Czy japońskie baśnie są odpowiednie, aby to właśnie od nich zaczęła się przygoda z Krajem Kwitnącej Wiśni? Co takiego mają one do zaoferowania i czy znając, niekiedy całkowicie odmienne, podejście do wielu kwestii Japończyków, jest to odpowiednia lektura dla młodszych czytelników? A może jednak kierowane są one dla starszych? Te i kilka innych pytań nasunęło mi się jeszcze przed lekturą książki Yei T. Ozaki, zatytułowanej po prostu „Baśnie Japońskie”.
Za wprowadzenie na polski rynek azjatyckich baśni odpowiedzialne jest, niemalże kultowe dla miłośników Japonii, wydawnictwo Kirin które to, co rusz serwuje nam kolejne przysmaki. Premiera książki miała miejsce już jakiś czas temu, bo w styczniu 2016 roku i co ciekawe nie jest to jedyny zbiór o tym samym tytule na krajowym rynku. Uważajcie więc by przy zakupie się nie pomylić. To, co wyróżnia książkę z wydawnictwa Kirin to to, że jest to zbiór japońskich najpopularniejszych baśni i legend, które nie były dotąd opublikowane na naszym rynku w takiej formie. I choć interesujący się historią Japonii znają już zapewne historię np. o Momotaro, to w niczym nie zmienia to faktu, że należy ona do kanonu japońskich baśni, więc w żaden sposób zabraknąć jej tu nie mogło.
Na rzeczony, 260-stronicowy, zbiór składają się dwadzieścia dwie baśnie, przeważnie kilkunastostronicowe, choć zdarzają się również krótsze. Co ciekawe, między nie zaplątały się też historie rodem z Chin, niejako będąc uzupełnieniem baśni japońskich. Mimo tego, że oprawa graficzna tej książki jest dość skromna, mamy tu do czynienia z miękką okładką i dość dużą i czytelną czcionką, to jednak chciałbym wskazać na fakt, że nie brakuje tu pewnych ozdobników. Takim najbardziej rzucającym się w oczy są ilustracje, będące przedrukami drzeworytów ilustrujących część z baśni. Dla starszych czytelników będzie to nie lada gratka, która pozwoli im obcować również z tą formą sztuki, podczas lektury książki. Trochę szkoda, że ilustracje są czarno białe, ale i tak jest to doprawdy cenne uzupełnienie tekstu. To na co jeszcze należy zwrócić uwagę to fakt, że dobór baśni był o tyle udany, że są one dość zróżnicowane, a podejmowana w nich tematyka naprawdę różnorodna. Owszem, przekazują one bardzo uniwersalne treści, ale podejmują się też ukazania różnorodnych zagadnień, jak zemsta, poświęcenie, kłamstwa i wiele innych. To, co cenię też w twórczości Japończyków to to, że pozostawiają oni bardzo często szeroko otwartą furtkę do interpretacji i tym razem jest podobnie. Wiele z tych baśni można traktować dwojako i tylko od nas, naszego spojrzenia na rzeczywistość i świat zależy, jakie wnioski i nauki z nich wyciągniemy. Zdarza się tu niekiedy tak, że postacie, choć przedstawione pozytywnie to ich wybory są nieco dwuznaczne, przez co stajemy przed zadaniem odpowiedniego ich zinterpretowania.
W tym momencie bardzo płynnie przechodzimy do odpowiedzi na zadane we wstępie pytania. Czy jest to książka odpowiednia dla młodszych czytelników? Zaryzykuję odpowiedź, że tak, natomiast zdecydowanie rola rodziców, aby to oni przenosili w świat japońskich baśni tych najmłodszych z nich. Dla dzieci może być to bowiem lektura dość trudna, bo często podejmuje ona naprawdę poważnej tematyki. Nie brakuje tu motywów i rozmów nie tylko na temat śmierci, ale również innych, które na pierwszy rzut oka, wydawać by się mogły niezbyt właściwe dla dzieci. Taka jest jednak rola baśni, aby stawiać pytania, poruszać tematykę nawet dość ciężką w odbiorze (niekiedy nieco depresyjną) i skłaniać do rozmów, a także radzenia sobie z trudnościami. W takim wypadku, baśnie z wydawnictwa Kirin radzą sobie doskonale. Przy odpowiedzialnym i odpowiednim podejściu rodzica, ich lektura może być doskonałym przyczynkiem do ciekawego dialogu z naszymi pociechami na różnego rodzaju tematy, będąc jednocześnie drogowskazem ku dobremu ich wychowaniu. Zadanie rodzica to odpowiednie nakierowanie i wytłumaczenie poruszanych kwestii. To powinno być o tyle łatwe, że dostają oni do ręki świetne narzędzie w postaci baśni, w których nie brakuje trudnych i ciężkich, a często i smutnych tematów, kończących się jednak w sposób bardzo pozytywny. Gdzieś więc ta duża dawka optymizmu jest zachowana.
Czy japońskie baśnie z wydawnictwa Kirin są odpowiednie, aby to od nich zacząć przygodę z Japonią? Myślę, że tak, że jest to świetne wprowadzenie w świat i kulturę Kraju Kwitnącej Wiśni. Umieszczone w zbiorze baśnie są interesujące i różnorodne, nie powinny więc nużyć, ich bohaterowie bardzo zróżnicowani, począwszy od zwykłych ludzi, poprzez uczłowieczone zwierzęta, a kończąc na rzeczach, które w tym tajemniczym i magicznym świecie ożywają. Jest tu też garstka historii, która powinna również zainteresować młodego człowieka. Tak sobie myślę, że dobrze jest poznawać dość specyficzne podejście do sztuki Japończyków, gdyż będzie to cenna lekcja i ważne doświadczenie choćby przed zetknięciem się w przyszłości z mangą czy anime. Siłą tego zbioru jest też to, że starsi czytelnicy znajdą tu sporo dobrego dla siebie. W baśniach tych próżno szukać infantylizmu, który można odnaleźć choćby w niektórych, siłą rzeczy uproszczonych, bajkach. To powoduje, że i bardziej dojrzały czytelnik czy wręcz rodzic, może z nich wyciągnąć wiele dobrego dla siebie.
Czy więc warto sięgnąć po zbiór Yei T.Okazaki? Jestem przekonany, że tak. Jest to lektura bardzo wymagająca zarówno dla dziecka, jak i dla starszego czytelnika, i należy przy niej zachować sporą dawkę odpowiedzialności, natomiast może być ona naprawdę cenną lekcją postępowania i takiego zwykłego, nie zawsze kolorowego życia. Ważne jest też to, że dzieci nie pozostaną po niej smutne, gdyż wszystkie kończą się, na swój sposób, bardzo pozytywnie. Rodzicom sugeruję natomiast, aby przed lekturą baśni swoim pociechom, sami się z nimi zapoznali, aby wiedzieli, z czym będą mieć do czynienia i przygotować się na ewentualne wątpliwości najmłodszych. Wasza rola w tym, aby czas spędzony przy japońskich baśniach był czasem odpowiednim dla waszych dzieci.
@Jaroslaw_D
Baśnie japońskie
Autor: Yei T. Okazaki
Format: A5
Liczba stron: 266
Data wydania: styczeń 2016
Cena z okładki: 34,90
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz