Recenzję powieści "Takeshi. Cień śmierci" zacząć należy dość nietypowo, a mianowicie od kilku ostrzeżeń, co najmniej dwóch informacji zabrakło bowiem na skądinąd bardzo efektownej okładce.
Po pierwsze zabrakło informacji, że recenzowana pozycja jest tak naprawdę dopiero pierwszym tomem większej serii, co zdecydowanie ma wpływ na jej ocenę. Nie mając świadomości tego, że akcja będzie rozwijana w kolejnych częściach, dziwnie odbierało się fakt, iż do końca zostaje już naprawdę niewiele stron, a żaden z wątków nie zmierza ku końcowi. Druga sprawa jest taka, że jest to opowieść tocząca się w przyszłości, więc siłą rzeczy odczuć tu możemy klimat s-f, który nie każdemu może pasować. Ci, którzy spodziewają się opowieści o samurajach toczącej się w klasycznej i średniowiecznej Japonii, mogą poczuć się zawiedzeni, choć z kolei dla czytelników odnajdujących się w różnych klimatach, może być to miłe zaskoczenie. Tak czy inaczej, zabrakło według mnie poinformowania o tych dwóch elementach potencjalnych nabywców książki.
Całość tutaj --> japonia-online.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz