Książka napisana przez Blake'a J. Harrisa opisuje rozgrywkę toczoną o prymat na rynku konsol pomiędzy dwoma ówczesnymi potentatami, a w zasadzie to potentatem Nintendo i pretendentem Segą. Pod koniec do walki włącza się jeszcze ten trzeci, czyli Sony. Harris na niemalże 600 stronach opisuje konflikt i globalną wojnę między korporacjami. Co ciekawe w swojej książce wykorzystał on ponad dwieście wywiadów i materiały prasowe, czyniąc z niej fabularyzowaną powieść. „Wojny konsolowe” nie są bowiem tylko suchym zapisem rozmów, a bardzo intrygującą historią non-fiction opartą na rozmowach z byłymi pracownikami tych koncernów. Książka podzielona została na pięć części odpowiadającym kolejnym fazom konfliktu, natomiast to, co mną poruszyło to fakt, że część zagadnień z historii Nintendo można śmiało odnieść do lat teraźniejszych i zagrywek przy produkcji i dystrybucji nowych wydań ich klasycznych konsol, które od zeszłego roku są na szczycie fali popularności (mam na myśli NES’a i SNES’a Classic Mini). Harris, przedstawiając filozofię Japończyków, otwiera nieco oczy na ówczesne, ale też ich teraźniejsze działania. To w mojej opinii obraz niemalże wstrząsający i zdecydowanie warty poznania.
A dalej? Dalej jest równie mocno, bo i sama walka między Segą a Nintendo była zażarta. Autor książki ukazuje w niej jakie triki i patenty wykorzystywali przedstawiciele obydwu firm, aby pokonać rywala. Czytając „Wojny konsolowe”, nie sposób nie odczuć, że jej autor z nieco większą sympatią odnosi się do tego potencjalnie słabszego, który musiał walczyć o swój kawałek tortu. Rozdziały, w których opisuje on Segę, są napisane z odczuwalną dawką sympatii, coś na zasadzie kibicowania Dawidowi w walce z Goliatem. Ważne jest jednak to, że Harrisowi nie można zarzucić brak obiektywizmu. Co to, to nie, aczkolwiek Nintendo odgrywa tu nieco rolę czarnego charakteru. Książka ukazuje jednak bardzo różne odsłony tego konfliktu i za to autorowi chwała. Wspominane już wcześniej 600 stron wydaje się być wystarczającą ilością miejsca do tego, aby historię rywalizacji przedstawić w pełni, z każdej perspektywy i od początku do końca. Po lekturze książki mam jednak w tej sprawie jedno zastrzeżenie. Owszem, czytelnik dowie się z tej książki naprawdę dużo, po jej lekturze będzie miał bardzo obszerny obraz tego, jak zaczął się konflikt i jak rozgrywała ta walka o dominację, ale mi osobiście zabrakło tu trochę zakończenia. Po skończonej lekturze odniosłem wrażenie, że książka jest nieco urwana, tzn. brakuje jej tej przysłowiowej „kropki nad i”. Harris nie wspomina w niej bowiem nic o tym, jak cała ta sprawa się zakończyła, jak potoczyły się losy Segi, kto wygrał w tym konflikcie i jaką rolę i pozycję wywalczyło sobie Sony z ich PSX. Zdaje sobie sprawę, że dla każdego fana konsolowej rozrywki są to rzeczy dość znane, a nawet jak nie, to dostęp do tej wiedzy nie jest tajemny, ale myślę też, że podejmując się napisania takiej książki, należałoby ją odpowiednio zakończyć. A tak? Tak wygląda to trochę tak, jakby była to historia nie o toczonej batalii między Segą a Nintendo, a między Tomem Kalinshke a Nintendo, bo to na nim skupia swoją uwagę w końcowym fragmencie (ale też przez dużą jej część) autor. Druga sprawa to trochę szkoda, że Harris tak mało miejsca poświęca samym grom. W całej książce podjęta zostaje kwestia może czterech, pięciu z nich i to też w dość niewielkim zakresie, aczkolwiek kilka ciekawych faktów autor przedstawia. I choć oczywiście można to wytłumaczyć tym, że przecież nie o grach a o konflikcie jest ta pozycja, to moim zdaniem wypadałoby powiedzieć coś więcej na temat najbardziej ikonicznych gier z konsol obydwu firm.
Te narzekania nie mogą jednak zmienić ogólnej oceny recenzowanej książki, która jest zdecydowanie wysoka. Dla każdego fana konsol będzie to doskonała lektura i ogromna dawka wiedzy o minionych już czasach. Dziś, nikt już nie pamięta, że Sega rywalizowała z Nintendo o prymat na rynku konsol. Baa dziś już nawet Nintendo mimo ugruntowanej pozycji nie liczy się raczej w walce o pierwsze miejsce. To przeznaczone jest dla Sony. Tak, dla tego Sony, które nieśmiało stawiało pierwsze kroki na rynku w latach, gdy Sega i Nintendo prowadziło ze sobą wyniszczającą wojnę. To, co jeszcze jest bardzo cenne w tej pozycji to sporo umieszczonych w niej smaczków. Czytelnik wielokrotnie będzie zadziwiony tym jak niewiele brakowało, aby historia potoczyła się zgoła inaczej, niż miało miejsce i co o tym zadecydowało. Każdy z rozdziałów niesie ze sobą wiele cennych a niekiedy i mocnych informacji i faktów, przez co lektura nie nudzi, a kolejne strony pochłaniamy niczym Sonic kolejne levele.
„Wojny konsolowe” zostały też całkiem dobrze wydane przez SQN odpowiedzialne za dostarczenie tej pozycji na krajowy rynek. Mamy tu przyjemny standard, czyli grubą oprawę i umieszczone w środku fotografie. Warto też zaznaczyć, że pozycja ta dostępna jest w wersji elektronicznej dla tych, którzy nie lubią nosić i czytać „cegieł”, jaką niewątpliwie ona jest.
Czy warto kupić tę książkę? Zdecydowanie tak. Napisana bardzo interesującym i lekkim językiem jest wciągająca niczym kolejne odsłony Mario. To też prawdziwa encyklopedia, tudzież biblia wiedzy, na temat toczonego w latach 90-tych konfliktu. Bardzo rozległe opracowanie, ukazane zostało w ciekawej i oryginalnej formie. Fani Nintendo, Segi, Playstation, ale i amerykańskiej konsoli będą zachwyceni lekturą, jeśli choć trochę interesuje ich to, co działo się kiedyś, jak wyglądał konsolowy rynek w początkowych latach. Patrząc na sukces, który osiąga Nintendo ze swoimi retro sprzętami, osób takich jest sporo, więc nie pozostaje nic innego jak zachęcić ich do lektury „Wojen konsolowych”.
Wojny konsolowe
Autor: Harris Blake J.
Tłumaczenie: Czartoryski Bartosz
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Ilość stron: 576
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-09-13
Rok wydania: 2017
A dalej? Dalej jest równie mocno, bo i sama walka między Segą a Nintendo była zażarta. Autor książki ukazuje w niej jakie triki i patenty wykorzystywali przedstawiciele obydwu firm, aby pokonać rywala. Czytając „Wojny konsolowe”, nie sposób nie odczuć, że jej autor z nieco większą sympatią odnosi się do tego potencjalnie słabszego, który musiał walczyć o swój kawałek tortu. Rozdziały, w których opisuje on Segę, są napisane z odczuwalną dawką sympatii, coś na zasadzie kibicowania Dawidowi w walce z Goliatem. Ważne jest jednak to, że Harrisowi nie można zarzucić brak obiektywizmu. Co to, to nie, aczkolwiek Nintendo odgrywa tu nieco rolę czarnego charakteru. Książka ukazuje jednak bardzo różne odsłony tego konfliktu i za to autorowi chwała. Wspominane już wcześniej 600 stron wydaje się być wystarczającą ilością miejsca do tego, aby historię rywalizacji przedstawić w pełni, z każdej perspektywy i od początku do końca. Po lekturze książki mam jednak w tej sprawie jedno zastrzeżenie. Owszem, czytelnik dowie się z tej książki naprawdę dużo, po jej lekturze będzie miał bardzo obszerny obraz tego, jak zaczął się konflikt i jak rozgrywała ta walka o dominację, ale mi osobiście zabrakło tu trochę zakończenia. Po skończonej lekturze odniosłem wrażenie, że książka jest nieco urwana, tzn. brakuje jej tej przysłowiowej „kropki nad i”. Harris nie wspomina w niej bowiem nic o tym, jak cała ta sprawa się zakończyła, jak potoczyły się losy Segi, kto wygrał w tym konflikcie i jaką rolę i pozycję wywalczyło sobie Sony z ich PSX. Zdaje sobie sprawę, że dla każdego fana konsolowej rozrywki są to rzeczy dość znane, a nawet jak nie, to dostęp do tej wiedzy nie jest tajemny, ale myślę też, że podejmując się napisania takiej książki, należałoby ją odpowiednio zakończyć. A tak? Tak wygląda to trochę tak, jakby była to historia nie o toczonej batalii między Segą a Nintendo, a między Tomem Kalinshke a Nintendo, bo to na nim skupia swoją uwagę w końcowym fragmencie (ale też przez dużą jej część) autor. Druga sprawa to trochę szkoda, że Harris tak mało miejsca poświęca samym grom. W całej książce podjęta zostaje kwestia może czterech, pięciu z nich i to też w dość niewielkim zakresie, aczkolwiek kilka ciekawych faktów autor przedstawia. I choć oczywiście można to wytłumaczyć tym, że przecież nie o grach a o konflikcie jest ta pozycja, to moim zdaniem wypadałoby powiedzieć coś więcej na temat najbardziej ikonicznych gier z konsol obydwu firm.
Te narzekania nie mogą jednak zmienić ogólnej oceny recenzowanej książki, która jest zdecydowanie wysoka. Dla każdego fana konsol będzie to doskonała lektura i ogromna dawka wiedzy o minionych już czasach. Dziś, nikt już nie pamięta, że Sega rywalizowała z Nintendo o prymat na rynku konsol. Baa dziś już nawet Nintendo mimo ugruntowanej pozycji nie liczy się raczej w walce o pierwsze miejsce. To przeznaczone jest dla Sony. Tak, dla tego Sony, które nieśmiało stawiało pierwsze kroki na rynku w latach, gdy Sega i Nintendo prowadziło ze sobą wyniszczającą wojnę. To, co jeszcze jest bardzo cenne w tej pozycji to sporo umieszczonych w niej smaczków. Czytelnik wielokrotnie będzie zadziwiony tym jak niewiele brakowało, aby historia potoczyła się zgoła inaczej, niż miało miejsce i co o tym zadecydowało. Każdy z rozdziałów niesie ze sobą wiele cennych a niekiedy i mocnych informacji i faktów, przez co lektura nie nudzi, a kolejne strony pochłaniamy niczym Sonic kolejne levele.
„Wojny konsolowe” zostały też całkiem dobrze wydane przez SQN odpowiedzialne za dostarczenie tej pozycji na krajowy rynek. Mamy tu przyjemny standard, czyli grubą oprawę i umieszczone w środku fotografie. Warto też zaznaczyć, że pozycja ta dostępna jest w wersji elektronicznej dla tych, którzy nie lubią nosić i czytać „cegieł”, jaką niewątpliwie ona jest.
Czy warto kupić tę książkę? Zdecydowanie tak. Napisana bardzo interesującym i lekkim językiem jest wciągająca niczym kolejne odsłony Mario. To też prawdziwa encyklopedia, tudzież biblia wiedzy, na temat toczonego w latach 90-tych konfliktu. Bardzo rozległe opracowanie, ukazane zostało w ciekawej i oryginalnej formie. Fani Nintendo, Segi, Playstation, ale i amerykańskiej konsoli będą zachwyceni lekturą, jeśli choć trochę interesuje ich to, co działo się kiedyś, jak wyglądał konsolowy rynek w początkowych latach. Patrząc na sukces, który osiąga Nintendo ze swoimi retro sprzętami, osób takich jest sporo, więc nie pozostaje nic innego jak zachęcić ich do lektury „Wojen konsolowych”.
Wojny konsolowe
Autor: Harris Blake J.
Tłumaczenie: Czartoryski Bartosz
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Ilość stron: 576
Numer wydania: I
Data premiery: 2017-09-13
Rok wydania: 2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz