Ilu z was marzyło o tym, aby wyjechać na jakąś wyprawę do Japonii? A ilu z was – w ostatnim dniu pobytu – myślało sobie, że dobrze byłoby tam zostać? W końcu czy ktokolwiek z was myślał, jakby to było, gdyby wasze życzenie rzeczywiście się ziściło i stałoby się tak, że za nic nie moglibyście opuścić Tokio? Właśnie taki jest punkt wyjścia do dalszej opowieści w książce „Obudzę się na Shibui” autorstwa czeskiej autorki Anny Cimy. Główna bohaterka jej powieści, niejaka Jana nie może opuścić Tokio, baa nie może wyjść poza granice jednego z kultowych miejsc japońskiej stolicy – to ta miejscówka z pomnikiem psa Hahiko – a jeśli tego mało to jeszcze Jana jest…duchem. Nikt jej nie widzi, nie słyszy, a i sama Jana nie może nic zrobić jako postać niematerialna. Zaintrygowani? To czytajcie dalej.