Przyznaje bowiem już na wstępie, że do tej publikacji mam bardzo mieszane odczucia, tym bardziej że podchodziłem do niej z ogromnymi oczekiwaniami. Jak to mówią - nie oceniaj książki po okładce, a tutaj ta robi ciekawe wrażenie i zachęca do sięgnięcia po nią. Mamy tu bowiem do czynienia z albumowym formatem, który zapowiada niezwykle wartościową i pełną interesujących materiałów książkę. Zdobiąca okładkę góra Fuji również przyciąga naszą uwagę więc łatwo wpaść w pułapkę zakupu. W środku nie jest jednak tak kolorowo, jak można byłoby przypuszczać. Ocena tej książki jest o tyle trudna, że rozpatrywać ją należy na dwóch płaszczyznach. Jeśli już teraz miałbym wydawać ocenę to jako album ze zdjęciami sprawdza się dobrze - na powiedzmy czwórkę. Gorzej jest w formie tekstowej, którą oceniłbym na szkolną trójkę. Średnia 3+ w tym wypadku jest więc chyba odpowiednia.
Mam za sobą ocenę więc czas na uzasadnienie. Może najpierw ta przyjemniejsza część, czyli ilustracje. Tutaj naprawdę jest całkiem nieźle, książka ta obfituje w wiele naprawdę ciekawych i cieszących oko miłośnika Kraju Kwitnącej Wiśni zdjęć. Co prawda, autorka „Ameryki nimi nie odkrywa”, a wielu z czytelników będzie miało poczcie wtórności, tego, że gdzieś już to widzieli. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo przyjemnie się tę książkę ogląda, traktując jako album z fotografiami. Golisz kawałek Japonii zobaczyła, więc jest na co popatrzeć. Da się też na nich odczuć to, co szczególnie autorkę interesuje, bo zdjęć różnego rodzaju drzew i krzewów jest tu w bród. Na tej płaszczyźnie, ciężko jest się w sumie, do czego przyczepić i to nawet pomimo tego, że kilka zdjęć wydaje się umieszczonych niepotrzebnie. Nie ma co jednak kruszyć o to kopii – czwórka myślę, że się należy, tym bardziej że sama jakość wydania tej publikacji podwyższa jej ocenę.
Gorzej sprawa wygląda, jeśli chodzi o sam tekst. Przyznam szczerze, że zastanawiam się, dlaczego akurat ta książka została wydana. „Moja Japonia” nie jest poradnikiem, nie jest też pamiętnikiem, ani albumem z fotografiami. To raczej zbiór każdego z tych elementów, który w połączeniu wypada nieco „blogerowo”. Co gorsza - są w Sieci dostępne blogi, które są dużo ciekawsze i lepiej napisane niż ta książka. Nie jest też do końca tak, że nie da się tego czytać. Pomimo miejscami topornego języka autorki, bardzo nierównego poziomu publikacji, czy niezbyt udanego przeskakiwania z tematu na temat, szczególnie początkujący miłośnicy Japonii mogą znaleźć tutaj kilka ciekawostek, które ich zainteresują. Autorka opisuje w niej bowiem najważniejsze zagadnienia związane z religią, najważniejszymi elementami kultury, tradycji itp. Nie są to szczególnie rozległe opracowania, ale jakiś strzępek informacji można tu znaleźć. Ci, dla których Japonia jest już bliska i którzy mają za sobą wiele traktującej o niej pozycji, nudzić się zapewne nie będą (tekstu nie jest tu dużo), ale też raczej nie dowiedzą się niczego nowego.
Kuriozalne jednak wydaje się i nie wiem, jak mogło do tego dojść, że autorka zarówno we wstępie, oraz wydawca na okładce reklamują, że w środku zamieszczone są przepisy na japońskie potrawy, podczas gdy czytelnik niczego takiego nie znajdzie. Zastanawiać się można, jak korekta mogła dopuścić do tego typu sytuacji? Obrazuje ona bardzo dobrze, z jaką pozycją mamy do czynienia w warstwie tekstowej. Sporo prostego języka, merytoryczne wpadki i nie do końca wciągający i dopracowany styl pisarski autorki sprawiają, że ciężko rozkoszować się w pełni tą książką. Plusem jest na pewno to, że autorka pisze w sposób zrozumiały, co nowicjuszom powinno pozwolić łatwo przyswoić wiedzę na temat azjatyckiego kraju.
Na szczęście całość ratują tu zdjęcia. Zdjęcia, które śmiało można oglądać, aby rozkoszować się pięknem Japonii, i które zachęcają do odwiedzin tego pięknego i fascynującego kraju. A książka Anny Globisz? Cóż, na pewno znam wiele lepszych pozycji traktujących o Kraju Kwitnącej Wiśni. Obeznani w zagadnieniu czytelnicy mogą zakupić książkę i traktować ją jako album. Ci, dla których to pierwszy kontakt z taką literaturą mogą przeczytać, bo podstawowe wiadomości autorka w niej zawarła. Na start więc może być. Należy jednak mieć na uwadze, że potencjał nie został absolutnie wykorzystany.
Moja Japonia
Autor: Anna Golisz
Wydawnictwo: Petrus
Oprawa: twarda
Wymiary: 205x175
Ilość stron: 270
ISBN: 978-83-7720-250-0
Tekst powstał na potrzeby portalu sztukater.pl
No zdjęcie rzeczywiście świetnie. Zgodzę się tutaj z Tobą.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka bardzo rozczarowała. Zdjęcia to naprawdę typowe kadry, jakich wszędzie pełno, a treści praktycznie zero.
OdpowiedzUsuń