piątek, 19 października 2018

(Przedpremierowa recenzja) Adam Wajrak, Tomasz Samojlik - Zew padliny

Po tym, gdy nasz dzielny dzięcioł Triko pokonał gang szpaków, który chciał zaprowadzić swój porządek w NieUmarłym lesie, wydawało się, że na długi czas w miejscu tym zapanował spokój... Niestety życie bardzo szybko zweryfikowało sytuację, a nasz uwielbiający porządek dzielny ptak musiał na nowo rzucić się w wir walki o pokój i spokój dla siebie i swoich pobratymców. Tym razem sprawa, choć może nie jest tak groźna, jak ostatnio, to na pewno jest to problem dużo bardziej hmm... śmierdzący, że się tak wyrażę.





Śmierdzący, bo i o padlinie i o odchodach jest w tym komiksie mowa, co może nie brzmi zbyt zachęcająco, natomiast zdecydowanie nie warto się tym zrażać i należy dać się porwać w wir wydarzeń. Faktem jest również to, że autorzy komiksu Adam Wajrak i Tomasz Samojlik dali się ponieść fantazji, wymyślając tematykę tej opowieści. W lesie zamieszkałym przez Triko, jego małżonkę, gromadkę potomków i resztę ferajny pewnego dnia pojawia się...padlina. A konkretnie mam na myśli upolowanego przez wilka jelenia, który zalega między drzewami. Wzbudza on nie lada sensację, na żer zlatuje się mnóstwo ptaków, a że są one przy tym mocno krzykliwe, to burzą tym samym zastany stan rzeczy i panujący ład i spokój. Tego nie może przeżyć nasz dzielny skrzydlaty szeryf, który wyrusza z krucjatą zaprowadzenia porządku. Nie jest to jednak łatwe, gdyż na miejscu pojawia się niespotykany przeciwnik, a Triko zmuszony jest prosić o wsparcie. I tutaj zaczyna się tak naprawdę właściwa część historii.

Historii, która z początku wydawała się dość szalona, bo jak to pisać opowieść i tworzyć komiks o zwierzęcej padlinie?! Okazuje się jednak, że i to może być zacnym temat do rozważań, tym bardziej, jeśli mamy do czynienia z komiksem przyrodniczym. A że jest to właśnie tego typu historia, nie mam żadnych wątpliwości. Wajrak z Samojlikiem od początku swojej współpracy znani są z zamiłowania do przyrody, lasów, zwierząt, czy Puszczy Białowieskiej. Dawali temu nie raz i nie dwa wyraz, a tym komiksem potwierdzają swój niekwestionowany autorytet w tego typu historiach. Odnoszę wręcz wrażenie, że tym razem właśnie najważniejsze dla nich stało się to, aby przeprowadzić za pomocą swojego komiksu lekcję ekologii tudzież biologii, a skonstruowana oś fabularna miała być ku temu celem. Absolutnie nie należy traktować tego jako zarzut, gdyż i sama opowieść jest zacna, chcę tylko zwrócić uwagę na pewien fakt. Pierwszy raz tak mocno wybrzmiewa z tworzonej przez nich historii warstwa merytoryczna, budowana nie tylko podczas tekstów przygotowywanych przez Wajraka, ale też w trakcie samej komiksowej narracji. W trakcie lektury dowiadujemy się m.in. które ze zwierząt należą do padlinożerców, jaka jest hierarchia między nimi i jeszcze szereg innych ważnych zagadnień. Oczywiście wspominać nie muszę o tym, że są one przekazane w sposób tak naturalny i tak błyskotliwy, że czytelnik samoistnie wiedzę tę przyswaja. Zdecydowanie więc jest to pozycja, która może być wykorzystana do poprowadzenia naprawdę ciekawej lekcji przyrody w młodszych klasach szkoły podstawowej. Naprawdę narzędzia, którymi mogą dysponować nauczyciele aktualnie dzięki projektom takim jak ten komiks, są godne polecenia i przede wszystkim wykorzystania.



Żeby jednak ktoś nie pomyślał sobie, że ma tutaj do czynienia ze zwykłym nudnym podręcznikiem. Oj co to, to nie. „Zew padliny” jest nie tylko doskonałą okazją do zajrzenia za kulisy leśnych mieszkańców, ale i pomysłową, stworzoną przez dwóch pasjonatów historią komiksową dla tych nieco młodszych, ale i dla tych starszych czytelników. Ci młodsi znajdą w niej dużą dawkę przygody, jeszcze więcej akcji i łyżkę humoru, którym przyprawiona jest cała opowieść. Będą mieli okazję powrócić do bohaterów, których poznali już wcześniej i, z którymi się zżyli. Występuje tu bowiem całe grono przyjaciół znanych z poprzednich części, pojawiają się też pewne nawiązania do drugiej odsłony trylogii. Jak to u Wajraka i Samojlika, nawet jeśli ktoś jest tym złym to i tak wzbudza w nas pewną dawkę sympatii, bowiem jest to komiks niezwykle pozytywny i radosny. To na pewno ważna cecha dla dzieciaków. Starsi z kolei, którzy po niego sięgną, będą mogli odkrywać pewne smaczki na czele z jednym, czyli nawiązaniem do bardzo kultowego obrazu japońskiej kinematografii. Tytułu zdradzać nie będę, natomiast jeśli nawet podczas czytania sami na to nie wpadniecie, to podpowiedzi udzielą autorzy. Zapewnić też można, że choć komiks jest raczej dla młodszych, to jeśli starsi lubią czasami zajrzeć do czegoś pozytywnego czegoś, co bawi i uczy, to nie powinni się nudzić. Samojlik z Wajrakiem naprawdę potrafią konstruować zręczne scenariusze, więc śmiało zasiadajcie z pociechami lub samemu do tej historii.

Graficznie natomiast nie mam (po recenzjach poprzednich komiksów) wiele do dodania, z tego względu, że od początku trwania tej serii, trzyma ona bardzo wysoki poziom. Tak jest też tym razem tzn. jak to u Samojlika, plansze są niezwykle barwne, efektowne, miłe dla oka i przyciągające uwagę. Poszczególne postacie są od siebie bardzo różne, bez trudu też odgadniemy gatunki, które reprezentują. Nadal jest to historia utrzymana w pewnym westernowym klimacie, więc nie brakuje tu odpowiednich stylizacji. Świetnie się ten komiks ogląda bez względu na to, czy mamy do czynienia z niewielkimi planszami, czy efektownymi rozkładówkami. Nawet minimalistyczne tła wyglądają dobrze z uwagi na kolory, które są wykorzystane do ich tworzenia.

Ciekawe dialogi, wartka akcja, bardzo mądry i przemyślany scenariusz, duża wartość merytoryczna, przyjemne postaci i ładne rysunki. Ten komiks ma naprawdę wiele elementów, które zachęcają do zajrzenia do środka. I choć wiem, że pewnie nie dla każdego jest to tytuł przeznaczony, to jednocześnie grupa docelowa jest tak liczna, że naprawdę jest to komiks nie tylko godny polecenia, ale też niezwykle ważny. Niesie ze sobą tyle pozytywnej i wartościowej treści podanej w bardzo przystępny sposób, że nie sposób nie polecić go nie tylko młodszym czytelnikom, ale też rodzicom, dla których ważnej jest to, by ich pociechy czytały i czytały przy tym rzeczy wartościowe. Jeśli należycie do którejś z grup zachęcam do zakupu.

Zew padliny

Scenariusz: Adam Wajrak
Rysunek: Tomasz Samojlik
Wydawnictwo: Agora S.A.
10/2018
Liczba stron: 128
Format: 190x245 mm
Oprawa: twarda
Papier: offsetowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788326827167
Wydanie: I
Cena z okładki: 39,90 zł


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz