piątek, 18 października 2013

(Recenzja) Saga Valty #1

Wydawnictwo Onygrys znane było do tej pory z wydawania starszych polskich tytułów komiksowych. W październiku tego roku premierę miał pierwszy tom Saga Valta, autorstwa twórców zagranicznych. Debiut na tym polu (a także wydanie tytułu stosunkowo nowego) udał się znakomicie.








Za "Sagę" odpowiedzialni są Jean Dufaux (scenarzysta) oraz Mochamed Aquamari (rysunki). Swoje przysłowiowe trzy grosze dorzucił również odpowiedzialny za kolor BenBK. Pierwszy z wymienionych twórców jest już dobrze znany polskiej publiczności m.in. z Mureny, Krucjaty czy Skargi Utraconych Ziem. Drugi natomiast pracował nad komiksem W Poszukiwania Ptaka Czasu: Księga Bogów. Warsztat obydwu stoi na bardzo dobrym poziomie, o czym można przekonać się podczas lektury Sagi Valty.

Historia przedstawiona w pierwszym tomie opiera się na walce dwóch klanów, do której dołączono intrygę zawiązana przez jedną z pięknych niewiast, występujących w komiksie. Blondwłosy wojownik Valgar pokochał niewłaściwą kobietę, córkę wojownika Thorgerra, który ani myśli zaakceptować go jako męża swojej córki i ojca jej narodzonego dziecka. Valgar chcąc ratować własne życie, musi uciekać, zostawiając swoją wybrankę serca i własnego potomka. To początek wydarzeń dziejących się w pierwszym tomie sagi.


Bez wątpienia fabuła ze wszystkimi intrygami, pościgami i pojedynkami stoi na wysokim poziomie. Czytelnik wciąga się w całą akcję i przeżywa to co dzieje się udziałem poszczególnych bohaterów. A, że jest to często rozgrywka brutalna to nie brakuje w całym albumie śmierci, morza krwi i odcinanych kończyn. Robi to wrażenie tym bardziej, że doskonale zgrywa się z realistyczną kreską Aquamriego. Jego rysunki nie dość, że realistyczne to są jeszcze dodatkowo bardzo szczegółowe i dopracowane. Miło spogląda się na kolejne kadry przygotowane przez tego rysownika. Oprawa graficzna w ogóle jest mocną stroną tego komiksu. Widać, że autorzy przyłożyli się do swojej pracy. A takie drobnostki jak efektowne ramki narracyjne cieszą oko i choć może nie są wybitnie oryginalne to jednak potrafią sprawić przyjemność czytającym. Jak na historię fantasy przystało, w Sadze nie zabrakło miejsca dla tajemniczych istot, które nie są ludźmi, „żyjącego” lasu i efektownych pojedynków .


Dużą zaletą tej historii jest piękna Hildegirrd, która realizując swoje kobiece żądze i pragnienia nie waha się do wymyślić intrygi, która pozbawi życia wielu osób, a może również doprowadzić do wojny. To wokół niej toczy się większa część akcji pierwszego zeszytu. Nie jest więc przypadkiem, że to ona pojawiła się na okładce pierwszego tomu. Reszta bohaterów również jest skonstruowana ciekawie i co ważne wiarygodnie. Jak na skandynawską sagę przystało, nie brakuje tu wikingów, magii czy zdrajców gotowych sprzedać swoich najbliższych, aby osiągnąć swój cel. Nawet tak dzielny wojownik jak Vargar ma swoje drugie oblicze, które może stać się zresztą dla niego zgubą. Przeznaczenie kieruje go, bowiem ku zgubnej namiętności. Czy zdoła on się jej oprzeć w imię utraconej miłości, której poszukuje, i o którą walczy?

Czytając Sagę Valty nie sposób pozbyć się wrażenie, ze tytuł ten przypomina doskonale wszystkim znanego Thorgala. Scenariuszowe podobieństwa, a także rysunki przypominające te stworzone przez Grzegorza Rosińskiego można dość łatwo wychwycić. Czy jest to wada czy zaleta pozostawię do oceny Wam czytelnikom.


Irytować może jeden szczegół w warstwie dialogowej. Za często Valgar podczas wypowiadania swoich kwestii… powtarza się. Początkowo dzięki takiemu zabiegowi, Dufaux osiąga upragniony efekt, ale im częściej sytuacja się powtarza, tym bardziej zaczyna się to robić nieco komiczne, a doprowadzenie do takiej sytuacji z pewnością nie było zamierzeniem autora.

Do całości dołożyć trzeba również solidną oprawę przygotowaną dla tego tytułu przez Wydawnictwo Ongrys. Kolory są bardzo wyraziste, do jakości papieru też trudno mieć jakieś zastrzeżenia, a i format sprawdza się przy tego typu tytułach wybornie. Całość na chwilę obecną zamykać się ma w dwóch tomach.

Podsumowując – dla mnie lektura "Sagi" byłą naprawdę udaną rozrywką. Wyprawa do tajemniczego świata Wikingów, świata zdominowanego przez bohaterskich wojowników, ale i zakłamane i pełne zawiści kobiety wciągnęła mnie i sprawiła, że z niecierpliwością czekam na część drugą.

Saga Valty #1

Scenariusz: Jean Dufaux
Rysunek: Mohamed Aouamri
Kolor: BenBK
Tłumaczenie: Jakub Syty
Wydawnictwo: Ongrys
Wydanie I: 10/2013
Tytuł oryginalny: Saga Valta
Wydawca oryginalny: Le Lombard
Rok wydania oryginału: 2012
Liczba stron: 56
Format: 215x290 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 978-83-61596-36-3
Cena z okładki: 35 zł

Tekst ukazał się pierwotnie na portalu paradoks.net.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz