wtorek, 7 kwietnia 2020

(Wywiad) Wydawnictwo Akuma - Hentai to gatunek, którego brakuje na polskim rynku...

Całkiem niedawno, jak grom z jednego nieba, spadła na fandom informacja o nowym projekcie mangowym, nowym wydawnictwie, które dość tajemniczo – w dodatku w prima aprilis – ogłosiło, że zabiera się za wydawanie mang i to hentai! Wielu potraktowało to jako żart, dlatego sięgnąłem do źródła i poprosiłem o udzielenie kilku odpowiedzi przedstawiciela wydawnictwa. Poniżej efekt mojej dociekliwości. Przyznam szczerze, że jestem bardzo miło zaskoczony zarówno projektem, jak i otwartością rozmówcy – myślę, że ciekawość przynajmniej kilku osób zostanie za chwilę zaspokojona. Jeśli natomiast chcecie jeszcze o coś zapytać, dopiszcie w komentarzach, zbiorę to później i wyślę z kolejną prośbą – a może przedstawiciele wydawnictwa odpowiedzą od razu pod waszymi pytaniami? W każdym razie łamy „Półki” są oczywiście dla Was otwarte.


A teraz to, co najważniejsze, czyli odpowiedzi. Zaczynajmy!

Półka z Kulturą: Ogłoszenie o wydawanym tytule pojawiło się bodajże 1 04. Poza tym w Sieci dość cicho o Waszym projekcie stąd też pojawiły się głosy, że to zwykły prima aprilisowy żart. Chciałbym zapytać czemu akurat taki dość niefortunny termin i dlaczego tak mało informacji zarówno o wydawnictwie, jak i debiutanckim tytule można znaleźć w Sieci do tej pory.

Wydawnictwo Akuma: Termin ogłoszenia był wynikiem zamieszania. Jak wiadomo, obecna sytuacja z koronawirusem wpływa na wszystkie branże. Tak i my początkowo planowaliśmy swoją premierę jeszcze na marzec. Jednak z wielu powodów byliśmy zmuszeni przenieść ją na kwiecień. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że już nic nie zagrozi naszej premierze, postanowiliśmy ruszyć, całkowicie nie zważając na Prima aprilis. Być może dzięki temu nasz debiut zapadnie wszystkim w pamięć (śmiech). Jeśli chodzi o małą ilość informacji, uzupełniamy je na bieżąco, pojawiamy się również coraz szerzej w świadomości fandomu. Jednak nasza kampania reklamowa nie ruszyła jeszcze pełną parą. Jesteśmy małym zespołem, dlatego musimy wdrażać powoli wszystko, by było jak najlepszej jakości. Tak też, rozkręcamy się przed premierą, rzucimy wszystkie siły na marketing, by 27 kwietnia było o nas już bardzo głośno.

PzK: Proszę o przedstawienie wydawnictwa - skąd pomysł na jego uruchomienie, kto wchodzi w jego skład, co oznaczać i symbolizować ma jego nazwa oraz logo? Czy macie już jakieś doświadczenie przy tego typu projektach?

WA: Wszystko zaczęło się od właściciela, pewnego dnia na zajęciach z Poetyki i analizy dzieł literackich stwierdził, że on chce mieć swoje wydawnictwo. Tak się złożyło, że niedługo potem zatrudnił się w wydawnictwie Waneko, tam tym bardziej upewnił się co do swojej decyzji. Poznał też tam masę wspaniałych ludzi (pozdrowienia dla całej ekipy Waneko). W zeszłym roku założył firmę, wyjechał na miesiąc do Japonii, by zawalczyć o kontakty i kontrakty. Jak widać, wrócił z tarczą, a nie na niej. Od tamtej pory rozpoczęliśmy wszystkie przygotowania do swojego debiutu.

Jeśli chodzi o nasz skład, to jesteśmy młodymi pasjonatami mang. Andrzej – właściciel, Zuzanna – młoda magiczka photoshopa, która dba o to, by nasze mangi wyglądały jak najlepiej, Agnieszka – nasza tłumaczka, która pomimo pracy na etat i prowadzenia własnej firmy chętnie podejmuje się jeszcze pracy z nami, Michał – weteran komiksowy, który zajął się redakcją i korektą naszego tytułu, Piotr – najstarszy, lecz wciąż młody członek ekipy, zajmujący się projektem równie długo, jak sam szef, ciężko przypisać mu jedną funkcję oraz Karolina – nasza druga korektora, która wspomogła nas w pracy, można powiedzieć, że los zesłał ją nam do pomocy. Największym doświadczeniem mogą poszczycić się Michał, Zuzanna i Karolina. Michał pracował jako redaktor/korektor, między innymi dla wydawnictw: Timof i cisi wspólnicy, Egmont czy Marginesy. Dziewczyny natomiast pracują również cały czas dla Waneko: Zuzanna jako operatorka DTP, a Karolina jako korektor.

Co tyczy się samej nazwy, zdecydowaliśmy się na nią ze względu na jej wieloraki wydźwięk oraz powszechność w języku japońskim. Akuma oznacza zarówno diabła, jak i demona, jest spotykane w wielu dziełach mangowych, chociażby D. Grey-Man czy One Piece. Chociaż samo słowo padło pewnie, w co trzecim anime o zabarwieniu fantasy. Zdecydowaliśmy się na tą nazwę ze względu na powszechną znajomość tego słowa u czytelników oraz ze względu na to, że sami mamy coś z diabełka w końcu nasz pierwszy tytuł to hentai. Bez diablic, ale kto wie, co przyniesie czas.




PzK: Wasz pierwszy tytuł to hentai. Temat dość trudny, dlaczego akurat taki gatunek?

WA: Odpowiedź na to pytanie jest akurat bardzo prosta. Na rynku jest pełno świetnych shōnenów, shōjo, seinen, yaoi. A hentai? Jest to gatunek, którego zdecydowanie brakuje na polskim rynku. Oczywiście, znajdzie się sporo innych gatunków, z którymi jest równie słabo. My zdecydowaliśmy się zacząć od mangi hentai, bo znamy się na tym gatunku. Co do trudności, wydawanie każdej mangi o tematyce erotycznej jest bardziej problematyczne, chociażby ze względu na ograniczoną rzeszę odbiorców, jednak nadal nie można zapominać o potrzebach różnorodności rynku. Yaoi radzi sobie dobrze na naszym rynku sądzimy, że hentai również powinien zostać ciepło przyjęty.

PzK: Proszę powiedzieć coś więcej o debiutanckiej mandze, czego możemy się po niej spodziewać i jak w ogóle wyglądał proces pozyskiwania tego tytułu od Japończyków.

WA: Naszym debiutanckim tytułem jest manga „Opętani Miłością” autorstwa Napaty. Jest to autor znany z rysowania bardzo ładnych modeli postaci oraz co bardzo ważne realistycznych i proporcjonalnych, to ważne by bohaterowie przypominali prawdziwe osoby. Zdecydowaliśmy się właśnie na ten tytuł ze względu na jego tematykę, to dziesięć historii osób przepełnionych silnymi uczuciami. Jest to delikatny hentai, przedstawiający osoby zakochane lub przepełnione żądzą. Nie znajdziemy tutaj stereotypowych macek, brutalności, wywierania presji. Czytając tę mangę bardzo łatwo odnieść wrażenie, że wszystkie te historie mogły zdarzyć się naprawdę. Uznaliśmy, że to świetny tytuł, który sami chcemy mieć w swojej kolekcji.

Proces był dość długi, najpierw nasz szef spotkał się z przedstawicielami strony japońskiej w Tokio, następnie bardzo długo korespondowali mailowo, do kolejnego spotkania doszło na targach w Paryżu i dopiero po kolejnych mailach udało się uzgodnić wszystkie szczegóły.

PzK: Jaka będzie jego cena i czy podczas zakupów będziecie weryfikować wiek klientów?

WA: Cena okładkowa naszej mangi wynosi 34,99zł. Oczywiście będziemy. Na naszej mandze widnieje duży i wyraźny znak +18, osoby kupujące na naszej stronie będą musiały podać swoją datę urodzenia, przy składaniu zamówienia, oraz zaakceptować regulamin. Na podobnej zasadzie jak zakup alkoholu w sklepie internetowym. Wierzymy, że sklepy, które będą sprzedawały nasze mangi, również będą sprzedawać mangę, jedynie osobom pełnoletnim.

PzK: Jakie plany na przyszłość, jeśli chodzi o wydawnictwo. Czy macie już wybrane tytuły, co ile będą ukazywały się nowości? Czy kolejny tytuł to również będzie hentai?

WA: Nasz plan jest stosunkowo prosty, wydawać coraz częściej i coraz więcej dobrych mang. Wzbogacać nasz rynek i nie bać się eksperymentować. Mamy wybrane kolejne tytuły, są wśród nich mangi hentai, ale nie tylko. Nie wiemy jeszcze, jak często będą ukazywały się nasze tytuły. Na razie domykamy ten projekt i od razu zajmiemy się kolejnym. Tak, nasz kolejny tytuł również będzie mangą hentai.

PzK; Gdzie będzie można kupić wydawane przez Was tytuły?

WA: W tym momencie nigdzie, gdyż nie wprowadzamy preorderów, ale przed premierą będzie możliwość zakupu mangi zarówno na naszej stronie, w sklepie Waneko, na gildia.pl oraz w innych sklepach z komiksami. Wkrótce lista sklepów pojawi się na naszej stronie internetowej.

PzK: Na koniec miejsce dla Was, aby przekazać kilka słów potencjalnym klientom i czytelnikom.

WA: Bardzo dziękujemy za możliwość udzielenia tego wywiadu. Drodzy czytelnicy, mamy nadzieje, że spodoba wam się nasz debiutancki tytuł. Mamy nadzieje zadowolić zwolenników mang hentai, jak również przekonać sceptyków do sięgnięcia po ten gatunek mangi. Czytajmy dużo mang, ogólnie dużo czytajmy, czytanie jest super (śmiech).

PzK: Dziękuję za rozmowę!


3 komentarze:

  1. Fajny wywiad ^^ Szybko go przeczytałam xD Czekam na nowe wywiady z wydawnictwem Akuma, może przy kolejnej mandze? ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosze żeby sobie nie umarli, widać są sypatyczni i znają się na fachu,a dzięki nim jest szansa na ishuzoku reviewers oraz 177013 Powodzenia, a wywiad fajny.

    OdpowiedzUsuń