środa, 14 marca 2018

(Recenzja) Michel Booth - Istota ryżu. O duszy japońskiego jedzenia

Interesujecie się kuchnią i gotowaniem? Lubicie się wybierać na kulinarne wycieczki? A może pociąga was czytanie o zwykłych ludziach, którzy z niebywałą pasją podchodzą do swoich codziennych obowiązków? Jeśli tak to „Istota ryżu. O duszy japońskiego jedzenia” jest książką zdecydowanie dla was.








Michel Booth jest autorem książki będącej swoistym zapisem wyprawy, którą - wraz z rodziną - odbył poprzez kolejne wyspy należące do Japonii. Wyprawy o tyle nietypowej, że głównym jej założeniem nie było zwiedzenie Tokio Tree, wejście na Fuji czy odwiedzenie innych najbardziej znanych miejsc tego kraju, a podróż, podczas której poznawał Japonię nomen omen od kuchni. Bo właśnie kuchnia i gotowanie było punktem wyjścia do zaplanowania trasy podróży. Zresztą Booth jest autorem zakochanym w dobrym jedzeniu i jeszcze mocniej darzącym uczuciem Kraj Kwitnącej Wiśni czemu dał wyraz nie tylko tą, ale też poprzednią swoją książką zatytułowaną „Sushi i cała reszta”. Widocznie uznał on, że poprzednią pracą tematu nie wyczerpał i sięgnął po niego, z nieco innej perspektywy, po raz drugi.

Na 380 stronach opisał on swoją podróż przez kolejne japońskie wyspy, podczas której miał okazję zapoznać się z najbardziej tradycyjną japońską kuchnią, a także odpowiedzieć na kilka intrygujących pytań z kulinariami i tradycją tego kraju związanymi. Przed lekturą książki miałem pewne obawy, że może być ona w głównej mierze skierowana do tych czytelników, którzy przede wszystkim pasjonują się gotowaniem. I choć rzeczywiście ci odnajdą się w niej zdecydowanie bez problemu, gdyż sporo tu nazwisk mistrzów gotowania i siłą rzeczy tematów dla tych na co dzień zajmujących się tą formą rzemiosła, to nie tylko oni powinni do tej książki zajrzeć. Bardzo przystępny styl pisarski Anglika w połączeniu z jego spojrzeniem i założoną konwencją sprawił, że wyszła z tego interesująca i wciągająca opowieść, w której gotowanie odgrywa niebagatelną rolę, ale w której znajdzie się dużo więcej. W książce tej nie zabraknie bowiem historii zwykłych szarych ludziach, którzy z niesamowitą pasją oddają się codziennym czynnościom. Jest tu też wiele o samej Japonii o tym jaka ona jest w rzeczywistości, gdzie bardzo przyjemne jej aspekty mieszają się z goryczą zamknięcia na „gaijnów”, coraz mniejszą dbałością o środowisko naturalne i kontynuowanie lokalnych tradycji. I choć Booth przyznaje, że Japonię kocha i, że nie jest obiektywny w pisaniu o niej, to jednocześnie dostrzega też jej wady i w bardzo lekki i naturalny sposób o nich opowiada. To sprawia, że książka ta jest niezwykłą historią o Kraju Kwitnącej Wiśni, tak inną od tych, które dostępne są na rynku. Każdy z rozdziałów to nie tylko historia wybranego przez autora kulinarnego zagadnienia, jak m.in. te najbardziej znane sushi czy sake. Za każdym z rozdziałów stoi człowiek i jego historia życia, ale też przygody, których doświadczył podczas podróży sam autor. Dla mnie bardzo cenne było więc to, że mogłem spojrzeć na Kraj Kwitnącej Wiśni nie tylko z perspektywy znanego doskonale Tokio, ale mogłem też zawędrować w miejsca dotychczas niedostępne - na japońskie wsie, gdzie życie toczy się w wolniejszym rytmie. Poza opowieściami o postaciach powszechnie znanych jak słynny Jiro mistrz sushi, wraz z autorem wybieramy się do mniej typowych, mało popularnych i poukrywanych japońskich knajpkach, gdzie z dużą dozą humoru Booth opisuje swoje kulinarne podboje.



Co ciekawe Anglik wyrusza również w region Fukushimy, gdzie znajduje się najlepsze ryżowe pole w kraju. Mając świeżo w pamięci dramat, jaki się tam wydarzył w 2011 roku, nie mogło być inaczej jak poruszyć również ten wątek w swojej książce. Tego typu smaczków czy odniesień do historii jest tu więcej, przez co „Istota ryżu” jest zdecydowanie czymś więcej niż tylko kulinarnym przewodnikiem (choć i w tej roli sprawdzi się przynajmniej tak dobrze, jak poprzednia jego książka, która uratowała nawet jedną z rodzinnych restauracji przed upadkiem), będąc pasjonująca i bardzo pouczającą lekturą o japońskiej tradycji i podejściu (nie)zwykłych ludzi do upraw i gotowania. Przygotujcie się jednak na to, że przez cała jej lekturę, będziecie mieli do czynienia z japońskimi określeniami i zwrotami, co jednak jakoś znaczącą nie wpłynie na bardzo lekki i przystępny sposób pisania, dzięki któremu potrafimy się w lekturze zatracić, nie mając poczucia, że czytamy nudny przewodnik.

To, co jednak nieco psuje radość z lektury to jakość wydania książki przez PWN. Pierwszy raz zdarza mi się skrytykować to wydawnictwo, które znane jest z naprawdę udanych ublikacji. Tym razem jest bardzo minimalistycznie (co samo w sobie nie jest wadą) i trochę niedbale co bardzo mocno kontrastuje z tym, co właśnie czytamy. Skoro Japończycy z takim pietyzmem podchodzą do sadzenia ryżu czy przygotowania sushi to wypadałoby, aby i książka była przygotowana w sposób perfekcyjny. Niestety tak nie jest i bardzo często z rytmu czytania wytrącają nas błędy przepuszczone przez korektę, których jest naprawdę sporo, i których chyba nie ma sensu tutaj przytaczać. Warto byłoby, aby przed ewentualnym dodrukiem przepuścić ją przez ponowne sito korekty, gdyż obecnie ocena tej książki musi być z uwagi na ilość błędów nieco obniżona.

To tak naprawdę jedyny, choć bardzo poważny zarzut, jaki kieruję w stronę „Istoty ryżu”. Poza tym jest to bowiem naprawdę ciekawa historia o japońskiej kuchni i japońskim stylu życia związanym z kulinariami. Jest to też opowieść o samych Japończykach, dzięki czemu nie tylko obecni, ale i przyszli adepci szkół kucharskich odnajdą w niej coś dla siebie. Ja się ciesze, że uczestniczyłem w tej wyprawie po japońskich wyspach. Było wybornie, niekiedy dowcipnie i bardzo, ale to bardzo smakowicie. Cóż, jeśli zechcecie po nią sięgnąć, będę życzył wam smacznego!

ボナペティ

Istota ryżu. O duszy japońskiego jedzenia

Wydanie: 1, 2018
Autor: Michael Booth
Tłumacz: Magdalena Rabsztyn
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe PWN
Typ oprawy: miękka
Data premiery: 22.02.2018


2 komentarze:

  1. Czytałam i "Sushi i całą resztę" i "Istotę ryżu". Rzeczywiście styl Autora jest bardzo przyjemny w odbiorze :). Też niesamowicie plastyczny! Podoba mi się również, że chociaż nie idealizuje Japonii, tak go ona fascynuje, że z radością co chwilkę wykracza poza swoje kulinarne zainteresowania :).

    OdpowiedzUsuń