wtorek, 23 czerwca 2015

(Recenzja) Dominik Szcześniak / Katarzyna Babis - Rag & Bones #2

Niemalże równo rok temu wydana została pierwsza część komiksu "Rag & Bones" autorstwa Katarzyny Babis i Dominika Szcześniaka. Zeszyt ten miał ukazać się również za granicą, a nawet miał zostać zaprezentowany na europejskich salonach komiksowych. Niestety o europejskiej karierze jest dość cicho i nie wiadomo z jakim przyjęciem opowieść ta się spotkała. Jedenaście miesięcy później w moje ręce trafiła druga odsłona, pełnoprawnej już można tak powiedzieć, serii.




Czy warto było czekać na kontynuację przygód dwójki bohaterów wspólnie przemierzających postapokaliptyczny świat, ciągnąc za sobą wózek z rupieciami, które zbierali po drodze?


Jeśli pierwsza część zaskoczyła mnie dużą dawką zaprezentowanego w niej humoru, tak zeszyt drugi zawiesił poprzeczkę jeszcze wyżej. Poprzednio spotkać się można było z nieco poważniejszymi elementami czy obserwacjami na temat wiary w różnego rodzaju bożków. W zeszycie drugim tego typu elementów zabrakło na rzecz humorystycznej, pełnej gagów opowieści. Komiks Kasi i Dominika to jeden, co prawda bardzo krótki, zabawny żart. Rag i Bones spotyka tym razem jeszcze bardziej niebezpieczna przygoda, gdyż trafiają oni w ręce lekarza amatora, który chce przeprowadzić operację na otwartym sercu :) Gdzieś tam w tle pojawi się jeszcze inna tajemnicza postać, jakby szukająca skarbu, ale nie dowiemy się o niej nic więcej. Przynajmniej do czasu następnego zeszytu. A ten autorzy już zapowiedzieli na ostatnim kadrze komiksu.



Widać, że twórcy doskonale bawią się konwencją i założeniami zgodnie, z którymi tworzą swój komiks. Potrafią oni śmiać się nawet ze stworzonych przez siebie samych bohaterów. Milcząca przez cały poprzedni zeszyt Bones nagle się odzywa...i to w jaki sposób! Tym razem nie jest to już pozbawiona "języka w gębie" dziewczyna, a zupełne jej przeciwieństwo co sami zobaczycie podczas lektury. Daje to komiczny efekt, podobnie jak cała gama nowych, bohaterów. Umierający ojciec, snujący rozważania o gwiazdach kina, którymi chciałby być czy jego głupkowaty syn chcący ratować ojca dość spektakularnymi metodami...każda z tych osobistości wnosi coś do tego krótkiego komiksu, powodując, że nie raz i nie dwa się przy nim zaśmiejemy. Owszem nie znajdziemy tu jakiejś intrygi czy przesadnie rozbudowanego scenariusza, baa jest tego wszystkiego jeszcze mniej niż w pierwszej części, ale autorzy postanowili przenieść ciężar na zupełnie inne elementy i to im się udało. "Rag & Bones #2" to w całości dobrze rozpisany i składający się niejako z kilku części gag komediowy. W natłoku elementów komediowych znajdziemy jednak i namiastkę intrygujących momentów jak choćby epizod ze wspomnianym już wcześniej Vernem, o którym nic nie wiemy, a który wzbudza naszą ciekawość - po co on kopie ten ogromny dół?!


Ogromną zaletą tego komiksu jest bez wątpienia kreska Katarzyny Babis. Nie ukrywam tego, że kibicuje jej już od czasów pierwszej Tequilli i wzbudza ona we mnie pozytywne uczucia za każdym razem, gdy mam z nią do czynienia. Wygładzone, nieco dziecięce i "disneyowe" rysunki z efektowną paletą barw, przyciągają uwagę. Nie każdemu styl ten przypadnie do gustu (fani mroczniejszych klimatów będą wręcz rozczarowani), ale przejść obok niego obojętnie nie sposób. Babis bawi się kolorami, momentami w sposób dość niespotykany. Częste wykorzystanie seledynu czy fioletu jest nietypowe i rzadko wykorzystywane, ale dodaje kadrom kolorytu i charakteru. Zwróciłem już poprzednio uwagę na to, że rysowniczka ta w dużej mierze skupia się na mimice twarzy i tym razem znów się to potwierdziło. Najwięcej na kadrach dzieje się właśnie na twarzach bohaterów. To one, niczym w pantominie, skupiają na sobie całą swoją uwagę i odgrywają główną rolę. Trzeba oddać, że twarze bohaterów rysowanych przez Babis są bardzo plastyczne.



Choć "Rag & Bones" to komiks niezwykle krótki, na którego lekturę wystarczy kilka(naście) minut to jest to czas spędzony w miły sposób. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że nie jest to lektura przeznaczona dla każdego, ale jeśli ktoś szuka momentu rozerwania od poważniejszej lektury to ta opowieść może się do tego przydać. Żałuję tylko, że autorzy mając rok czasu nie zdecydowali się na powiększenie objętości tego komiksu, tak by można było się nim cieszyć sporo dłużej. Sprawiający wrażenie mocno improwizowanego scenariusza komiks jest naprawdę udaną rozrywką, przy której można się porządnie uśmiechnąć. Kit z tym, że postaci nie są przesadnie rozbudowane i nie ma tu zwrotów akcji. Po lekturze drugiej odsłony serii już wiem, że w wypadku dwójki podróżników nie tędy prowadzi odpowiednia dla nich droga. Szcześniak i Babis wybrali tę słuszną i mam nadzieję, że konsekwentnie będą nią kroczyli.


Jakość wydania jest równie dobra jak w pierwszym zeszycie. Znów otrzymujemy kredowy papier, który w pełni oddaje styl rysunku Kasi Babis, a na końcu znajduje się galeria rysunków, na których swoje wizję przedstawiają m.in. Grzeszkiewicz czy Trejnis. Jeśli zdecydujecie się na zakup tego zeszytu, polecam nabyć go bezpośrednio od autorów. Cały dochód trafia wówczas bezpośrednio do nich, a dodatkowo jeszcze możemy liczyć na opatrzenie egzemplarza ich autografami i rysunkami.



Rag & Bones #2

Scenariusz: Dominik Szcześniak
Rysunek: Katarzyna Babis
Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
Wydanie I: 5/2015
Liczba stron: 24
Format: 160x230 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 978-83-63963-82-8
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz