Japonia od zawsze jawiła się jako kraj niezwykle rozwinięty i bogaty. W tym obrazie co prawda co jakiś czas pojawiają się rysy, natomiast z reguły w świadomości ogółu Kraj Kwitnącej Wiśni jest uznawany ze swego rodzaju eldorado. Książka taka jak „Stacja Tokio Ueno” autorstwa Yu Miri może wprowadzić wśród takich osób pewien dysonans, jednocześnie pokazując tą drugą, nieco bardziej szarą codzienność mieszkańców azjatyckiego kraju. Co ciekawe ta pułapka dotyczy nie tylko osób, które niewiele o Japonii wiedzą, ale też tych, którzy krajem tym się interesują. Jeden przykład? Kolej w Japonii – pierwsze skojarzenia? Czystość, nowoczesne shinkanseny, punktualność, bezpieczeństwo, wygoda – to pewnie niektóre z tych, które by się powtarzały, gdyby kogoś zapytać o zdanie. I choć rzeczywiście tak jest, to już jak dodamy, że w pociągach można spotkać ludzi bezdomnych, którzy jeżdżą przez całą trasę, by się np. ogrzać sprawia, że zaczynamy o tym myśleć nieco inaczej prawda?