantuje, że dotknie was uczucie „o co chodzi?!”.
Dość ciekawe jest to, że główna oś fabularna w pierwszym tomie nie jest tym, co najbardziej przykuwa do tego komiksu. To właśnie te, rozłożone na pojedyncze elementy, części układanki dają największa radość z lektury. Ten prosty humor, te świetnie narysowane sceny gore, które naprawdę potrafią obrzydzić, tę ciekawe projekty demonów, ale też to, że znajduje się w mandze miejsce na poważniejsze, bardziej dramatyczne momenty sprawia, że autentycznie przeżywamy lekturę. I nie jest w stanie zepsuć tego nawet ten niekiedy przegięty „fanserwis”. „Chainsaw Man” to prawdziwa jazda bez trzymanki i komiks, który jest standardowym przykładem japońskiej sztuki mangowej w rozrywkowym wydaniu. Przyklasnąć więc pozostaje Fujimoto, że potrafił zebrać w jedną całość tak odmienne gatunki i potrafi tak bawić się z czytelnikiem. W jednej chwili opowiada o cyckach, a za moment wraca do przeszłości tytułowego bohatera, ukazując naprawdę dramatyczne wydarzenia. Takie igranie swego rodzaju skrajnościami naprawdę się sprawdza.
Wspomniałem już chwilę wcześniej, że sceny gore wypadają naprawdę okazale i tak de facto jest. Mało tego, to po prostu dobrze narysowana manga. Z uwagi na kontekst, bardzo dużą rolę odgrywają tu kobiece postaci i widać, że autor się przyłożył do ich ukazania, bo są właśnie takie, jakie być powinny, czyli piękne i przykuwające wzrok męskiej części odbiorców komiksu. Dobrze wypadają też te krótkie, ale niezwykle dynamiczne sceny walk z demonami, ale czy może być inaczej jeśli do pojedynków używane są one takie narzędzia jak mechaniczna piła?
Jak wypadła pierwsza odsłona serii i czy potrafi ona przykuć uwagę czytelnika na dłużej? Jeśli jesteś otwarty na japońską specyfikę i lubisz rozrywkowe wydania mang to jak najbardziej. Ciekaw jestem, w jakim kierunku seria ta podąży, a przy tym nie mogę się doczekać też kolejnych pojedynków z coraz bardziej wymyślnymi demonami. Daje się odczuć, że seria ma zadatki na świetną i nie taką prostą rozrywkę jak może się wydać. Z odpowiedzią na te wątpliwości przyjdzie chwile poczekać, ale zainteresujcie się tym komiksem, bo warto.
„Chainsaw Man” tom 1
Scenariusz: Tatsuki Fujimoto
Rysunki: Tatsuki Fujimoto
Wydawca: Waneko
Tłumacz: Wojciech Gęszczak
Premiera: 08.10.2020 r.
Oprawa: miękka
Format: 195 x 138 mm
Papier: offset
Druk: cz-b
Stron: 200
ISBN-13: 9788380969230
Cena: 22,99 zł
Tekst powstał na potrzeby portalu paradoks.net.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz