czwartek, 23 lipca 2020

(Recenzja) Yukito Kishiro - Battle Angel Alita #4

Naprawdę dużo się wydarzyło, na przestrzeni poprzednich trzech tomów wydania deluxe, w świecie Ality. Było dużo walki, sporo rozmyślań nad sensem życia i człowieczeństwem, ale też rozgrywki w mocno futurystycznym sporcie, a tytułowa bohaterka przemierzyła w tym czasie kawał drogi, zdobywając i jednocześnie tracąc bliskich. Wszystkie te prowadziły nas do jednego - do wielkiego i imponującego rozmachem finału, który serwuje nam Yukito Kishiro. I choć opinię o tym zakończeniu w Sieci są dość różne, to jednego odmówić mu nie można, trzeba je poznać, tym bardziej że autor zamyka większość spraw i wątków, jednocześnie pozostawiając sobie pewną furtkę do kontynuacji, która de facto nastąpiła.


I nie mam tu na myśli bonusowej historii zamieszczonej na końcu tego opasłego tomu. Ta historia toczy się niejako obok tych głównych wydarzeń i pozwala spojrzeć na wykreowany świat i mieszkających w nim bohaterów z zupełnie innej perspektywy. Kontynuacja następuje w nowej serii, która od niedawna ukazuje się nakładem J.P.F-u. Wracając jednak do finału Battle Angel Alita - jak było wspomniane wcześniej, tom ten kończy i wyjaśnia rozpoczęte wcześniej wątki. Całość jednak zaczyna się od pewnej spektakularnej i wielostronicowej bijatyki, w której mangaka pokazuje swój kunszt w kreowaniu scen walki. Ogląda się to bardzo przyjemnie, ale jest też niezłym wprowadzeniem w resztę historii.

Wojna światów jest coraz bliżej, konfrontacja z Novą wydaje się nieunikniona, a przecież jeszcze trzeba mieć w pamięci, że mamy też Kaosa czy Barjcaka z własnymi motywacjami i wątkami do zamknięcia, czy w końcu Ido, przyjaciela tytułowej bohaterki, o którym ta nie zapomniała. Autor wyjaśnia też kilka tajemnic, na których rozwiązanie każdy czekał. Jak to zwykle bywa w finałowych odcinkach, dzieje się tu naprawdę dużo. Jednocześnie odniosłem też wrażenie, że mimo tego natłoku akcji i wątków znalazło się tu również miejsce na nieco wolniejsze tempo, na przegadanie pewnych spraw. Sporo akcji i pojedynków odbywa się na takiej płaszczyźnie mentalnej, sporo tu też "filozofowania". Czy to dobrze? Ten gatunek i sama seria ma trochę to do siebie, że elementy tego typu można w nich znaleźć. Nie można więc napisać, że jest to coś, co razi. Plusem z kolei na pewno jest przemyślane i racjonalne dopięcie wszystkich wątków. Po skończonej lekturze daje się odczuć, że całość była zgrabnie (za)rozplanowana, że mangaka miał pomysł na gotową serię i nie zostawił wiele przypadkowi. I choć spierać się można o to, czy wielka tajemnica "zalemczyków" jest rzeczywiście taka wielka i spektakularna, to jednak oddać trzeba, że pomysł na nią jest zmyślny. Podobnie jak np. na ukazanie windy kosmicznej czy poszczególnych batalii prowadzonych przez bohaterów historii. Bardzo fajne jest też to, że duże ich grono dostaje w finale swoje przysłowiowe pięć minut, dzięki czemu jeszcze na samym końcu nie tylko poznajemy je bardziej, ale też mamy okazję po prostu się z nimi pożegnać tak jak na to zasłużyli. Podsumowując jednym zdaniem, określić można, że dostaliśmy do rąk godny finał historii, którą poznać należy.



Również graficznie tytuł trzyma swój wysoki poziom. Wspomniałem już o scenach walki z początku historii, ale równie dobrze wyglądają sceny batalistyczne, gdzie oglądamy nie tylko naparzające się postaci, ale też różnego rodzaju działa. Sceny batalistyczne mają rozmach godny finału. Jednocześnie w dalszym ciągu bardzo dużo dzieje się na twarzach bohaterów, mangaka potrafi zdecydowanie oddawać emocje, które nimi targają. Bez dwóch zdań rysunki w pełni oddają rozmach scenariusza finałowej rozgrywki, świetnie się z nią komponując.

Dotarliśmy więc do finału przygód Ality. Czy jest to tytuł idealny? Być może nie. Czy jest to tytuł, który dobrze wygląda i dobrze się czyta? Na pewno tak. W końcu czy jest to tytuł, który należy znać? Zdecydowanie tak. To jedna z kultowych pozycji, których nie można nie znać. To tytuł, który być może wręcz zrewolucjonizował rynek mangowy, a który na pewno znalazł się w kanonie tytułów, które każdy fan znać powinien. Jeśli więc J.P.F. daje nam taką możliwość, oferując piękne wydanie w przystępnej cenie, to nie należy się zastanawiać, tylko trzeba kupować i czytać. Jedno jest pewne. Finał historii nie będzie wam obojętny, a pewnie większość z was zachwyci. Kupujcie więc i poznawajcie losy Ality a tymczasem do przeczytania przy "Last Order"!

Battle Angel Alita #4

Autor: Yukito Kishiro
Wydawnictwo: J.P.Fantastica
Liczba tomów: 4 (seria zakończona)
Stron: 592
Format: B5 (18,4cm x25,6cm)
Oprawa: miękka, obwoluta


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz