środa, 5 listopada 2014

(Recenzja) Jakub Grochola: Super Jacek: Po drugiej stronie maski / Space Cats: The Beginning

Macie zły dzień? Kierownik was irytuje, wykładowca się czepia, a nauczyciel zadaje kolejne prace domowe i zapowiada klasówki? Macie piętnastominutową przerwę na lunch czy przerwę między zajęciami/lekcjami? Czas zajrzeć do komiksu, aby się nieco odstresować i zresetować przed dalszym ciągiem dnia. W roli tej idealnie sprawdzają się prace Jakuba Grocholi. O dwóch z nich przeczytacie poniżej.





Jakub Grochola już od jakiegoś czasu funkcjonuje na polskim rynku komiksowym. Ma on w swoim dorobku nie tylko kilka części zina Mydło, ale i choćby komiks Malcolm, októrym pisałem jakiś czas temu. Prace Jakuba, choć teoretycznie skierowane do młodszego czytelnika (przynajmniej jeśli chodzi o Malcolma) to jednak są to komiksy na tyle uniwersalne, że i dorośli mogą po nie spokojnie sięgnąć. Czas zatem zaprezentować dwa komiksy tego twórcy. Na początek Super Jacek – Po drugiej stronie maski.

Super Jacek: Po drugiej stronie maski

Na komiks ten Jakub zbierał pieniądze tuż przed łódzkim MFKiG. Szybko okazało się, że zapotrzebowanie na tę historię przerosło jego oczekiwania i trzeba było na bieżąco dodawać kolejne progi. Ciesze się, że tak wyglądała sprawa, gdyż „Półka” dorzuciła swoje trzy grosze do interesu, wpłacając pieniądze, ale również obejmując ten tytuł patronatem medialnym. Potrzebne środki autor zebrał w piorunującym tempie i można było w spokoju oczekiwać premiery zeszytu.



Super Jacek to tak naprawdę nieco nietypowy z wyglądu misiek, który zapragnął zostać superbohaterem. Jak postanowił tak zrobił i teraz z maską na twarzy pomaga potrzebującym. A to pożyczy maskę dzieciakowi, z którym nikt nie chce się bawić, a to postara się uratować przygniecionego kwiatka. Jak widzicie zadania bardzo odpowiedzialne. Problem jednak w tym, że coś jest nie tak z twarzą naszego bohatera, gdyż kto na nią spojrzy, reaguje negatywnie. I tutaj właśnie docieramy do sedna scenariusza, gdyż nasz Super Jacek postara się dowiedzieć o co tak naprawdę chodzi.

Scenariusz tego tytułu nie jest może przesadnie skomplikowany, natomiast taka prostota może być w tym wypadku traktowana jako zaleta. Po drugiej stronie maski to, bowiem krótki epizod, będący lekką komedią z elementami (świadomego bądź nie) pastiszu. W końcu Super Jacek jest super bohaterem, ale nie takim jakich znamy z „poważnych” Marvelowskich komiksów. Ten nasz jest mocno wyluzowany, a przy tym wzbudza ogromną sympatię czytelników swoim sposobem bycia i charakterystycznymi zwrotami, których używa na codzień. Nie szykujcie się więc na jakieś nieprawdopodobne intrygi czy zwroty akcji, gdyż to nie ten rodzaj komiksu. Widać jednak, że Grochola potrafi z takich pozornie błahych pomysłów, wyciągnąć dużo więcej niż można byłoby przypuszczać. Pod koniec komiksu byłem już mocno zaintrygowany dalszymi losami Jacka i nie mogłem doczekać się rozwiązania głównej zagadki. To nie trwało zresztą długo, gdyż komiks nie należy do przesadnie długich, a przy tym czyta się go ekspresowo. Dlatego też może to być świetny przerywnik podczas ciężkiego dnia. Przyjemny humor i pozytywne emocje, które z niego wypływają sprawią, że na chwilę zapomnicie o tym co złe. Uśmiech na twarzy wzbudzają tu szczególnie momenty, gdy bohaterowie przeklinają. Może to dziwne, ale w połączeniu z kreską Grocholi, robi to fajny i wzbudzający radość efekt.



Jeśli natomiast o kresce mowa, to mi osobiście przypadła ona do gustu. Owszem jest mocno uproszczona, ale w wypadku takiego kreskówkowego jest to całkowicie normalne. Rysunki te przywodzą na myśl komiksy tworzone dla najmłodszych, ale nie tylko im mogą się spodobać. W połączeniu z zawartym humorem, sprawiają że i starsi czytelnicy mogą odnaleźć w niej coś dla siebie. Warto też – na marginesie - wspomnieć o tym, że cały komiks utrzymany jest w czarno – białej konwencji.

Jeśli natomiast chodzi o kwestię dialogową to momentami brzmi ona nieco za poważnie jak na tego typu komiks. Podejrzewam jednak, że takie było założenie autora, dzięki któremu uzyskał on właśnie ten trochę prześmiewczy, w stosunku do komiksów superbohaterskich pisanych na poważnie, ton. Ciężko jest natomiast wytłumaczyć wpadkę w postaci słowa „gdybyl” zamiast „gdybym”. Ot taka literówka.

Na koniec słówko o zakończeniu komiksu. Napięcie budowane przez autora sprawiło, że spodziewałem się nieprawdopodobnej sceny końcowej. Jest nieco spokojniej niż myślałem, ale im dłużej przypatruje się temu kadrowi tym bardziej mi się podoba i to nawet pomimo tego, że wcześniejsze reakcje ludzi na twarz Super Jacka wydają się być w jej kontekście nieco przesadzone. Aha, taka dobra rada. Jeśli nie chcecie zepsuć sobie zabawy, nie zaglądajcie na koniec zeszytu, bo sami sobie stworzycie jeden wielki mega-spojler.

Space – Cats: The Begining

Nie od dziś wiadomo, że koty za psami nieszczególnie przepadają i na odwrót. Choć są przykłady zwierząt, które pomimo różnic się dogadują, to jednak częściej toczy się między nimi wojna. Tematykę te podejmuje również Grochola w komiksie Space Cats: The Begining. Wkurzone koty, aby raz na zawsze załatwić „psi problem” postanawiają wyruszyć w kosmos, by zdobyć tajemniczy przedmiot, który ma zapewnić im wygraną. Czy im się to uda i jaką przyjdzie zapłacić cenę za ewentualny sukces? Tego dowiemy się z kolejnych numerów Space Cats. The Beginning jak sama nazwa wskazuje, jest tylko wstępem do dłuższej historii. Z tego zeszytu dowiemy się jedynie o co toczy się gra i jaki plan mają poczciwe koty.

Jakub Grochola zestawił w tym komiksie dwa światy. Koci świat jest tym dobrym, a psy nalezą do gatunku zdradliwego, który myśli o dominacji nad światem. Czemu akurat taki podział nie mam zielonego pojęcia. Przy następnej okazji nie omieszkam o to autora zapytać. Podobnie jak w przypadku Super Jacka tak i tutaj autor udowadnia, że w takich krótkich i nieskomplikowanych historyjkach nie ma sobie chyba na chwilę obecną równych. Wykreowany przez niego świat potrafi wciągnąć czytelnika. Oczywiście musimy pamiętać, że nie jest to komiks dla wszystkich i, że przede wszystkim nie jest on pozbawiony wad. Najważniejszą z nich jest jego długość. Kilkanaście stron niestety sprawia, że nie zdążymy się nacieszyć zeszytem, a już jego lektura się kończy. Taka długość (a zasadniczo „krótkość”) sprawia niestety wrażenie, że komiks nie jest do końca dopracowany. Może warto byłoby w przyszłości przygotować gotowy pełnoprawny zeszyt lub album z przygodami „gwiezdnych kotów”? Ja czekam.



Rysunki w tym komiksie, jak bardzo często przy pracach tego rysownika, przypominają nieco amerykańskie kreskówki, które znamy ze stacji Cartoon Network. Taki jest styl Grocholi i w nim odnajduje się on najlepiej. Wydaje mi się jednak, że akurat w przypadku tego komiksu są one nieco słabsze niż w Super Jacku. Myślę, że wynika to z faktu, że nie do końca sprawdza się w tym wypadku wykorzystanie różnych odcieni szarości. Trochę przypomina to prace w najprostszym programie graficznym, podczas gdy Super Jacek był pod tym względem zdecydowanie bardziej naturalny i „odręczny”.

To co wyróżnia ten komiks to fakt, że dialogi napisane zostały po angielsku. Ciekawy zabieg tym bardziej, że wykorzystane słownictwo jest proste więc nawet Ci, którzy języka nie znają, nie będą mieli problemów z czytaniem. Po drugie wydaje mi się, że może być to niezły pomysł na naukę języka dla najmłodszych, którzy przy okazji będą mieli możliwość zabawy.



Poza główną historią, w zeszycie mamy jeszcze dwia dodatkowe szorty umieszczone w świecie „kosmicznych kotów”. Jeden z nich autorstwa Jakuba Grocholi, a drugi narysowany przez Super Szymbę. Dodam jeszcze, że nakład tego zeszytu był limitowany. Wydanych zostało 100 egzemplarzy. Mój ma numer 22.

Podsumowując – obydwa komiksy są przyjemną i niestety bardzo krótką chwilą rozrywki. Jakub Grochola znalazł swoje miejsce na komiksowym rynku, odnajdując się w zinowych publikacjach. W wypadku tego twórcy jest to zdecydowanie zaletą, gdyż te dwa krótkie komiksy zawierają w sobie wszystko to co jest najlepsze w „podziemnych publikacjach”. Daje się w nich odczuć ogromne zaangażowanie i pasję autora do tworzenia komiksów co jest nie do przecenienia. Pewnie nie do każdego komiksy te trafią, ale dla mnie są one bardzo pozytywne. Właśnie takie uczucie towarzyszy mi zawsze wtedy gdy sięgam po komiksy tego autora.

Super Jacek - 1 - Po drugiej stronie maski
Scenariusz: Jakub Grochola
Rysunek: Jakub Grochola
Wydawnictwo: Mydło
Rok wydania polskiego: 10/2014
Liczba stron: 36
Format: A5
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: cz.-b.
Dystrybucja: własna, sklepy specjalistyczne
ISBN-13: 978-83-939102-3-6
Cena z okładki: 14 zł

Space Cats: The Begining
Scenariusz: Jakub Grochola
Rysunek: Jakub Grochola
Wydanie I: 3/2014
Liczba stron: 16
Format: A5
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Druk: cz.-b.
ISBN-13: 978-83-939102-1-2
Wydanie: I
Cena z okładki: 10 zł



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz