poniedziałek, 28 października 2013

(Recenzja) Objawienia

"Właśnie się dowiedziałem co dzieje się, kiedy człowiek dostaje to, co – jak mu się zdawało – chciał. Nie wiarę. Dowód. Kiedy dostaję dowód, traci nadzieję."











Kilka lat temu swoją premierę miała książka Kod Leonarda da Vinci, która wywołała w środowisku katolickim nie lada poruszenie. Swój krytyczny komunikat wystosował nawet Episkopat Polski, któremu nie podobało się przedstawienie w nim kilku kontrowersyjnych tez. Wspominam o tym nieprzypadkowo, gdyż i komiks Paula Jenkinsa i Humberto Ramosa zatytułowany Objawienie, niesie ze sobą dużą dawkę stwierdzeń, które spokojnie można byłoby uznać za obrazoburcze. Tylko na fakt, że komiksy nie są w Polsce sztuką na tyle popularną, że sięgają po nie masy, można zrzucić to, że album ten przeszedł praktycznie bez echa.



W końcu niecodziennie możemy spotkać się z przedstawieniem Watykanu, jako siedliska zła i to w najgorszej postaci. Poczynając od tajnych stowarzyszeń z tajemniczymi rytuałami (z samookaleczaniem czy zabijaniem zwierząt włącznie), poprzez zżerającą od środka korupcję, a kończąc na popełnianych morderstwach. I właśnie, aby wyjaśnić tajemnicę jednej ze śmierci, do Stolicy Papieskiej sprowadzony zostaje Charlie Northern prywatny detektyw (prywatnie kibic Crystal Palace co musi być bardzo dołujące heh), który zwątpił, a w konsekwencji przestał wierzyć. Brak wiary będzie w dalszych losach jego największym wrogiem, z którym przyjdzie mu się mierzyć.

Objawienia to bardzo zgrabnie – choć może niezbyt oryginalna – opowiedziana historia. Kolejne strony komiksu, coraz mocniej wciągają nas w zagadkę, którą musi wyjaśnić Charlie. Nie brakuje tu kwestii łatwych do odgadnięcia jak wątek miłosny, który w tego typu historiach pojawia się dość często, ale główna oś akcji jest ukazana na tyle ciekawie, że takie drobnostki nie są dla nas ogromną przeszkodą podczas lektury, a jedynie ją wzbogacają. 



Ogromną zaletą komiksu jest to, że nie kończy się on klasycznym i przesłodzonym happy endem. Tutaj zanim dojdzie do wyjaśnienia tajemnicy (jeśli w ogóle to się uda) przeleje się naprawdę dużo krwi, a kostucha nie odpuści nawet… a zresztą przekonacie się sami podczas lektury. 

Kilka momentów może być dla czytelników naprawdę szokujących – pamiętać trzeba, ze przecież wszystko dzieje się w Watykanie! – władze kościoła nie są tu z pewnością takie, jakimi chcieliby je widzieć wierni, a raczej, jako miasto grzechu, którego mieszkańcy strzegą swoich sekretów za wszelką, nawet najwyższą cenę. Dodatkowego smaczku dodaje jeszcze fakt, że nasz detektyw nie ma żadnych skrupułów przed obrażaniem najwyższych hierarchów kościoła. Znamienna jest tu scena, w której kandydat do objęcia papieskiego tronu podstawia mu do pocałowania dłoń, którą ten bez cienia zwątpienia odtrąca. Tego typu momentów jest więcej, podobnie jak "bluzgów", które ksiądz wysłuchał.

Świetną robotę wykonał tutaj Humberto Ramos. Do tej pory kojarzył mi się on z marvelowskiej serii Superior Spider-Man, w której nie przekonał mnie zbytnio do swojego warsztatu. W Objawieniach sytuacja ma się zgoła inaczej. Rysunki są naprawdę piękne i miejscami przypominające te z komiksów hmm...Tonego Sandovala. Żałuję tylko jednego, że twórcy nie zdecydowali się pozostawić kadrów tak jak wykonał je Ramos, czyli za pomocą kredek i tuszu. W końcowej fazie Leonardo Olea dołożył do nich jeszcze komputerowo kolor, co w moim osobistym przekonaniu nieco popsuło efekt. Nie jest on zły, ale oryginalne kadry rysownika wyglądają tak dobrze (możecie się o tym przekonać ze szkicownika zamieszczonego na końcu albumu), że można było zostawić je w takim stanie. Tak czy inaczej w warstwie graficznej komiks prezentuje się naprawdę bardzo udanie, czego zasługa jest również po stronie Muchy.



Polskie wydawnictwo stanęło na wysokości zadania, wydając komiks na dobrej jakości papierze, na którym kolory są bardzo wyraźne. Klasą samą w sobie jest również okładka Objawień, stylizowana na kościelny witraż. Piękna rzecz. Jeszcze jednym smaczkiem są całostronicowe rysunki rozpoczynające kolejne rozdziały historii. Poza wspomnianym szkicownikiem czytelnicy dostaną również, napisany przez Boba Harrisa wstęp, od którego rozpoczyna się właściwa akcja komiksu.

PodsumowującObjawienia to naprawdę udany komiks, który pociąga nas zawartą w nim tajemnicą i dobrze skonstruowaną intrygą. Część z czytelników może razić to, w jaki sposób przedstawiony jest w nim kościół katolicki, ale jeśli jesteście w stanie na chwilę o tym zapomnieć, to będzie to dla Was kawał naprawdę udanej rozrywki. Polecam i w pełni zgadzam się ze zdaniem umieszczonym na tylnej części okładki: "Objawienia, to mroczna, pełna sekretów historia, która trzyma w napięciu aż do ostatniej strony."

Objawienia

Scenariusz: Paul Jenkins
Kolor: Leonardo Olea
Szkic: Humberto Ramos
Okładka: Humberto Ramos
Wydawnictwo: Mucha Comics
Wydanie I: 4/2008
Tytuł oryginalny: Revelations
Wydawca oryginalny: Dark Horse Comics
Rok wydania oryginału: 2005
Liczba stron: 160
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Druk: kolor
ISBN-13: 978-83-61319-01-6
Cena z okładki: 45 zł



2 komentarze:

  1. Objawienia. Nie: Obajwienia (patrz tytuł).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,

      dziękuję bardzo za zwrócenie uwagi i przepraszam, że w ogóle taka literówka się pojawiła.

      Pozdrawiam

      Usuń