Fabularnie więc otrzymujemy to, co część z nas już zna. Studentka Hana spotyka tajemniczego mężczyznę, który okazuje się być w połowie wilkiem. Parze rodzi się dwójka dzieci, a sam ojciec w tragicznych okolicznościach umiera. Wychowanie dzieci spada więc na barki matki. Ta mierzyć się musi z wieloma przyziemnymi sprawami, bo wychowanie „zwykłych” dzieci i to jeszcze w ilości „razy dwa” może przyprawić o zawrót głowy, a tutaj przecież mamy do czynienia z dwójką dzieci niezwykłych, które przejęły cechy od ojca. I właśnie te zmagania matki o szczęście swoich potomków obserwujemy w tej mandze. Widzimy, jak dorastają, jak udają się do szkoły, w końcu jak kształtują się ich charaktery. Ot zwykłe życie niezwykłej rodziny. Jeśli macie jakieś obawy, że historia może być nudna, to śpieszę, aby was uspokoić. Owszem bieg rzeczy jest miejscami leniwy, ale nie ma tu mowy o nudzie. To naprawdę piękna, wzruszająca opowieść z tzw. gatunku „okruchy życia”.
To w dalszym ciągu piękna, pełna pasji i wzruszeń opowieść, która potrafi przyprawić o szybsze bicie serca, ale też o uronienie łzy. Obserwowanie zmagań o normalne życie o to, by móc być sobą, potrafi zaintrygować, a losy Hany autentycznie nas obchodzą. Cała manga jest niezwykle ciepłą opowieścią, ale też bardzo minimalistyczną i intymną. Słowa padają tylko tam, gdzie są niezbędne, dużo jest opowiedziane obrazami. Ta intymność sprawia, że traktujemy ją bardzo osobiście. Nie pokuszę się o ocenę czy lepsza jest manga, czy anime, nie to chcę bowiem przekazać. Zależy mi na tym, aby pokazać, że manga jest równie dobra, jak obraz animowany, że ma zachowaną tę atmosferę, że wzrusza i jest dobrze przełożona na język komiksu.
Równie dobrze jest narysowana. Rysunki Yu są piękne, słodkie, ciepłe i kształtujące nastrój mangowej wersji historii. Nie ma tu zbyt wielu dynamicznych ujęć – aczkolwiek i takie znajdziemy – ale i tak mnóstwo się dzieje. Raz autorka skupia swoją uwagę na obliczach trójki bohaterów, innym razem stara się pogłębić kreowany świat przez ukazanie fauny i flory. Całość wypada naprawdę świetnie i współgra z fabułą. I łatwo jest zauważyć, że kadry są minimalistyczne, że nie ma na nich zbędnych wypełniaczy, jest to co najważniejsze, czyli uczucia. Yu nie stara się na siłę wymyślać czegoś nowego, a raczej stara się przekazać piękno anime, filtrując je przez własny styl. I rozwiązanie to sprawdza się doskonale.
Czy więc jest to tytuł, po który warto sięgnąć? Bezwzględnie tak. Osoby, które lubią tego typu historie, znajdą tu całą paletę wyjątkowych cech, które wspólnie tworzą piękną historię, którą zresztą można odbierać na kilku płaszczyznach i różnie interpretować. Ciepło, wzruszenie, ludzkie dramaty mimo pozornej leniwej atmosfery dzieje się tu naprawdę dużo i całość prezentuje się naprawdę dobrze i autentycznie mimo swojego – w pewnej mierze - bajkowego charakteru. Nieważne więc czy oglądaliście anime, czy nie. Sięgnijcie też po wersję komiksową.
„Wilcze dzieci” tomy 1-3
Scenariusz: Mamoru Hosoda
Rysunki: Yu
Wydawca: Waneko
Premiera: 2015 r.
Oprawa: miękka
Format: 195 x 138 mm
Papier: offset
Druk: cz.-b. + kolor
ISBN-13: 9788364891953
Cena: 42 zł (pakiet WANEKO)
Tekst powstał na potrzeby portalu paradoks.net.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz