Album został wydany dzięki Muzeum Państwa Polskiego w Gnieźnie, które to zaprosiło do współpracy dwójkę znanych i uznanych już twórców. Za scenariusz odpowiada Elżbieta Żukowska znana m.in. z „Miasta z widokiem” oraz „Kapitana Wrony”, a za rysunki odpowiada autor słynnej i nagradzanej „Łaumy” Karol Kalinowski. Już samo wydawnictwo, czyli MPPP, może sugerować potencjalnemu czytelnikowi, z jakim komiksem będziemy mieli do czynienia. Jeśli ktoś miał okazję być w Gnieźnie, na pewno też odwiedził rzeczone muzeum. W jego wnętrzu znajdziecie zbiory traktujące o początkach polskiego państwa, co w połączeniu z nieodległym przecież Biskupinem daje szansę na przeżycie niezwykłej przygody. Swoją drogą to połowa listopada będzie świetnym terminem na odwiedziny Gniezna, gdyż właśnie wówczas w MPPP będzie można obejrzeć wystawę pt. „Kajko i Kokosz. Nowa archeologia”.
Wracając jednak do samego komiksu, „Borka i Sambor” stanowi połączenie fikcji z historią opartą na źródłach spisanych przez Galla Anonima. Stworzony przez pierwszego polskiego kronikarza opis postrzyżyn syna Piasta i syna Popiela był punktem wyjścia do ułożenia historii przygodowej, której bohaterami są młodzi tytułowi bohaterowie. Borka i Sambor dość przypadkowo wplątani zostają w niebezpieczną sytuację, przyjdzie im ratować z opresji przyjaciół i nowo poznanych towarzyszy, ale też w pewien sposób rzeczone historyczne wydarzenie. Choć komiks jest dość krótki, bo liczący sobie jedynie 28 stron (w powiększonym formacie A4) to scenarzystce udało się umieścić w nim sporo przygód, dużo zwrotów akcji i wiele intrygujących momentów. Mało tego, to nie jest ostatnie słowo tego duetu, gdyż „Borka i Sambor” pomyślani zostali na dłuższą serię i to też bez trudu da się odczuć w trakcie lektury zeszytu.
„Postrzyżyny” są niejako wstępem do kolejnych wydarzeń, w których trakcie młody czytelnik będzie mógł nie tylko się dobrze bawić, ale i rozwijać i uczyć. Początki polskiego państwa na pewno nie są łatwym tematem do zainteresowania nim najmłodszych, (a głównie do nich kierowana jest ta seria) więc duża rola Elżbiety Żukowskiej, aby umieszczona w nim fikcja była na tyle ciekawa, aby przykuć uwagę dzieci. I choć swoje najmłodsze lata już dawno mam za sobą to odnoszę wrażenie, że scenarzystce ta sztuka się udała. W komiksie tym znajdziemy sporo przygód, dawkę humoru, a nawet magii, a walor edukacyjny nie jest tu przesadnie nachalny, natomiast może sprowokować dzieci do zadawania pytań dorosłym, którzy mogą się wykazać, opowiadając o tym „jak to się wszystko zaczęło” w sposób ciekawy. Kolejne zaszyty na pewno, nam rodzicom, ułatwią to zadanie. Jak na tak krótki komiks znalazło się w nim również miejsce dla dużej ilości bohaterów. Z racji tego, że opowieść ma być ciekawy dla młodszych i też zapewne nieco mniej cierpliwych od dorosłych, nie są oni jakoś specjalnie dogłębnie przedstawiani. Żukowska raczej z miejsca rzuca ich w wir wydarzeń, zgrabnie łącząc świat realny, historycznym z tym przez siebie wykreowanym. Warto też wspomnieć, że na końcu znajduje się krótka ściągawka, z najważniejszymi zagadnieniami zawartymi w komiksie. Dynamiczna a przy tym sprawnie prowadzona historia na pewno może się podobać, gdyż nie brakuje w niej ani zwrotów akcji, ani ogromnej dawki przygód. To chyba gotowy przepis na sukces, jeśli chodzi o komiks dla najmłodszych.
Drugą składową tej recepty są rysunki, lecz mając w tej roli osobę pokroju Kalinowskiego, wydawca nie ma się czego obawiać. Fani jego twórczości, bez trudu rozpoznają w „Borce i Samborze” kreskę znaną ze wspomnianej już wcześniej „Łaumy”. Uproszczona, „cartoonowa”, ale też niezwykle plastyczna i wygładzona dobrze współgra z treścią dla dzieci. Zaskoczeniem może być natomiast fakt, że tym razem rysunki KRL-a są pokolorowane, czemu nie trudno się jednak dziwić z uwagi na grupę docelową komiksu. W zeszycie z uwagi na miejsce rozgrywania się akcji dominuje zieleń, ale i innych barw nie brakuje. Uważam, że wykorzystanie nawet nieco „spłaszczonych” barw dodało tej historii kolorytu. Całość połączona z warstwą fabularną po prostu dobrze ze sobą pasuje i jestem przekonany, że przyciągnie uwagę pociech.
Po pierwszym zeszycie można stwierdzić, że komiks ma zadatki na dobrą przygodową serię opartą w pewnej mierze na faktach historycznych. Sam jestem ciekaw, w którą stronę opowieść ta będzie zmierzała i czego jeszcze dowiemy się z tego komiksu. Pytanie, czy nie dobrze byłoby wzorem komiksów wydawanych choćby przez IPN umieszczać na końcu każdego zeszytu tekstu historycznego, który przybliżałby podejmowaną w danej części tematykę, tak, aby ewentualni rodzice mogli dowiedzieć się, czytając z dzieckiem ten komiks, czegoś nowego.
Tak czy inaczej „Borka i Sambor” jest bardzo pozytywnym komiksem, z ciekawymi dialogami, mnóstwem przygód i udanymi rysunkami, który może być kolejnym pretekstem do odwiedzin kolebki polskości. Zachęcam do zapoznania się z tym komiksem najlepiej w połączeniu z wizytą w Muzeum Powstania Państwa Polskiego w Gnieźnie. I jedno i drugie zapewni nie tylko dzieciom, ale i rodzicom sporą dawkę frajdy.
Borka i Sambor - Postrzyżyny
Scenarzysta: Elżbieta Żukowska
Ilustrator: Karol "KRL" Kalinowski
Wydawnictwo: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie
Seria:Borka i Sambor
Format: 210x300 mm
Liczba stron:28
Oprawa:miękka
Druk: kolor
ISBN-13:9788361391135
Data wydania: 11.09.2017 r.
Cena: 18 zł
Tekst opublikowano pierwotnie na portalu paradoks.net.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz