czwartek, 28 kwietnia 2022

(Recenzja) Makoto Shinkai, Naruki Nagakawa - Ona i jej kot

Zastanawialiście się może czemu na okładce powieści „Ona i jej kot” widnieją dwa nazwiska w tym jedno – Makoto Shinkai - które chyba nie do końca tutaj pasuje? Ja tak i już śpieszę z wyjaśnieniem dlaczego. Po pierwsze Makoto Shinkai to reżyser i twórca anime, po drugi rzadko się zdarza, że za jedną książkę odpowiada dwóch autorów. W wypadku nowości od Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego sprawa wygląda tak, że „Ona i jej kot” na krótką powieść zamienił Naruki Nakagawa. Pierwowzorem był właśnie krótkometrażowy film anime, stworzony przez reżysera w 1999 roku. Po drodze była też manga o tym samym tytule więc do całości brakowało tylko książki i oto jest i ona. Całkiem ciekawa historia stoi więc za powstaniem tej publikacji.


Zresztą równie ciekawe było wydanie i samego anime które, zanim zyskało naprawdę dużą sławę i uznanie, dystrybuowane było przez reżysera we własnym zakresie np. podczas konwentów. Udało mu się w ten sposób sprzedać ok. 5000 kopii płyt cd-r z filmem, który chwilę później miał zdobyć szanowane w kręgu nagrody. Ten prosty w środki wyrazu obraz pełen był emocji, co chyba było jego największą zaletą (oczywiście poza kunsztem reżyserskim). Jak jednak emocje te udało się przenieść na karty powieści?


Tutaj w swoją rolę wchodzi Naruki Nakagawa (scenarzysta i mangaka), który odpowiada za adaptację książkową. Niezbyt obszerna książka podzielona została na cztery rozdziały, w których duet autorów opowiada o relacjach zwierząt, a dokładnie kochanych przez Japończyków kotów z ludźmi. Co ważne, wszystkie postacie ze świata ludzi są kobietami, czteroma kobietami odmiennymi od siebie charakterem, ale których historia splata się ze sobą. Przeplatają się ze sobą również losy ich kocich przyjaciół. Pozornie więc cztery samodzielne opowieści prędzej czy później łączą się w jedną całość.


Całość przyznać trzeba bardzo zgrabną i gwarantującą czytelnikowi sporo przeżyć i emocji. Prosta z pozoru fabuła, szybko ukazuje przed nami swoje ciepło i wspomniane już wcześniej uczucia, ale też niekiedy taką humorystyczną warstwę opowieści. Genialnie też czyta się tę książkę z innego powodu, a mianowicie tego, jak ukazano w nich relacje kot-człowiek z obydwu perspektyw. To jak my spoglądamy na zwierzę, jest w końcu dla nas sprawą oczywistą, ale móc spojrzeć na to od tej drugiej strony, móc „poznać” jak widzą nas koty, jak traktują nasze rozmowy, jak często odmienne zdanie na jeden dany temat mamy, to już sprawa druga, która nie tak często się zdarza. To na pewno ogromny plus tej pozycji, wybornie wykreowany przez duet pracujących nad nią osób. Swoją drogą wiedzieliście, że koty często traktują was jak partnerki/partnerów heh? Oczywiście wszystko to na zasadzie fikcji, ale mimo wszystko ogromną przyjemnością było móc spojrzeć na świat czy przyjaźń z zupełnie innej perspektywy. Należy też pamiętać o jednym. Choć to książka w głównej mierze o przyjacielskich relacjach to jednak też pełnoprawna opowieść obyczajowa, w której ukazanych jest naprawdę dużo różnego relacji i wynikających z nich osobistych problemów. To właśnie te elementy sprawiają, że książka ta jest tak mocno podszyta emocjonalnością. Każda z bohaterek (kotów zresztą też) przeżywa swoje osobiste dramaty i trudności, a koty są nie tylko tego mimowolnym obserwatorem, ale też mają ogromny wpływ na kreowanie rzeczywistości. Co jednak bardzo ważne, książka nie ma depresyjnego charakteru, a wręcz odwrotnie. Ten nieco bajkowy de facto świat przynosi czytelnikowi ukojenie, przynosi ciepło, pozytywne emocje i sprawia, że robi nam się cieplej nie tylko na duszy, ale i na sercu.


Ta bardzo lekka pozycja, która napisana została w bardzo prosty, a co za tym idzie, przystępny sposób niesie ukojenie osobom, które tego potrzebują i radość tym, którym bliskie jest pozytywne odbieranie rzeczywistości, pozytywne nastrojenie do zwierząt i którzy szukają we wszystkim dobroci. Miłośników Japonii cieszyć z kolei będzie nie tylko to, że to powieści o kotach (wspomniałem już kiedyś, że Japończycy uwielbiają koty?), ale też to, że akcja powieści osadzona została w Japonii i podszyta jest japońskimi elementami jak hanami, onigiri i inne tego typu szczególiki, które jednak wpływają na charakter i nastrój opowieści. W moim przekonaniu nie tylko miłośnicy czworonogów zyskali idealną pozycję dla siebie. „Ona i jej kot” jest książką bardzo liryczną, bajkową, przepełnioną różnego rodzaju emocjami, ale jest też pozycją, którą po prostu doskonale się czyta, która daje czystą radość z lektury i która pozwala zagłębić się w koci świat. Czy po lekturze zupełnie inaczej pojrzycie na te „sierściuchy”? Myślę, że tak. Wydaje mi się, że podczas lektury tej niezwykłej pozycji, przeżyjecie również niezwykłe chwile, dlatego polecam ją gorąco.


Ona i jej kot

Autorzy: Naruki Nagakawa, Makoto Shinkai
Tytuł oryginału: 彼女と彼女の猫
Data wydania: 2022-02-17
Data 1. wyd. pol.: 2022-02-17
Liczba stron: 160
Język: polski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz