Poznański Czerwiec 1956 roku był pierwszym w "peerelowskiej Polsce" strajkiem, podczas którego zwykli ludzie wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko panującej biedzie, niskim pensjom i komunistycznej władzy. Były to wydarzenia tragiczne, o których trzeba pamiętać i mówić kolejnym pokoleniom Polaków.
Należy się więc cieszyć, że już dobrych kilka lat temu, bo w 2006 roku, ukazał się komiks zatytułowany "1956: Poznański Czerwiec", dzięki któremu miłośnikom sztuki komiksowej przybliżone zostają losy Poznaniaków podczas tych dramatycznych dni. Za album odpowiedzialne jest wydawnictwo Zin Zin Press i to w żaden sposób nie powinno dziwić. Jest to, bowiem wydawnictwo, które słynie z publikacji historycznych traktujących o czasach komunizmu w Polsce. Za każdym razem, gdy tylko mowa jest o wydawnictwie prowadzonym przez Witolda Tkaczyka, powtarzam głośno to, że należy doceniać wkład w propagowanie historii, który jest udziałem Zin Zin Pressu. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że jest to pod tym względem najważniejsze wydawnictwo na rynku. Nie można oczywiście zapominać o IPN-ie, ale w przeciwieństwie do ZZP, IPN jest organizacją publiczną, która w swoim statusie ma tego typu działania. Wydawnictwo Tkaczyka to natomiast prywatna inicjatywa, którą trzeba docenić wyjątkowo. Pozostaje trzymać kciuki, aby działało na naszym rynku jak najdłużej i zyskiwało regularnie nowych czytelników.
Z Zin Zin Pressem dość ściśle związane są nazwiska Macieja Jasińskiego i Jacka Michalskiego, którzy i tym razem (przy pomocy Witolda Tkaczyka) podobnie jak choćby w wypadku komiksu "Wolna Polska 650 metrów pod ziemią" współpracowali ze sobą podczas opracowania wydarzeń z Poznania. Warto przy tym również dodać, że za okładkę odpowiada znany choćby z komiksów prezentujących losy Żołnierzy Wyklętych - Krzysztof Wyrzykowski. Każde z wymienionych nazwisk samo w sobie gwarantuje pracę na najwyższym poziomie i de facto jest tak w rzeczywistości, poczynając od wspomnianej wcześniej okładki, poprzez przepiękne i bezwzględnie trafiające w mój gust rysunki, a kończąc na dopracowanym scenariuszu.
Oprawa komiksu stworzona przez wybornego rysownika jakim bez wątpienia jest Krzysztof Wyrzykowski oddaje w pełni ducha całej historii. Realistyczny i przejmujący obraz Poznaniaka, który samotnie próbuje powstrzymać wojskowy czołg, ukazuje sytuację Poznaniaków, którzy choć w znacznej (bo ok stutysięcznej) liczbie, to jednak zdecydowanie mniejszej niż to czym dysponowała władza, postanowili walczyć o swoją godność. Patrząc na ten obraz, ukazany w stonowanych barwach, na myśl przychodzi równie dramatyczny, który miał miejsce w czerwcu 1989 w Pekinie. Również tył okładki (faktycznie tworzy ona jeden złożony obraz) jest pełen emocji, gdzie na główny plan wyłania się narodowa flaga, trzymana w rękach przez jednego z demonstrantów. Być może nieco nadużyciem jest poświęcenie, aż tak dużo uwagi na okładkę, ale obraz Wyrzykowskiego zdecydowanie na to zasługuje, będąc jedną z najlepszych jakie miałem przyjemność oglądać. Zdecydowanie spełnia on swoją rolę, tj. zachęca do zakupu i zajrzenia do środka.
Ci, którzy się zdecydują na zakup (resztki nakładu tu i ówdzie są jeszcze dostępne) z pewnością nie będą tego żałować, gdyż wewnątrz otrzymają genialne prace Jacka Michalskiego. I choć moje zamiłowanie do prac pochodzącego z Bydgoszczy rysownika jest znana, tak w tym wypadku żadną przesadą nie będzie stwierdzenie, że są one po prostu genialne. Według mnie jest to Jacek Michalski w swojej najwyższej formie i obcowanie z kolejnymi planszami i stronami komiksu były dla mnie nie lada przyjemnością. Co mnie w nich tak zachwyciło? Szkicowany styl, którym Michalski zdecydował się zobrazować scenariusz Jasińskiego, wymógł na nim ogromną dozę cierpliwości. To czuć i widać na każdym kolejnym rysunku. Pozornie momentami wydawać by się mogło niedbałe plansze, są tak naprawdę dopracowane w każdym szczególe. Idealne kompozycje, dramaturgia, fantastycznie ukazane ludzkie postacie, twarze, na których rysują się emocje, wszystko to wykonane za pomocą ołówka kreślarskiego (?) finalnie daje nieprawdopodobny wręcz efekt. Michalski tym komiksem potwierdził, ze komiks to prawdziwa sztuka, a by osiągnąć praktycznie perfekcję nie trzeba używać wymyślnych metod, stawiając na prostotę. To ona, bowiem pomaga zbudować klimat całej historii. Nie skupiamy swojej uwagi na fajerwerkach, które niewiele wnoszą, a zwracamy ją na to co najważniejsze. Zapewne znajdą się tacy, którym tego typu sposób nie przypadnie do gustu (naprawdę?), ale dla mnie jest on absolutnie fantastyczny i marzy mi się, aby zobaczyć jeszcze kiedyś Jacka Michalskiego w takiej formie. Nie jest to pierwszy, "szkicowany" i czarno - biały komiks tego rysownika, ale ten z pewnością nie ma sobie równych.
Cóż, nawet jednak najwyborniejsza oprawa graficzna nie spowoduje, że komiks wciągnie bez reszty czytelnika, jeśli nie będzie miał dobrze rozpisanego scenariusza. W tym konkretnym wypadku, nie ma się jednak o co martwić, gdyż Maciej Jasiński, dorównał dwójce wymienionych poprzedników i stanął na wysokości zadania. Recenzowany komiks opisuje dramatyczne wydarzenia z czerwca 1956 roku, kiedy to na ulicach Poznania zginęły podczas strajków robotniczych 74 osoby. Były to wydarzenia ze wszech miar dramatyczne i scenarzysta w pełni oddaje ich ducha. Co ciekawe jednak nie sili się on na przesadną brutalność a mimo tego uzyskuje zamierzony efekt. Skupia się on na ludziach i ich losach, gdy zmuszeni są do trudnych wyborów, mających poważne konsekwencje dla ich dalszych losów. Cała historia zaczyna się jednak od wprowadzenia do historii Poznania, które choć bardzo krótkie, bo zaledwie kilku planszowe to pozwalające poznać w jakiś sposób losy tego miasta. Dalej Jasiński prowadzi nas przez kolejne elementy "Poznańskiego Czerwca", począwszy od wybuchu strajków, poprzez ataki na UB czy więzienie przy Młyńskiej, a skończywszy na "Procesach Poznańskich". Każdy z tych elementów dość dobrze (jak na użyte przecież ze względu na środki skróty) pozwala zapoznać się z wydarzeniami, tworząc jednocześnie odpowiedni nastrój. Warto też podkreślić, że mimo tego, iż wydarzania te mają ogromne znaczenie w skali kraju, to Jasiński nie zapomina o pojedynczym człowieku, który przeżywa swój osobisty dramat. Takim doskonałym potwierdzeniem tej tezy może być scena, w której po dwóch przeciwnych stronach barykady staje funkcjonariusz UB i jego siostra stojąca po stronie demonstrantów... Jest to wstrząsający moment, a takich jest w tym komiksie dużo więcej.
Czy jest w tym komiksie jakiś słaby punkt? Ja szczerze mówiąc go nie dostrzegam. Wyborna okładka, genialne rysunki i efektowny sposób kadrowania, a także wciągający scenariusz, składają się - moim skromnym zdaniem - na obraz niemalże perfekcyjny. Jest to więc tytuł, który powinien znaleźć się nie tylko w każdej prywatnej bibliotece miłośnika komiksu i fascynata historii, ale który powinien być łatwo dostępny we wszelkiego rodzaju bibliotekach czy to szkolnych czy miejskich. Może wzorem Japończyków, warto byłoby za pośrednictwem portalu crowfundingowego zorganizować zbiórkę na zakup egzemplarzy komiksu do Polskich szkół? Tytuł ten absolutnie polecam pod uwagę wszystkim.
1956: Poznański Czerwiec
Scenariusz: Maciej Jasiński, Witold Tkaczyk, Wiktor Żwikiewicz
Rysunek: Jacek Michalski
Okładka: Krzysztof Wyrzykowski
Wydawnictwo: Zin Zin Press
Wydanie I: 6/2006
Liczba stron: 80
Format: 240x320 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: cz.-b.
ISBN: 83-924259-0-1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz