środa, 14 lutego 2018

(TOP 15) Komiksowe podsumowanie 2017 roku

Dziś na portalu Paradoks pojawiło się podsumowanie 2017 roku w komiksie. Całość do przeczytania TUTAJ, a poniżej moje Top 15.





Słowo komentarza na wstępie. Z roku na rok coraz trudniej jest stworzyć listę najlepszych komiksów ze względu na ich zwiększającą się liczbę. Zdaje sobie sprawę, że wielu wartościowych rzeczy nie przeczytałem, że niektóre wybory mogą być kontrowersyjne, że coś mogłem pominąć, natomiast w tym „zalewie” publikacji starałem się wybrać te, które w jakiś sposób zapadły mi w pamięć. Możecie się z nimi nie zgadzać czy dziwić, ale w końcu to tylko zabawa.

Poza listą – wyróżnić chciałem, choć na listę nie trafiły, komiksy takie jak „Najgorszy komiks roku”, „Dziesięć bolesnych operacji”, „Głupatko no co ty?!”, „Przeklęta puszcza” czy „Idący Człowiek”. Każdy z nich mógłby śmiało znaleźć się na tej liście.

15) Komiks i My – czyli magazyn komiksowy Sławomira Zajączkowskiego, który dla części jest kontrowersyjny, a dla mnie przede wszystkim dobry. Łączenie starych serii z tworzonymi na potrzeby tego pisma przynosi rezultaty i każdy kolejny numer daje czytelnikowi sporo radochy. Marek Szyszko, Jakub Kijuc, Jerzy Ozga czy Krzysztof Wyrzykowski... te nazwiska są gwarantem udanej produkcji.

14) Sadboi – pierwsze z tegorocznych zaskoczeń. Charakteryzowana na mangową kreska autora w połączeniu z dobrym scenariuszem i podjętą ważną problematyką przyniosła udany efekt. Plusem jest też to, że komiks może być argumentem dla obydwu stron konfliktu, a to oznacza, że jest „jakiś” i, że skłania czytelnika do refleksji. Poza tym to po prostu ciekawa historia.

13) Ślepa uliczka – mistrz japońskiego komiksu grozy w akcji. Choć mang Junji Ito na rynku jest już naprawdę od groma, to każda kolejna tak samo cieszy, bawi i straszy. Tak jest też w tym wypadku, a epizody takie jak „Wspomnienie”, „Modelka” czy „Pozwolenie” na dłuższy czas zapadną wam w pamięć. Zresztą przeczytać love story Ito to już coś.

12) Poison City - manga autorstwa lubianego przeze mnie Tetsuye Tsutsui. W mojej opinii „Poison City” jest jednym z najlepszych komiksów tego autora. Bardzo realistyczna, wciągająca i niekiedy szokująca opowieść, pokazuje kulisy cenzury, będąc jednocześnie świetną historią z pogranicza horroru i non-fiction.

11) Samurai Slasher, Knock Off Wars – dwa komiksy Łukasza Kowalczuka, które muszą znaleźć się w podsumowaniu. Ten pierwszy to efekt współpracy z zagranicznym scenarzystą Mike Garleyem i fajna historia z drugim dnem. Niezwykle nostalgiczna, ale z klimatem Kowalczuka. Czekam na polskie wydanie. Knock Off Wars to z kolei szlam, jaki doskonale znamy. Figurki, żółwie ninja, rozpierducha. Wszystkiego jest tu dużo.

10) Favela w Kadrze – komiks o brazylijskich slumsach. Niezwykle szczery, momentami kontrowersyjny i rzucający światło na prawdziwe życie zamieszkujących je ludzi. Naprawdę warto się z tym zapoznać, również ze względu na ciekawą kreskę autora. Wydawnictwo Mandioca bardzo udanie zadebiutowało na rynku.

9) Zgroza #1 – kolejny przedstawiciel polskiego komiksu na liście. Świetnie zapowiadający się thriller, niezwykle mroczny, zagadkowy i brutalny. Cenne uzupełnienie innych serii Sol Invictus Komiks i ja czekam na więcej.

8) Berserk 12-14 – nowe rozdanie w świecie Berserka. Bardzo mroczny klimat, niezwykłe wydarzenia, dużo akcji i zupełnie inne spojrzenie na Gutsa i jego załogę. Dużo krwi, seksu, przemocy i akcji. Genialne trzy tomy tej mangi.

7) Miazma – ok, na listę najlepszych komiksów roku nie można trafić za sposób zapakowania zeszytu... „Miazma” niesie jednak ze sobą dużo więcej. Nie będę pisał co, żeby nie psuć wam zabawy, ale zdziwię się, jeśli historia ta nie zgarnie jakiegoś „Kurczaka”.

6) Głodny Jaś i Żarłoczna Małgosia – jestem przeciwnikiem używek, a narkotyków szczególnie. No, chyba że jest to taki kwas, jaki zaprezentowała Zavka. Ktoś, kto ma jakieś doświadczenie z LSD, doskonale zrozumie, dlaczego ten komiks jest taki genialny. Historia na jeden raz, ale ten „raz” jest niepowtarzalny.

5) Okko tom 4 seria zmierza ku końcowi a szkoda, bo tak świetnych rysunków już dawno nie widziałem. Czwarta część jest chyba najlepszą z całej serii, więc znaleźć się musiała, chociaż tuż za podium.

4) Aurora – Jacek Michalski...i na tym zasadniczo mógłbym zakończyć, ale zbiorcze wydanie historii pięknej cyberpunkowej policjantki to coś więcej. To kawał historii polskiego komiksu. Opowieść, którą trzeba znać, bo jest naprawdę dobra. No i Jacek Michalski w swoim najbardziej klasycznym stylu rysowania.

3) William Adams, Samuraj. Jeśli pamiętacie kultowy serial o gaijinie, to musicie przeczytać ten komiks. Niezwykle realistyczny styl rysunku i wartka, bardzo ciekawie poprowadzona akcja, a wszystko to w niezwykłym japońskim klimacie. Rzecz wyborna.

1-2 Do Adolfów tom 2/ Śmieci – nie mogłem zdecydować się na jeden tytuł, więc wybrałem dwa. Pierwszego przedstawiać nie trzeba. Osamu Tezuka w monumentalnej mandze. Drugi z kolei to   kolejne, a zarazem największe zaskoczenie ubiegłego roku. Do komiksu podchodziłem z zaciekawieniem, ale bez większych oczekiwań. Okazało się, że historia o śmieciarzach może być genialna. Odpocznijcie od superhero, poczytajcie coś innego. Sięgnijcie po „Śmieci”. Humor, prawda, szare życie. Pozornie zwykłe elementy stworzyły niezwykły komiks.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz