Jake, a właściwie Joshua Adelstein to amerykański dziennikarz i blogger, który większą część swojej zawodowej kariery spędził w Japonii i właśnie dzięki niej zdobył największy rozgłos. To, bowiem po wizycie w Kraju Kwitnącej Wiśni napisał swoją książkę Zemsta Yakuzy. Mroczne kulisy japońskiej mafii.
Książka ta miała niedawno – w maju tego roku - swoją premierę w naszym kraju, kiedo to ukazała się nakładem Domu Wydawniczego PWN. Według opisu wydawcy powieść opowiada o mrocznej stronie dziennikarstwa i kulisach zorganizowanej japońskiej przestępczości. I opis ten mówi o recenzowanej pozycji zdecydowanie więcej niż jej tytuł. Yakuzy w tej książce jest, bowiem zdecydowanie mniej niż można byłoby sądzić na pierwszy rzut oka. Owszem początek wskazuje na to, że będzie to historia, w której japońska mafia odgrywa główną role, ale już po tym prologu akcja nieco zwalnia. I muszę podkreślić, że dla mnie jest to jej zaleta, a nie wada. Adelstein ukazuje w kolejnych rozdziałach swoją drogę od początkującego dziennikarza, a w zasadzie osoby, która chce nim zostać (poczynając od prowadzonych testów do redakcji jednej z gazet) do momentu, w którym jest on jedną z dziennikarskich gwiazd opisujących aferę, która wstrząsnęła nie tylko Japonią, ale i sięgnęła Stanów Zjednoczonych.
Opis ten jest niezwykle barwny i wciągający. Czytelnik oczami autora patrzy na świat i zasady panujące wśród japońskich mediów. Czasami jest to świat bardzo mroczny, od przedstawiania którego Adelstein nie ucieka. Zajmując się sprawami obyczajowymi poznaje (a wraz z nim i czytelnicy) między innymi półświatek związany z branża erotyczną. Chcąc uzyskać pożądane informacje musi zapoznać się z osobami z branży, a by wygrać, musi być gotowym absolutnie na wszystko. To, że w domu czeka rodzina schodzi w tym momencie na dalszy plan. Nie ukrywam, że tego typu smaczki czytałem z wypiekami na twarzy. Poza sposobami pracy samych dziennikarzy Adelstein zdradza również zasady działania biura prasowego (i samych stróżów prawa) tokijskiej policji. Przyznać trzeba, że nie często dane jest zwykłym, „szarym” czytelnikom dotarcie do tego typu informacji, co czyni te książkę pozycją niezwykle intrygującą.
Im dłużej trwa lektura, tym więcej Amerykanin pisze o samej Yakuzie. Organizację przedstawia w sposób niezwykle rzetelny, ale wielokrotnie również z pewną dozą szacunku. I choć japońska mafia zalazła dziennikarzowi bardzo mocno za skórę (a ostatecznie to dziennikarz wygrał prowadzoną batalię) to i tak nie można mu zarzucić braku obiektywizmu. Wpływ na takie postrzeganie tej książki i warsztatu autora wynika również z tego, że Adelstein nie boi się przyznawać do swoich słabości i porażek, których miał na swoim koncie kilka. Jedna z nich wiązała się niestety z ludzką tragedią. Cóż, niekiedy obracając się w takim a nie innym towarzystwie zdarzają się również tego typu przypadki.
Książka składa się trzech głównych części oraz prologu i zakończenia. Każda z części dodatkowo podzielona jest jeszcze na rozdziały, z których każdy z kolei opowiada o innej sprawie, w której Jack brał udział. Akcja przebiega w nich niezwykle wartko i wciągająco. Adelstein jak na dobrego dziennikarza przystało nie ma problemów z opisywaniem sytuacji, które miały miejsce z jego udziałem. Unika on wszelkich dłużyzn czy nudnych fragmentów.
W ramach ciekawostki można dodać, że być może w książce tej znajduje się wątek polski. Jedna z bohaterek jest, bowiem Polką, która do Japonii trafiła z małej miejscowości pod Warszawą. Dlaczego jednak tylko "być może"? Ano dlatego, że w zakończeniu Adelstein napisał, że nie chcąc zdradzać swoich źródeł pozmieniał dane osobowe informatorów, które mogłyby pomóc w ich zidentyfikowaniu. Zabieg ze względu na charakter pracy całkowicie zrozumiały, ale i sprawiający, że pewności co do pochodzenia bohaterki nie mamy.
Im dłużej trwa lektura, tym więcej Amerykanin pisze o samej Yakuzie. Organizację przedstawia w sposób niezwykle rzetelny, ale wielokrotnie również z pewną dozą szacunku. I choć japońska mafia zalazła dziennikarzowi bardzo mocno za skórę (a ostatecznie to dziennikarz wygrał prowadzoną batalię) to i tak nie można mu zarzucić braku obiektywizmu. Wpływ na takie postrzeganie tej książki i warsztatu autora wynika również z tego, że Adelstein nie boi się przyznawać do swoich słabości i porażek, których miał na swoim koncie kilka. Jedna z nich wiązała się niestety z ludzką tragedią. Cóż, niekiedy obracając się w takim a nie innym towarzystwie zdarzają się również tego typu przypadki.
Książka składa się trzech głównych części oraz prologu i zakończenia. Każda z części dodatkowo podzielona jest jeszcze na rozdziały, z których każdy z kolei opowiada o innej sprawie, w której Jack brał udział. Akcja przebiega w nich niezwykle wartko i wciągająco. Adelstein jak na dobrego dziennikarza przystało nie ma problemów z opisywaniem sytuacji, które miały miejsce z jego udziałem. Unika on wszelkich dłużyzn czy nudnych fragmentów.
W ramach ciekawostki można dodać, że być może w książce tej znajduje się wątek polski. Jedna z bohaterek jest, bowiem Polką, która do Japonii trafiła z małej miejscowości pod Warszawą. Dlaczego jednak tylko "być może"? Ano dlatego, że w zakończeniu Adelstein napisał, że nie chcąc zdradzać swoich źródeł pozmieniał dane osobowe informatorów, które mogłyby pomóc w ich zidentyfikowaniu. Zabieg ze względu na charakter pracy całkowicie zrozumiały, ale i sprawiający, że pewności co do pochodzenia bohaterki nie mamy.
Dla kogo jest więc Zemsta Yakuzy? Ci, którzy szukają tu tylko i wyłącznie informacji o tej grupie przestępczej mogą być nieco rozczarowani, gdyż książka ta nie jest w pełni o mafii (choć z drugiej strony znajdziemy tu nawet tak szczegółowe informacje jak ta mówiąca o tym dlaczego tak często mafiozi chorują na raka), ale o szeroko rozumianej przestępczości. Ci, którzy chcieliby z kolei dowiedzieć się jak działają powiązania mafijne z policją i dziennikarzami mają w niej wszystko wyłożone jak na tacy. Dla mnie była to pasjonująca lektura, z której dowiedziałem się mnóstwo informacji o pracy pismaków w Japonii, ale i równie wciągający sensacyjny reportaż, który czytałem z zapartym tchem. Zdecydowanie wszystkim polecam.
ps. w przyszłym roku na ekrany kin trafi ekranizacja powieści Jacka Adelsteina - Tokio Vice. Główną role zagra w nim Harry Potter, tzn. Daniel Radcliff.
Zemsta Yakuzy. Mroczne kulisy japońskiego półświatka.
Autor: Adelstein Jake
Wydawca: Dom Wydawniczy PWN
Numer wydania: I
Data premiery: 2014-05-12
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Ilość stron: 432
Tłumaczenie: Żuławnik Jacek
Rok wydania: 2014
Forma: książka
Wydawca: Dom Wydawniczy PWN
Numer wydania: I
Data premiery: 2014-05-12
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Ilość stron: 432
Tłumaczenie: Żuławnik Jacek
Rok wydania: 2014
Forma: książka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz