Marvelowskie superprodukcje podbijające Hollywood pokazały, że komiksowe historie świetnie sprawdzają się na wielkim ekranie. W ostatnich latach mamy ich zatrzęsienie, aż można poczuć przesyt. Z „trykociarzami” w książkach sprawa wygląda nieco inaczej. Mieliśmy na krajowym rynku wydawniczym kilka przykładów tego typu publikacji – vide „Batman” Craiga Shawa Gardnera – ale nie ma tego tyle, co nie przymierzając publikacji z cyklu „Star Wars". Jakiś czas temu na rynku ukazała się jedna z nielicznych, czyli „Spider-Man Wiecznie młody” autorstwa Stefana Petrucha. Przyznam, że początkowo podchodziłem z ogromną rezerwą do pomysłu i nawet nie zwracałem na nią większej uwagi. Jednak ostatnio będąc w Empiku, rzuciła mi się w oczy na stoliku z wyprzedażą 50%, więc postanowiłem skorzystać i wydać te 19,99zł. Czy było warto?
Na wstępie – Pajęczak jest moją ulubioną postacią w trykociarskim świecie. Chłopak z sąsiedztwa ma przebogaty wybór super łotrów, sam rzuca dowcipami, a do tego te jego historie są takie…komiksowe i rozrywkowe. Przełożenie tego na język książki nie jest może wielkim wyzwaniem, ale łatwo można się na tym potknąć. Petrucha myślę, że z zadaniem poradził sobie bardzo dobrze. Dlaczego? O tym za chwilę.
„Wiecznie młody” to historia napisana na podstawie „Stone Tablet Saga”. W roli głównej, poza mafijnymi głowami rodzin, Fiskiem czy pewnym jaszczurem jest też rzeczona tabliczka. Tabliczka, która kryje w sobie tajemnicą, którą zdobyć chcą wszyscy a Parker jest w tą wojnę wmieszany. Mamy tu więc mafijne gierki rodzin, trochę nieprawdopodobnych zdarzeń, ciekawą główną intrygę i Pajęczaka w najlepszej odsłonie. Książka obfituje w dramatyczne zdarzenia z życia Parkera, wiele razy stanie on przed ogromnymi dylematami moralnymi, przyjdzie mu zmierzyć się z tragediami osobistymi, a przy tym wszystkim będzie musiał stawić czoła złoczyńcom. Aż dziw bierze, że to wszystko udało się pomieścić w nie tak w końcu obszernej książce i jeszcze zrobić to w sposób, który chwyta czytelnika za serducho i angażuje go w całą opowieść. Choć to „tylko” historia o „super pająku” to wielokrotnie złapałem się na tym, że zadawałem sobie pytanie – co ja bym zrobił, będąc na jego miejscu. Przy okazji bardzo kibicuje się, aby wszystko poszło dobrze i przeklina niesprawiedliwy los Parkera. Serio nie myślałem, że ta pozycja mnie tak mocno zaangażuje. A jeśli dodamy do tego jeszcze żarty, którymi Parker sypie na lewo i prawo to dostaniemy bohatera, za którego pokochały go miliony ludzi na całym świecie. Książka Petruchy oddaje ten komiksowy klimat doprawdy idealnie.
Równie doskonały jest balans, jaki występuje w tej książce. Z jednej strony mamy lekką atmosferę, a z drugiej przełamywana jest ona bardzo poważnymi fragmentami. Całość ze sobą współgra. Pamiętając, że jest to przecież książka rozrywkowa, napisana dość lekkim językiem to jednocześnie nie mamy poczucia infantylizmu. Jest ona dużo głębsza, niż mogłoby się wydawać. Cała galeria bohaterów w niej występująca też robi wrażenie. Parker to idealne odwzorowanie tego znanego z komiksu, Fisk robi tak wielkie wrażenie jaką ma on posturę, a i reszta postaci nawet tych pozornie drugoplanowych jest bardzo wyrazista i zapada w pamięć. Podobnie jak główna intryga, z którą mamy tu do czynienia.
Przed lekturą, nie spodziewałem się aż tak dobrej rozrywki z tą książką. To 350 stron pochłania się wręcz momentalnie, nieważne czy się czyta w ciepłym fotelu, czy marznąć na przystanku autobusowym. Od książki ciężko się oderwać. Myślę sobie, że jest to pozycja obowiązkowa dla fanów Pajęczaka i komiksu w ogóle. Warto oderwać się na chwilę od ilustrowanych historii i sprawdzić jak język komiksu sprawdza się w beletrystycznej oprawie. Według mnie jest to połączenie wyborne i zachęcam do lektury.
Spider-Man Wiecznie młody
Gatunek: Beletrystyka, Fantastyka
Tłumaczenie: Tomasz Macios
Tytuł oryginału: Spider-Man. Forever Young
Oprawa: miękka
Wymiary: 127x209 mm
Liczba stron: 352
Data wydania: 04/09/2019
Cena katalogowa: 39,99 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz