czwartek, 13 grudnia 2018

(Recenzja) Carlos Perez Valderrama, Miguel Valderrama - Giants

Wielkie roboty, wojny gangów, wierni przyjaciele i śmiertelni wrogowie, zdrady i zawiązywane sojusze. W „Giants” braci Valderrama dzieje się naprawdę dużo, przez co komiks ten, wydany w Polsce przez Non Stop Comics, ma zadatki na naprawdę przyjemną lekturę.









Inspiracje, którymi kierowali się scenarzysta Carlos i rysownik Miguel są bardzo łatwo dostrzegalne, natomiast nie należy traktować tego jako wadę. Japońskie mangi na czele z Akirą czy filmy o potworach w stylu Godzili to tylko część z nich. Ta, którą można bez trudu zauważyć już od pierwszych stron komiksu. Stron, na których widać pojedynek na zgliszczach miasta dwóch potężnych stworów. Bardzo szybko Hiszpanie wprowadzają nas w klimat tej całej historii, który nie opuszcza nas aż do przysłowiowego the-end. Stwierdzenie, że to komiks tylko o potworach byłoby jednak niewybaczalnym „spłaszczeniem” tego, z czym mamy w nim do czynienia.



Miasto zbudowane na gruzach powstałych po zagładzie, którą przeżyli nieliczni. Pomimo trudnej dla wszystkich sytuacji, gangi prowadzą ze sobą wojny nie tylko na śmierć i życie, ale też o wpływy. Górą jest ten, który zdobywa zapasy pewnego, dającego moc bojową, surowca. I właśnie wówczas, tzn. w momencie próby jego kradzieży poznajemy głównych bohaterów komiksu, dwójkę przyjaciół, niemalże braci. Dążą oni do tego, aby zdobyć uznanie i szacunek starszyzny i w konsekwencji dostać się do jednego z gangów. Sprawa jednak bardzo szybko się komplikuje, niosąc za sobą naprawdę diametralną zmianę sytuacji. Dochodzi do nowych sojuszy, do zdrad i niezwykłych pojedynków.

Komiks duetu Hiszpanów przepełniony jest akcją i to w takiej bardzo skondensowanej formie. „Giants” to zamknięta historia, może niezbyt obszerna, natomiast wyciskająca ostatnie soki z każdej kolejnej planszy albumu. Scenarzysta od początku wprowadza do niego mnóstwo akcji, walk, ale też pełną galerię bohaterów. Jednocześnie nie można napisać, że całość opiera się tylko na dynamice. Nie jest to żaden komiks wydmuszka, który pod płaszczykiem efekciarstwa nie oferuje nic innego. Bardzo ciekawy jest wątek dwójki bohaterów, u których wraz z rozwojem akcji dochodzi do zmian charakterów, którzy dorastają, biorą odpowiedzialność za swoje czyny i, którzy są przy tym niezwykle charakterystyczni. Łatwo dostrzec, że scenarzysta chcę nie tylko nas zachwycić dynamiką, szeregiem pojedynków, czy mnóstwem akcji, ale chce też pokazać treść. Treść poważniejszą, będącą ukoronowaniem całej rozrywki. I to mu się udaje, bo choć często wykorzystuje dość zgrane już patenty, to jednocześnie zręcznie wplata je on we własny zamysł na historie. Efekt finalny jest taki, że jest to uczta dla tych czytelników, którzy lubią, gdy dużo się w komiksie dzieje, ale usatysfakcjonowani powinni być również ci, którzy liczą na nieco głębszą treść i interesujący scenariusz. Fakt, że do jednego komiksu wrzucono ogromne potwory, gangi i postapo, okraszone rozmyślaniem na tematy niemalże egzystencjalne też o czymś świadczy. Moim zdaniem całość komponuje się naprawdę dobrze i „Giants” staje się dla mnie nie lada pozytywnym zaskoczeniem w tym roku.



Zresztą i oprawa rysunkowa tego komiksu stoi na wysokim poziomie. Od głównych młodocianych bohaterów, poprzez genialne projekty potworów, a kończąc na świetnej i klimatycznej scenografii. Całość wypada naprawdę dobrze. Czytelnik niemalże fizycznie odczuwa chłód bijący z tych plansz, na których widzi miasto pogrążone w zimowej scenerii. Podobnie jest z tymi planszami, gdzie akcja toczy się w klaustrofobicznych miejscówkach jak żywcem wyjętych z serii „Metro”. Kwintesencją są oczywiście wszelkiego rodzaju sceny pojedynków, pościgów czy walk samych potworów. Na tych planszach dzieje się mnóstwo dobrego i co ważne pomimo swojej szczegółowości nawet na moment nie tracą one na czytelności. Co niektórych czytelników może nieco drażnić fakt, że bohaterowie mają tak młodzieńcze oblicze co nie do końca współgra z ta ostatecznie poważną tematyką, natomiast to jak ukazuje ich Miuel Valderrama sprawia, że w pewnym momencie zapominamy o tym i staje się to dla nas naturalne. Plusem jest też to, jak nałożone na plansze są kolory. Te są niezwykle naturalne, współtworząc tak oczekiwany nastrój postapo.

„Giants” jest bez wątpienia komiksem, który warto poznać. Obfitujący w bardzo dużo akcji, ze świetnymi pomysłami i bohaterami. Wielkie potwory i poważne treści zamknięte w jeden album powodują, że lektura albumu jest czystą przyjemnością.

Giants

Scenariusz: Carlos Perez Valderrama
Rysunek: Miguel Valderrama
Tłumaczenie: Grzegorz Drojewski
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydanie I: 10/2018
Tytuł oryginalny: Giants
Liczba stron: 120
Format: 170x260 mm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN-13: 9788381106290
Cena z okładki: 42 zł
Tekst powstał na potrzeby portalu sztukater.pl



1 komentarz: